Jest już tak źle?
Tak, bo jest to walka z niewiernymi. Ci, którzy się asymilują, współpracują z Europejczykami i chcą pokojowo mieszkać jeden koło drugiego, są uważani za zdrajców, których należy fizycznie wyeliminować. A po tylu atakach należy spodziewać się reakcji, bo każda akacja powoduje reakcję. Można się spodziewać, że ktoś niezrównoważony zrobi dokładnie to, co głoszą instrukcje państwa islamskiego: „weź samochód i z szuflady największy nóż kuchenny i jedź, wymierzaj sprawiedliwość”. To ma siać grozę i paraliżować miasta. Jeden z analityków z Wrocławia ładnie to określił, że ma to być suma wszystkich strachów.
To znaczy, że ludzie sami będą wymierzać sprawiedliwość, bo psychicznie nie będą wytrzymywać tej sytuacji?
Oczywiście, że jest to możliwe. Z jednej strony będą sterowane i sponsorowane „samotne wilki”, a z drugiej strony rzeczywiste „samotne wilki, czyli ci, którzy nie wytrzymają psychicznie i wynajmą samochód… A nauka już poszła, jak to się robi. Przy doktrynie Daesh musi być jakaś reakcja z drugiej strony. Albo będą to robiły państwa w sposób rozsądny, kontrolowany i zorganizowany, albo będą to robili ludzie, którzy będą widzieć, że dane państwo nie daje sobie z tym rady, działa z nadmierną poprawnością polityczną nie chcąc nikogo urazić, albo w ogóle nic nie robi.
Będzie więcej ataków na muzułmanów?
Oni raczej nie będą atakować migrantów, lecz bronić swoich korzeni i swojej miejscowości i konflikt się zacznie. Bo jak ma czuć się ktoś, kto od dzieciństwa mieszka w jednej dzielnicy czy miejscowości, skąd nagle musi się wynieść. Dlaczego? Bo sprowadzono za dużo migrantów, bo zmienia się kultura, bo plują oni na nich gdy idą ulicą.
Ale to nakręci spiralę szaleństwa.
Tak, ona będzie się coraz bardziej nakręcała, bo ludzie zdrowego rozsądku będą eliminowani po obu stronach. Niech pan popatrzy na nielogiczność komunikatów burmistrza Londynu, dla którego atak na wychodzących z meczetu jest aktem terrorystycznym. A za chwilę pisze znów na Twitterze, że do takich ataków należy się przyzwyczaić. No to przepraszam, przecież to burmistrz.
Powiedział Pan, że Polska może się obronić tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie wpuści na swoje terytorium żadnego imigranta?
Tak. To znaczy można wpuścić uciekinierów chrześcijan,a le tylko po bardzo dokładnej weryfikacji, bo oni nie są wrogo nastawieni i nie są podatni na indoktrynacje i radykalizację. Natomiast jeśli chodzi o muzułmanów, to tych wpuścić nie możemy. Obojętnie od tego, jak będzie pobrzękiwała swoimi pieniędzmi Arabia Saudyjska na budowę meczetów, które widzę jeżdżąc po Polsce.
W jakiej sytuacji są państwa europejskie, w których granicach są już uchodźcy. Mogą się bronić?
Są na drodze do katastrofy. Oczywiście mogą się bronić, ale za jaką cenę. Boję się wojen domowych! Bo jak się mogą obronić, jeżeli ideą Daesh jest zlikwidowanie tych, którzy są za asymilacją jednych z drugimi? Ta ideologia jest w natarciu i ma coraz więcej zwolenników, więc jaka może być perspektywa? Jeżeli większa dbałość o bezpieczeństwo, większe uprawnienia dla służb będą powodowały tylko ograniczenie tej szarej strefy, tego buforu między jedną, a drugą cywilizacją, to w końcu dojdzie do konfrontacji.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jest już tak źle?
