Pogrzeb Zbigniewa Brzezińskiego, urodzonego w Warszawie wybitnego amerykańskiego politologa, doradcy ds. Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta Jimmy’ego Cartera, odbędzie się w Waszyngtonie w piątek 9 czerwca.
Informację o planowanym terminie pogrzebu profesora Brzezińskiego, przekazaną przez osoby zbliżone do rodziny zmarłego, potwierdzili Polskiej Agencji Prasowej w czwartek przedstawiciele waszyngtońskiego Ośrodka Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS). Szczegóły ceremonii pogrzebowej - jak poinformowali PAP przedstawiciele CSIS - są nadal opracowywane.
Informację o dacie pogrzebu jako pierwsze podało radio RMF FM.
Profesor Brzeziński, członek Zarządu CSIS, był związany z tym waszyngtońskim ponadpartyjnym ośrodkiem doradczo-analitycznym od roku 1981 do swojej śmierci. W ramach CSIS od roku 2014 działa Instytut Geostrategiczny im. Brzezińskiego (The Brzezinski Institute on Geostrategy), który zajmuje się analizą problemów z punktu widzenia historii i geografii.
Brzeziński zmarł 26 maja w szpitalu Inova Fairfax znajdującym się na przedmieściach Waszyngtonu, w miejscowości Falls Church, w amerykańskim stanie Wirginia.
Profesor Brzeziński, przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego w administracji prezydenta Cartera (1977-1981), sowietolog i wykładowca uniwersytecki, zmarł w wieku 89 lat.
Polski Senat przyjął uchwałę, w której oddaje hołd Brzeińskiemu..Prof. Brzezińskiego nazwano w niej wybitnym amerykańskim politykiem, „który nigdy nie zapomniał o swojej polskości i który swej pierwszej ojczyźnie oddał ogromne zasługi”.
Za uchwałą opowiedziało się 75 senatorów, 2 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu.
Senatorowie podkreślili w uchwale, że Zbigniew Brzeziński „był gorącym patriotą amerykańskim oraz polskim” oraz że „słynął z odważnego wypowiadania swoich poglądów”.
Był przeciwnikiem politycznego cynizmu i podkreślał, że w polityce należy kierować się wartościami moralnymi. Uznawano go za jednego z najbardziej wpływowych polityków świata
— czytamy.
Jak zaznaczyli senatorowie, po upadku komunizmu Zbigniew Brzeziński w dalszym ciągu pamiętał o Polsce.
Osobiście zaangażował się w projekt rozszerzenia NATO na kraje Europy Środkowej. W szczególności wspierał polską akcesję do NATO. To z jego inicjatywy powstały Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności oraz krakowski Instytut Studiów Strategicznych, był też członkiem jego Rady Honorowej
— podkreślono w uchwale.
Zauważono też, że Zbigniew Brzeziński do końca życia wspierał w USA polską rację stanu – m.in. w sprawie tarczy antyrakietowej i obecności wojsk USA w Polsce.
Również do końca życia z uwagą śledził losy młodej polskiej demokracji, opowiadając się jednoznacznie po stronie praw człowieka, swobód obywatelskich i państwa prawa
— czytamy.
Bogdan Klich (PO) przedstawiając projekt uchwały przygotowany przez senatorów Platformy, podkreślił, że zawdzięczamy prof. Brzezińskiemu wiele - wszyscy jak tu siedzimy na tej sali.
To wzór polskiego patrioty, który korzenie polskie przeniósł wraz ze sobą za ocean i który bez względu na to, jakie były jego losy - czy był bardziej naukowcem czy politykiem, umiał łączyć te poważne funkcje w życiorysie
— powiedział senator.
Przypomniał, że Brzeziński jako doradca prezydenta Cartera, „skutecznie wprowadził do amerykańskiej doktryny politycznej zestaw praw człowieka i swobód obywatelskich” oraz działał na rzecz osłabiania polityki Związku Radzieckiego i erozji Układu Warszawskiego”.
Doprowadził do uchronienia Polski przed inwazją sowiecką. Przecież plany inwazji były już narysowane, przecież wojska sowieckie stały dookoła Polski w grudniu 1980 r. Interwencja amerykańska zatrzymała plany sowietów za pięć dwunasta
— zaznaczył Klich.
Wskazał też na zasługi Brzezińskiego po 1989 r., w czasie odzyskiwania przez Polskę suwerenności i wypracowywania należytej pozycji w świecie; podkreślał dokonania Brzezińskiego jako wybitnego stratega i pisarza.
Klich wystosował też apel do przedstawicieli rządu, MSZ i PiS. „Pomyślmy wspólnie o nadaniu jednej z instytucji imienia Zbigniewa Brzezińskiego. Niech nie tylko jego słowa, ale i imię patronuje jednej z nich” - powiedział Klich. Według niego, taką instytucją mógłby być Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Jerzy Czerwiński (PiS), zwracając się do Klicha, powiedział, że opisując zasługi Brzezińskiego zapomniał o jego wypowiedziach, w których m.in. „podważał autorytet amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, twierdząc, że ten nie rozumie polityki międzynarodowej”.
To byłoby jeszcze do przyjęcia, bo to wewnętrzna walka w USA. Ale w tym samym wywiadzie Brzeziński mówił: „mam wrażenie, że coraz więcej osób ma poczucie, że cała ta zabawa z tym dziwnie rządzącym rządem jest bardzo przejściowa. Polska zasługuje na lepszą pozycję w świecie”
— mówił Czerwiński. Według niego, Brzeziński podobnie ocenił „osoby, które nie zgadzają się z rosyjską interpretacją katastrofy smoleńskiej”.
Jan Żaryn (PiS), odwołując się do zacytowanych słów powiedział, że „nie za te wypowiedzi ceni się Brzezińskiego, ale honoruje się go za cały życiorys”.
Nie jesteśmy go w stanie tu nawet zakreślić
— zauważył. Zaznaczył, że Brzeziński był jednym z ludzi, którzy „dobrze służyli Polsce”. Podkreślił, że był on nie tylko praktykiem, ale i teoretykiem myśli politycznej, który w sposób szczególny zajmował się totalitaryzmami, pomagając światu „zrozumieć imperium zła”.
O uczczenie „ponad podziałami” Brzezińskiego apelowała też Urszula Anders (PiS). Zaznaczyła, że Polska obecnie potrzebuje dbałości o jej wizerunek; przekonywała, że Brzeziński jest przykładem, że Polacy „mogą dojść daleko także w USA”.
Zbigniew Brzeziński był Kawalerem Orderu Orła Białego. Otrzymał także Medal Wolności – najwyższe odznaczenie cywilne USA.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/342451-polski-senat-uczcil-zbigniewa-brzezinskiego-byl-przeciwnikiem-politycznego-cynizmu-i-podkreslal-ze-w-polityce-nalezy-kierowac-sie-wartosciami-moralnymi