O możliwości tworzenia stałych struktur współpracy w dziedzinie obronności, grupach bojowych oraz przemyśle zbrojeniowym dyskutowali w czwartek na Malcie ministrowie obrony państw UE - poinformował w rozmowie z PAP szef MON Antoni Macierewicz.
W piątek minister będzie przebywał z wizytą w Rumunii.
Spotkanie, które odbyło się w Valletcie, miało charakter nieformalny. Jak powiedział PAP Macierewicz, była to kontynuacja dyskusji na temat grup bojowych UE, przemysłu zbrojeniowego i możliwości stworzenia stałych struktur współpracy (PESCO) w dziedzinie obronności, obejmujących grupy krajów. Możliwość takiej wzmocnionej współpracy grup państw członkowskich w konkretnych sprawach, związanych z obronnością, przewiduje unijny traktat.
To są rzeczy, które od dawna są dyskutowane i można powiedzieć, że mamy coraz bliższy punkt widzenia w tych sprawach, ale też pozostają różnice. Szereg krajów obawia się, że taka trwała współpraca poszczególnych państw, niewymagająca decyzji całej UE, może doprowadzić w istocie do osłabienia współpracy wojskowej, a nie do jej zwiększenia, jeżeli będzie realizowana poprzez wykluczanie niektórych państw
— zaznaczył szef MON w rozmowie z PAP.
Wtedy zamiast większej integracji, powstałoby tzw. twarde jądro, które by próbowało narzucać swoje rozwiązania wszystkim pozostałym państwom UE, nie zawsze zainteresowanym akurat takimi kierunkami działań
— dodał.
Minister podkreślił, że wszelkie formy współpracy w mniejszych grupach muszą być otwarte dla wszystkich państw członkowskich oraz - podobnie jak cała polityka bezpieczeństwa i obrony UE - nie mogą być sprzeczne z kierunkami działania NATO.
Wszyscy się zgadzają, że NATO jest głównym narzędziem obrony Europy, więc te wysiłki nie mogą dublować NATO, ani być niezsynchronizowane z jego działaniami
— zaznaczył minister.
Podobnie, odnosząc się do grup bojowych UE, które pełnią półroczne dyżury (na 2019 r. zaplanowano dyżur grupy złożonej z żołnierzy z Polski i innych państwa Grupy Wyszehradzkiej), szef MON podkreślił, że państw europejskich nie stać na to, by w ramach UE dublować wysiłki NATO.
W istocie doprowadziłoby to do rozbicia możliwości obronnych Europy, a nie do ich wzmocnienia — ocenił Macierewicz.
Poinformował, że dyskusja na Malcie dotyczyła także przemysłów zbrojeniowych.
Istnieją tutaj obawy krajów Europy Środkowej, że w ramach powstawania jednolitego europejskiego przemysłu obronnego interesy mniejszych krajów i mniejszych producentów zostaną zlekceważone albo zostaną narzucone takie zasady, które będą przecinały więzi np. z przemysłem amerykańskim, który dla wielu z tych krajów jest bardzo istotnym partnerem. Tutaj są ciągle pewnego rodzaju różnice
— powiedział Macierewicz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O możliwości tworzenia stałych struktur współpracy w dziedzinie obronności, grupach bojowych oraz przemyśle zbrojeniowym dyskutowali w czwartek na Malcie ministrowie obrony państw UE - poinformował w rozmowie z PAP szef MON Antoni Macierewicz.
W piątek minister będzie przebywał z wizytą w Rumunii.
Spotkanie, które odbyło się w Valletcie, miało charakter nieformalny. Jak powiedział PAP Macierewicz, była to kontynuacja dyskusji na temat grup bojowych UE, przemysłu zbrojeniowego i możliwości stworzenia stałych struktur współpracy (PESCO) w dziedzinie obronności, obejmujących grupy krajów. Możliwość takiej wzmocnionej współpracy grup państw członkowskich w konkretnych sprawach, związanych z obronnością, przewiduje unijny traktat.
To są rzeczy, które od dawna są dyskutowane i można powiedzieć, że mamy coraz bliższy punkt widzenia w tych sprawach, ale też pozostają różnice. Szereg krajów obawia się, że taka trwała współpraca poszczególnych państw, niewymagająca decyzji całej UE, może doprowadzić w istocie do osłabienia współpracy wojskowej, a nie do jej zwiększenia, jeżeli będzie realizowana poprzez wykluczanie niektórych państw
— zaznaczył szef MON w rozmowie z PAP.
Wtedy zamiast większej integracji, powstałoby tzw. twarde jądro, które by próbowało narzucać swoje rozwiązania wszystkim pozostałym państwom UE, nie zawsze zainteresowanym akurat takimi kierunkami działań
— dodał.
Minister podkreślił, że wszelkie formy współpracy w mniejszych grupach muszą być otwarte dla wszystkich państw członkowskich oraz - podobnie jak cała polityka bezpieczeństwa i obrony UE - nie mogą być sprzeczne z kierunkami działania NATO.
Wszyscy się zgadzają, że NATO jest głównym narzędziem obrony Europy, więc te wysiłki nie mogą dublować NATO, ani być niezsynchronizowane z jego działaniami
— zaznaczył minister.
Podobnie, odnosząc się do grup bojowych UE, które pełnią półroczne dyżury (na 2019 r. zaplanowano dyżur grupy złożonej z żołnierzy z Polski i innych państwa Grupy Wyszehradzkiej), szef MON podkreślił, że państw europejskich nie stać na to, by w ramach UE dublować wysiłki NATO.
W istocie doprowadziłoby to do rozbicia możliwości obronnych Europy, a nie do ich wzmocnienia — ocenił Macierewicz.
Poinformował, że dyskusja na Malcie dotyczyła także przemysłów zbrojeniowych.
Istnieją tutaj obawy krajów Europy Środkowej, że w ramach powstawania jednolitego europejskiego przemysłu obronnego interesy mniejszych krajów i mniejszych producentów zostaną zlekceważone albo zostaną narzucone takie zasady, które będą przecinały więzi np. z przemysłem amerykańskim, który dla wielu z tych krajów jest bardzo istotnym partnerem. Tutaj są ciągle pewnego rodzaju różnice
— powiedział Macierewicz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/337524-macierewicz-zdradza-kulisy-spotkania-ministrow-obrony-panstw-ue-wszyscy-sie-zgadzaja-ze-nato-jest-glownym-narzedziem-obrony-europy