Korea Północna, w której regionie znajduje się amerykański lotniskowiec i atomowy okręt podwodny straszy zatopieniem jednostek. To kolejne groźby kierowane pod adresem USA przez komunistyczny reżim. Tym razem opublikował je północnokoreański portal, który zamieszcza oficjalne stanowisko władz w Pjongjangu.
W pobliżu Półwyspu Koreańskiego znajduje się skierowany tam decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa lotniskowiec USS Carl Vinson. Kilka dni temu do południowokoreańskiego portu Busan zawinął z kolei atomowy okręt podwodny USS Michigan. Pjongjang po raz kolejny grozi zatopieniem jednostek.
W sobotę północnokoreańska armia wystrzeliła po raz trzeci w kwietniu pocisk balistyczny. Rakieta zdołała jednak pokonać 71 kilometrów, po czym eksplodowała na terytorium Korei Północnej.
Stany Zjednoczone opowiadają się za podjęciem działań militarnych wobec Północy w przypadku realnego zagrożenia dla USA bądź ich sojuszników w regionie. Przed konsekwencjami tego kroku ostrzegają Chiny, które wraz z Rosją są przeciwne militarnym sposobom rozwiązania kryzysu na półwyspie. O deeskalację konfliktu zaapelował papież Franciszek.
Rząd w Seulu potwierdził w niedzielę, że na Morzu Japońskim trwają ćwiczenia południowokoreańskiej marynarki wojennej z Amerykanami. W tym dniu USA i Korea Południowa zakończyły inne, doroczne ćwiczenia wojskowe „Foal Eagle”.
Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest wyjątkowo napięta z powodu sygnałów, że Korea Północna może przeprowadzić szóstą próbę nuklearną oraz z powodu ostrzeżeń amerykańskiej administracji, która nie wykluczyła użycia siły, by powstrzymać ambicje atomowe Pjongjangu.
We wspólnych ćwiczenia „Foal Eagle”, które rozpoczęły się na początku marca i zgodnie z planem zakończyły się w niedzielę, wzięło udział 20 tys. południowokoreańskich żołnierzy i 10 tys. wojskowych ze Stanów Zjednoczonych. Były to największe tego typu manewry w historii.
W marcu przez dwa tygodnie prowadzono inne wspólne, doroczne manewry w ramach symulowanych gier wojennych o kryptonimie „Key Resolve”.
Ćwiczenia „Foal Eagle” i „Key Resolve” opierały się na scenariuszach dotyczących konfliktu z Koreą Północną. Seul i Waszyngton podkreślają, że manewry mają charakter czysto obronny, ale Pjongjang przedstawia je jako próbę inwazji na swoje terytorium i dlatego co roku podczas manewrów sytuacja jest napięta.
Zazwyczaj po zakończeniu ćwiczeń nieco się ona uspokaja, ale w tym roku może być inaczej - pisze agencja AFP. W czwartek prezydent USA Donald Trump ostrzegł przed „możliwym ogromnym konfliktem” z Pjongjangiem, który mimo zakazów nie wstrzymał swego programu budowy rakiet balistycznych.
W sobotę Korea Północna przeprowadziła test takiej rakiety, który zakończył się niepowodzeniem. Mogła być to odpowiedź na apel USA na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, by przeciwdziałać „zagrożeniu nuklearnemu” ze strony Korei Północnej poprzez zaostrzenie międzynarodowych sankcji.
W niedzielę ministerstwo obrony narodowej w Seulu potwierdziło, że na Morzu Japońskim południowokoreańska marynarka wojenna prowadzi ćwiczenia z Amerykanami. Bierze w nich udział amerykańska grupa uderzeniowa, w której skład wchodzi atomowy okręt USS Carl Vinson.
Celem manewrów jest sprawdzenie zdolności do przechwytywania północnokoreańskich pocisków. Nie jest jasne, jak długo potrwają.
Korea Północna deklarowała gotowość ataku na amerykański lotniskowiec atomowy USS Carl Vinson. W niedzielę strona internetowa związana z reżimem w Pjongjangu ostrzegła przed możliwym uderzeniem w amerykański okręt podwodny z napędem jądrowym, który rozmieszczono w regionie.
pc/IAR/ Tvp Info/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/337864-korea-polnocna-oskarza-usa-o-eskalacje-napiec-na-polwyspie-koreanskim-grozi-zatopieniem-amerykanskich-jednostek