Projekt budżetu federalnego na rok 2018 przedstawiony przez Biały Dom przewiduje drastyczne, w porównaniu z rokiem budżetowym 2016, zmniejszenie - o prawie 70 procent - amerykańskiej pomocy, w tym pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Pierwszy projekt budżetu federalnego prezydenta Trumpa przewiduje zmniejszenie pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy z 667 mln dolarów w roku budżetowym 2016 do 203,7 mln dolarów roku budżetowym 2018.

Amerykańska pomoc dla Ukrainy nie jest jedyną ofiarą planowanych cięć w projekcie budżetu federalnego na rok budżetowy 2018. Projekt budżetu Trumpa przewiduje także zmniejszenie pomocy dla Pakistanu, Tunezji, Libanu, Kolumbii, Filipin i Wietnamu.

Projekt budżetu przedstawiony przez administrację Trumpa zakłada nie tylko redukcję pomocy wojskowej dla większości jej obecnych odbiorców, ale także zmianę zasad przyznawania takiej pomocy: bezzwrotne subwencje na zakup amerykańskiej broni zostaną zastąpione pożyczkami i gwarancjami kredytowymi na ten cel.

Tylko amerykańska pomoc militarna dla Izraela na rok 2018 nie została zmniejszona. W roku budżetowym 2016 całe amerykańskie wojskowe wsparcie dla zagranicy wyniosło 5,7 miliardów dolarów. Izrael otrzymał z tego, w ramach 10-letniej umowy zawartej w ubiegłym roku, 3,8 miliarda dolarów.

Eksperci w Kongresie i organizacjach pozarządowych zapowiadają, że planowana w projekcie budżetu Trumpa redukcja nakładów na programy pomocy, w tym pomocy wojskowej, spotka się z ostrą krytyką ustawodawców, szczególnie w Senacie, gdzie zrozumienie międzynarodowych potrzeb w tej dziedzinie jest o wiele większe niż wśród biurokratów Białego Domu, którzy opracowali projekt budżetu.

Przeciwnicy zmniejszenia amerykańskiej pomocy zagranicznej często cytują słowa obecnego ministra obrony Jamesa Mattisa, który, zapytany, co zrobi w przypadku ograniczenia amerykańskiej pomocy dla zagranicy, odparł, że „będzie musiał kupić więcej amunicji”. Dlatego - jak wskazują krytycy projektu budżetu Trumpa - w obecnej formie projekt ten nie ma żadnych szans na przyjęcie przez Kongres.

Waszyngton planował w obecnym, 2017 roku budżetowym ograniczenie amerykańskiej pomocy militarnej dla Ukrainy z 300 mln dolarów w roku budżetowym 2016 do 150 mln w roku bieżącym.

Izba Reprezentantów zatwierdziła tę redukcję w marcu br. w ustawie „O Przydziałach Budżetowych na Obronę Narodową”. Jednak Senat, gdzie zrozumienie olbrzymich potrzeb Ukrainy jest większe niż w Izbie Reprezentantów, nie przyjął jeszcze odpowiedniej ustawy o przydziałach budżetowych na obronę.

Z powodu braku odpowiednich ustaw zarówno Pentagon, jak i Departament Stanu, który nadzoruje programy pomocy zagranicznej, nadal operują w oparciu o prowizorium budżetowe.

Sytuacja taka powoduje, że trudno ustalić, jaka będzie rzeczywista wartość pomocy wojskowej Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy w bieżącym roku budżetowym. Rok budżetowy kończy się w USA 30 września.

Zarówno w przeszłości, jak i w bieżącym roku budżetowym amerykańska pomoc wojskowa dla Ukrainy nie obejmuje śmiercionośnej broni, której, zdaniem ekspertów, Ukraina potrzebuje najbardziej.

B. dyrektor generalny Pentagonu ds. Rosji, Ukrainy i Eurazji Michael Carpenter występując u ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia Komisji Helsińskiej (niezależnej agencji rządu federalnego powołanej do nadzoru realizacji Aktu Końcowego Konferencji w Helsinkach z roku 1975) wyraził opinię, że gdyby Stany Zjednoczone zdecydowały się przekazać Ukrainie śmiercionośną broń pola walki, to za przykładem Stanów Zjednoczonych poszłyby państwa sąsiadujące z Ukrainą, takie jak Polska.

Zdaniem Carpentera, który w okresie administracji prezydenta Baracka Obamy był odpowiedzialny za kształtowanie polityki wschodniej Pentagonu, kraje takie jak Polska posiadają zbyteczny sprzęt wojskowy i broń z czasów Układu Warszawskiego, którą skutecznie mogłaby wykorzystać Ukraina.

ansa/PAP