Dziedziczak odnosił się także do sytuacji Polaków na Białorusi, gdzie - jak powiedział – również „od 2005 r. trwa nieustanny regres oświaty polskiej w szkołach publicznych spowodowany działaniami władz białoruskich”.
Szczególne zaspokojenie, zaznaczył, budzą „próby systemowego osłabiania szkolnictwa dla mniejszości narodowych przez nowelizację przepisów oświatowych”. Chodzi o propozycje zmian w ustawie oświatowej wprowadzające obowiązek nauczania w języku białoruskim lub rosyjskim w szkołach mniejszości narodowych.
Dziedziczak zwrócił uwagę, że pierwsze informacje o dotykających polską oświatę zmianach pojawiły się w 2014 r., jednak „po ostrych reakcjach władz polskich i środowisk polskich na Białorusi wprowadzenie zmian zostały wstrzymane”.
W związku z podjęciem na nowo prac ustawodawczych, które zagrażają rozwojowi szkół polskich na Białorusi działania podjęło MSZ. Według Dziedziczaka resort udzielił wsparcia protestowi, jaki przeciw zmianom w ustawie oświatowej zainicjowały środowiska polskie. W marcu wezwany do MSZ został ambasador Białorusi w Polsce. Według Dziedziczaka, na spotkaniu patrona polska wyraziła zaniepokojenie w związku z projektowanymi zmianami w białoruskim kodeksie oświatowym w zakresie edukacji mniejszości polskiej, a także nadzieję na „pilne rozpoczęcie pracy wspólnej komisji ds. edukacji mniejszości narodowych”. Z kolei 6 kwietnia ambasada RP w Mińsku przekazała do białoruskiego MSZ notę dyplomatyczną w tej sprawie.
W maju, dodał wiceminister, list wyrażający niepokój w związku z proponowanymi zmianami w przepisach oświatowych wystosowała do swojego białoruskiego odpowiednika Ihara Karpienki szefowa MEN Anna Zaleska. Ambasada polska w Mińsku przekazała natomiast białoruskiemu MSZ, białoruskim parlamentarzystom oraz przedstawicielom władz lokalnych w Grodnie opracowanie dotyczące problemów edukacyjnych mniejszości polskiej m.in. w świetle planowanych zmian.
Jak zaznaczył Dziedziczak, podstawę dla wielu aspektów funkcjonowania oświaty polskiej na Białorusi stanowi porozumienie międzyrządowe o współpracy w dziedzinie edukacji z grudnia 2016 r., które przewiduje m.in. „powołanie wspólnej komisji konsultacyjnej ds. edukacji polskiej mniejszości narodowej w Republice Białorusi i białoruskiej mniejszości narodowej w Rzeczypospolitej Polskiej”. Jej posiedzenie - dodał - może się odbyć już w najbliższym czasie, co stwarza „pewną szansę na wypracowanie kompromisu”.
Dziedziczak mówił też o sytuacji Polaków na Łotwie. Jak zaznaczył, Łotwa jest „krajem bez porównania bardziej poważnie podchodzącym do standardów europejskich, do zobowiązań europejskich i bilateralnych”. Jej władze cechuje, dodał, „życzliwy i otwarty stosunek” w odniesieniu do mniejszości polskiej, która - zdaniem wiceministra - „tradycyjnie uznawana jest za jedną z najbardziej lojalnych i zasłużonych wobec państwa łotewskiego”.
Jest to szczególnie cenne w kontekście całokształtu sytuacji narodowościowej na Łotwie, która jest państwem wieloetnicznym, z liczną grupą ludności rosyjskojęzycznej
— podkreślił.
Zwrócił uwagę, że władze łotewskie wspierają cztery działające w ramach łotewskiego systemu publicznego szkolnictwa polskie szkoły i jedno przedszkole, i „traktują na równi z publicznymi szkołami łotewskimi”. „Zupełnie inne podejście, zupełnie inna sytuacja” - podsumował Dziedziczak. (PAP)
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dziedziczak odnosił się także do sytuacji Polaków na Białorusi, gdzie - jak powiedział – również „od 2005 r. trwa nieustanny regres oświaty polskiej w szkołach publicznych spowodowany działaniami władz białoruskich”.
