Za prezydentury Donalda Trumpa stosunki USA z Izraelem będą na pewno znacznie lepsze niż za czasów jego poprzednika Baracka Obamy.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że te stosunki będą dużo lepsze. Myślę, że Izraelczycy jednak nie doczekają się uznania Jerozolimy za stolicę Izraela, bo to już wyperswadował Trumpowi król Jordanii, kiedy był z wizytą w Stanach Zjednoczonych. Kwestia Jerozolimy by mocno skomplikowała relacje z krajami arabskimi. A teraz po szopce w Rijadzie Trump, bo trudno to wydarzenie inaczej nazwać, uchodzi za przyjaciela świata islamskiego i Arabów.
Myśli pan, że prezydent Trump naprawdę wierzy, że Arabia Saudyjska przestanie wspierać dżihadystów?
Arabia Saudyjska ma świadomość, że destabilizacja sytuacji w Iraku toruje drogę Nuriemu al Malikii, byłemu premierowi i wiceprezydentowi Iraku do powrotu do władzy. To sprawiłoby, że Irak znacznie mocniej uzależni się od Iranu, więc Saudyjczycy przekalkulowali sobie, co im bardziej się opłaca. Już kilka miesięcy temu Arabia Saudyjska zaczęła prowadzić taką politykę. Z niedawno przeprowadzonych przez mnie rozmów w Iraku przebijało się przekonanie, że sytuacja może ustabilizować się, bo pojawia się szansa, że Arabia Saudyjska przestanie finansować sunnickie inicjatywy destabilizujące, tak jak to robiła w odniesieniu do sunnickiego przebudzenia, czyli oddziałów sunnickich, które dziesięć lat temu pokonały Al-Kaidę.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Za prezydentury Donalda Trumpa stosunki USA z Izraelem będą na pewno znacznie lepsze niż za czasów jego poprzednika Baracka Obamy.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że te stosunki będą dużo lepsze. Myślę, że Izraelczycy jednak nie doczekają się uznania Jerozolimy za stolicę Izraela, bo to już wyperswadował Trumpowi król Jordanii, kiedy był z wizytą w Stanach Zjednoczonych. Kwestia Jerozolimy by mocno skomplikowała relacje z krajami arabskimi. A teraz po szopce w Rijadzie Trump, bo trudno to wydarzenie inaczej nazwać, uchodzi za przyjaciela świata islamskiego i Arabów.
Myśli pan, że prezydent Trump naprawdę wierzy, że Arabia Saudyjska przestanie wspierać dżihadystów?
Arabia Saudyjska ma świadomość, że destabilizacja sytuacji w Iraku toruje drogę Nuriemu al Malikii, byłemu premierowi i wiceprezydentowi Iraku do powrotu do władzy. To sprawiłoby, że Irak znacznie mocniej uzależni się od Iranu, więc Saudyjczycy przekalkulowali sobie, co im bardziej się opłaca. Już kilka miesięcy temu Arabia Saudyjska zaczęła prowadzić taką politykę. Z niedawno przeprowadzonych przez mnie rozmów w Iraku przebijało się przekonanie, że sytuacja może ustabilizować się, bo pojawia się szansa, że Arabia Saudyjska przestanie finansować sunnickie inicjatywy destabilizujące, tak jak to robiła w odniesieniu do sunnickiego przebudzenia, czyli oddziałów sunnickich, które dziesięć lat temu pokonały Al-Kaidę.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/341492-nasz-wywiad-repetowicz-trumpa-nie-interesuja-demokratyzacja-i-kolorowe-rewolucje-chce-odbudowy-tradycyjnych-sojuszy-w-amerykanskiej-polityce?strona=2