Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen uważa, że skandale w wojsku przestały być przypadkami odosobnionymi, a w siłach zbrojnych brak jest zgody co do tego, gdzie zaczynają się skrajne postawy, których nie wolno tolerować.
Z tego co wiemy wynika, że nie możemy dłużej utrzymywać wobec opinii publicznej i parlamentu, iż chodzi o odosobnione przypadki. Zbyt duża jest liczba incydentów, zbyt poważne ujawnione błędne decyzje dotyczące działań na poziomie dowódczym wobec oczywistych błędów
— napisała von der Leyen w poniedziałek w liście do żołnierzy Bundeswehry opublikowanym na stronie internetowej ministerstwa.
Bundeswehra nie jest zwykłą instytucją i pracodawcą. Los Bundeswehry zależy od dobrej opinii w społeczeństwie i w parlamencie. Dlatego musimy otwarcie mówić i dyskutować o błędach
— zaznaczyła szefowa resortu obrony.
Von der Leyen zwróciła uwagę, że w Bundeswerze brak jest najwidoczniej zgody co do tego, jakie postawy należy uznać za skrajne i gdzie przebiega granica, poza którą dochodzi do nadmiernych szykan wobec żołnierzy.
Szefowa resortu obrony odniosła się zarówno do sprawy oficera Franco A., aresztowanego w zeszłym tygodniu pod zarzutem przygotowywania z pobudek skrajnie prawicowych zamachu terrorystycznego, jak i do przypadków poniżania żołnierzy w elitarnej jednostce w Pfullendorf oraz w oddziale strzelców w Bad Reichenhall.
Musimy zastanowić się nad naszym systemem szkolenia, od najniższego szczebla po szczebel oficerski
— czytamy w liście. Jej zdaniem należy wbudować w ten system „dodatkowe mechanizmy zabezpieczające”.
Von der Leyen zapewniła, że ogromna większość żołnierzy służy krajowi „bez zarzutu”.
Ręczę za to
— zaznaczyła.
Chodzi o odpowiedź, jakie spektrum poglądów jest w demokratycznej instytucji takiej jak nasza dopuszczalne i gdzie kończy się granica tolerancji. Gdzie przebiega granica do skrajności, której w żadnej postaci nie możemy w wojsku tolerować?
— pyta minister.
Czego wymaga konieczne wojskowe szkolenie i wychowanie, a gdzie przekraczamy granicę przesadnej surowości, upokorzenia i szykan?
— czytamy w liście.
Von der Leyen zarzuciła dowódcom kierowanie się fałszywie rozumianą „lojalnością korporacyjną”, co utrudnia wykrywanie nieprawidłowości.
W Bundeswerze doszło ostatnio do szeregu skandali, które odbiły się niekorzystnie na wizerunku niemieckiej armii. W ośrodku szkoleniowym Bundeswehry w Pfullendorf dochodziło do znęcania się nad żołnierzami i poniżania ich, a także do zmuszania do czynności seksualnych. W Bad Reichenhall jeden z żołnierzy był seksualnie molestowany przez kolegów i przełożonych.
Minister zwolniła w zeszłym tygodniu ze służby generała Waltera Spindlera, szefa wyszkolenia Bundeswehry.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lw, PAP
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/337986-wielkie-problemy-bundeswehry-minister-obrony-przyznaje-skandale-w-wojsku-nie-sa-pojedynczymi-przypadkami-chodzi-o-to-gdzie-konczy-sie-granica-tolerancji