Artykuł w „Sueddeutsche Zeitung” jest dowodem na to, że część dziennikarzy niemieckich mediów stawia się w roli polityków
— mówi w rozmowie z PAP europoseł PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski komentując tekst w niemieckiej gazecie na temat Polski.
Artykuł pana Hassela jest przykładem tego, że część dziennikarzy mediów niemieckich chce stawiać się w roli polityków, jest wyrazem ich frustracji. Pisanie podobnych artykułów, nie popartych faktami - bo też w tym materiale nie ma informacji o wczorajszej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, ani informacji o szczegółach planu reformy sądownictwa - ma służyć celom politycznym. Dziennikarze chcą w ten sposób wpływać na decyzje podejmowane m.in. w Brukseli
— powiedział prof. Krasnodębski.
Krytycznie odniósł się także do fragmentu o „szkole myślenia, która nie akceptuje klasycznego zachodniego trójpodziału władz na rząd, parlament i sądownictwo”.
Czytając tekst można odnieść wrażenie, że w Polsce nie ma prezydenta, rządu, parlamentu, instytucji demokratycznych, a tak przecież nie jest. Rola prezesa Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że jest szefem partii, która wygrała wybory parlamentarne. Równie dobrze mógłbym napisać artykuł, że w Niemczech panuje dyktatura, bo od wielu kadencji rządzi w nich Angela Merkel, a wcześniej wieloletnim kanclerzem był Helmut Kohl
— powiedział.
Komentator niemieckiej gazety „Sueddeutsche Zeitung” napisał w środę, że rząd w Warszawie likwiduje niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Zarzucił też Unii Europejskiej rezygnację z prób powstrzymania polskiego rządu, a opozycji skłócenie i paraliż. Komentarz zatytułowany „Recydywa” pióra Floriana Hassela ukazał się w środowym wydaniu największej opiniotwórczej gazety niemieckiej.
Niemiecki autor twierdzi, że partia Prawo i Sprawiedliwość, którą określa mianem „narodowo-populistycznej”, oraz jej rząd „uzasadniając demontaż państwa prawa, grają w otwarte karty”. Hassel powołuje się na wypowiedź szefa sejmowej komisji sprawiedliwości (Stanisława Piotrowicza), który „uzasadniając dwa projekty ustaw mających zlikwidować niezależność polskich sądów, powiedział: parlament, czyli absolutna większość jego partii, przywraca w imieniu narodu narodowe sądownictwo”.
Ta szkoła myślenia, która nie akceptuje klasycznego zachodniego trójpodziału władz na rząd, parlament i sądownictwo, lecz podkreśla prymat rządów +w imieniu narodu+, sięga czasów założyciela współczesnej Polski, Józefa Piłsudskiego
— wyjaśnia Hassel.
PAP/eh
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/345171-prof-krasnodebski-artykul-w-sueddeutsche-zeitung-dowodem-ze-czesc-niemieckich-dziennikarzy-stawia-sie-w-roli-politykow