Tak, bo jest to walka z niewiernymi. Ci, którzy się asymilują, współpracują z Europejczykami i chcą pokojowo mieszkać jeden koło drugiego, są uważani za zdrajców, których należy fizycznie wyeliminować. A po tylu atakach należy spodziewać się reakcji, bo każda akacja powoduje reakcję. Można się spodziewać, że ktoś niezrównoważony zrobi dokładnie to, co głoszą instrukcje państwa islamskiego: „weź samochód i z szuflady największy nóż kuchenny i jedź, wymierzaj sprawiedliwość”. To ma siać grozę i paraliżować miasta. Jeden z analityków z Wrocławia ładnie to określił, że ma to być suma wszystkich strachów.
To znaczy, że ludzie sami będą wymierzać sprawiedliwość, bo psychicznie nie będą wytrzymywać tej sytuacji?
Oczywiście, że jest to możliwe. Z jednej strony będą sterowane i sponsorowane „samotne wilki”, a z drugiej strony rzeczywiste „samotne wilki, czyli ci, którzy nie wytrzymają psychicznie i wynajmą samochód… A nauka już poszła, jak to się robi. Przy doktrynie Daesh musi być jakaś reakcja z drugiej strony. Albo będą to robiły państwa w sposób rozsądny, kontrolowany i zorganizowany, albo będą to robili ludzie, którzy będą widzieć, że dane państwo nie daje sobie z tym rady, działa z nadmierną poprawnością polityczną nie chcąc nikogo urazić, albo w ogóle nic nie robi.
Będzie więcej ataków na muzułmanów?
Oni raczej nie będą atakować migrantów, lecz bronić swoich korzeni i swojej miejscowości i konflikt się zacznie. Bo jak ma czuć się ktoś, kto od dzieciństwa mieszka w jednej dzielnicy czy miejscowości, skąd nagle musi się wynieść. Dlaczego? Bo sprowadzono za dużo migrantów, bo zmienia się kultura, bo plują oni na nich gdy idą ulicą.
Ale to nakręci spiralę szaleństwa.
Tak, ona będzie się coraz bardziej nakręcała, bo ludzie zdrowego rozsądku będą eliminowani po obu stronach. Niech pan popatrzy na nielogiczność komunikatów burmistrza Londynu, dla którego atak na wychodzących z meczetu jest aktem terrorystycznym. A za chwilę pisze znów na Twitterze, że do takich ataków należy się przyzwyczaić. No to przepraszam, przecież to burmistrz.
Powiedział Pan, że Polska może się obronić tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie wpuści na swoje terytorium żadnego imigranta?
Tak. To znaczy można wpuścić uciekinierów chrześcijan,a le tylko po bardzo dokładnej weryfikacji, bo oni nie są wrogo nastawieni i nie są podatni na indoktrynacje i radykalizację. Natomiast jeśli chodzi o muzułmanów, to tych wpuścić nie możemy. Obojętnie od tego, jak będzie pobrzękiwała swoimi pieniędzmi Arabia Saudyjska na budowę meczetów, które widzę jeżdżąc po Polsce.
W jakiej sytuacji są państwa europejskie, w których granicach są już uchodźcy. Mogą się bronić?
Są na drodze do katastrofy. Oczywiście mogą się bronić, ale za jaką cenę. Boję się wojen domowych! Bo jak się mogą obronić, jeżeli ideą Daesh jest zlikwidowanie tych, którzy są za asymilacją jednych z drugimi? Ta ideologia jest w natarciu i ma coraz więcej zwolenników, więc jaka może być perspektywa? Jeżeli większa dbałość o bezpieczeństwo, większe uprawnienia dla służb będą powodowały tylko ograniczenie tej szarej strefy, tego buforu między jedną, a drugą cywilizacją, to w końcu dojdzie do konfrontacji.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/344846-w-londynie-doszlo-do-prowokacji-dr-brzeski-taki-atak-bylby-bardzo-na-reke-daesh-czyli-panstwu-islamskiemu-boje-sie-wojen-domowych-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.