Szczególne zaspokojenie, zaznaczył, budzą „próby systemowego osłabiania szkolnictwa dla mniejszości narodowych przez nowelizację przepisów oświatowych”. Chodzi o propozycje zmian w ustawie oświatowej wprowadzające obowiązek nauczania w języku białoruskim lub rosyjskim w szkołach mniejszości narodowych.
Dziedziczak zwrócił uwagę, że pierwsze informacje o dotykających polską oświatę zmianach pojawiły się w 2014 r., jednak „po ostrych reakcjach władz polskich i środowisk polskich na Białorusi wprowadzenie zmian zostały wstrzymane”.
W związku z podjęciem na nowo prac ustawodawczych, które zagrażają rozwojowi szkół polskich na Białorusi działania podjęło MSZ. Według Dziedziczaka resort udzielił wsparcia protestowi, jaki przeciw zmianom w ustawie oświatowej zainicjowały środowiska polskie. W marcu wezwany do MSZ został ambasador Białorusi w Polsce. Według Dziedziczaka, na spotkaniu patrona polska wyraziła zaniepokojenie w związku z projektowanymi zmianami w białoruskim kodeksie oświatowym w zakresie edukacji mniejszości polskiej, a także nadzieję na „pilne rozpoczęcie pracy wspólnej komisji ds. edukacji mniejszości narodowych”. Z kolei 6 kwietnia ambasada RP w Mińsku przekazała do białoruskiego MSZ notę dyplomatyczną w tej sprawie.
W maju, dodał wiceminister, list wyrażający niepokój w związku z proponowanymi zmianami w przepisach oświatowych wystosowała do swojego białoruskiego odpowiednika Ihara Karpienki szefowa MEN Anna Zaleska. Ambasada polska w Mińsku przekazała natomiast białoruskiemu MSZ, białoruskim parlamentarzystom oraz przedstawicielom władz lokalnych w Grodnie opracowanie dotyczące problemów edukacyjnych mniejszości polskiej m.in. w świetle planowanych zmian.
Jak zaznaczył Dziedziczak, podstawę dla wielu aspektów funkcjonowania oświaty polskiej na Białorusi stanowi porozumienie międzyrządowe o współpracy w dziedzinie edukacji z grudnia 2016 r., które przewiduje m.in. „powołanie wspólnej komisji konsultacyjnej ds. edukacji polskiej mniejszości narodowej w Republice Białorusi i białoruskiej mniejszości narodowej w Rzeczypospolitej Polskiej”. Jej posiedzenie - dodał - może się odbyć już w najbliższym czasie, co stwarza „pewną szansę na wypracowanie kompromisu”.
Dziedziczak mówił też o sytuacji Polaków na Łotwie. Jak zaznaczył, Łotwa jest „krajem bez porównania bardziej poważnie podchodzącym do standardów europejskich, do zobowiązań europejskich i bilateralnych”. Jej władze cechuje, dodał, „życzliwy i otwarty stosunek” w odniesieniu do mniejszości polskiej, która - zdaniem wiceministra - „tradycyjnie uznawana jest za jedną z najbardziej lojalnych i zasłużonych wobec państwa łotewskiego”.
Jest to szczególnie cenne w kontekście całokształtu sytuacji narodowościowej na Łotwie, która jest państwem wieloetnicznym, z liczną grupą ludności rosyjskojęzycznej
— podkreślił.
Zwrócił uwagę, że władze łotewskie wspierają cztery działające w ramach łotewskiego systemu publicznego szkolnictwa polskie szkoły i jedno przedszkole, i „traktują na równi z publicznymi szkołami łotewskimi”. „Zupełnie inne podejście, zupełnie inna sytuacja” - podsumował Dziedziczak. (PAP)
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/341418-wiceszef-msz-polska-oczekuje-na-konkretne-rezultaty-ogloszonego-przez-premiera-litwy-resetu-na-razie-ich-nie-ma?strona=2