W środę o 15:00 w Parlamencie Europejskim rozpoczęła się debata na temat sytuacji na Węgrzech. Oficjalnie chodzi o uchodźców i dyskryminowanie Romów, w rzeczywistości zaś – o zamknięcia Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), ufundowanego przez amerykańskiego filantropa George’a Sorosa. Na początku parlament podjął decyzję o przedstawieniu rezolucji dot. Węgier na pierwszej majowej sesji PE.
Przed rozpoczęciem debaty, sprzeciw wobec rezolucji zgłosił polski europoseł Marek Jurek.
Europa ma już dość konfliktów, aby konfliktować się z kolejnym państwem. Podejmowanie rezolucji wobec Węgier jest pogłębianiem kryzysu, w którym znajduję się Europa. Nie powinniśmy mnożyć konfliktów w Europie
—mówił Jurek.
Debatę rozpoczął wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Niedawne wydarzenia na Węgrzech zaniepokoiły wiele osób zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią. Podzielamy te obawy. Padają pytania o kompatybilności działań rządu węgierskiego z wartościami i prawem unijnym. Uważamy, że potrzebujemy szerszego dialogu politycznego pomiędzy rządem węgierskim a instytucjami unijnymi. Niedawno przyjęta ustawa o szkolnictwie wyższym odczytywana jest jako próba zamknięcia Uniwersytetu Śródziemnomorskiego, który jest perłą w koronie zjednoczonej Europy
—podkreślił, dodając:
Mamy też wiele wątpliwości odnośnie projektu finansowania zagranicznych NGO na Węgrzech. Społeczeństwo obywatelskie jest podwaliną demokracji. Ubolewam nad wszelkimi krokami na rzecz ograniczenia działalności NGO. Komisja wielokrotnie rozmawiała o prawie do azylu i poszanowaniu dla godności ludzkiej. Wielokrotnie wyrażaliśmy wątpliwości i obawy na ten temat. Komisja w przypadku niepodjęcia zmian przez Węgry, deklaruje, że będzie zmuszona do podjęcia kolejnych działań.
Po wystapieniu Timmermansa, który przedstawił szereg wątpliwości Komisji Europejskiej względem Węgier, głos zabrał premier Wiktor Orban.
Walka toczy się pomiędzy państwem węgierskim a Sorosem, który jak wiemy jest otwartym wrogiem Europy, a mimo to, jest tutaj ceniony i przyjmowany na najwyższym poziomie. Nie jest to powodem, aby nas potępiać w oparciu o rzeczy, które nie są prawdą
—zaczął Orban.
Pojawiły się plotki, że rząd węgierski zamknął uniwersytet Sorosa, co nie jest prawdą. Rektor tej uczelni napisał do studentów: „uniwersytet i jego istnienie nie jest zagrożone i będziemy nadal pracować”. Widać więc, że te plotki były nieuzasadnione. (…) Moim obowiązkiem jest, aby uniwersytety węgierskie korzystały z takich samych zasad jak zagraniczne uniwersytety, bez względu na to, jak wielki jest ich założyciel
—tłumaczył.
Odnosząc się do zarzutów o niechęć do przyjęcia azylantów, premier Orban, powiedział:
To do Węgrów należy prawo do decydowania z kim chcemy żyć. Soros chce wprowadzić do Unii Europejskiej 1 mln migrantów rocznie, to jego publiczny program, do którego się przyznał. Odrzucamy takie podejście. (…) Nasz wizja Europy jest oparta o wizję silnych państw członkowskich. Proszę nas nie potępiać za inne poglądy.
Po węgierskim premierze głos zabrali m.in. Manfred Weber i Gianni Pittella.
Węgry są przykładem, że konserwatywna polityka może być również skuteczna
—podkreślił przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej w PE.
Z kolei Pittella dziękując Timmermansowi za jego działania w stosunku do Węgier, zaapelował:
Wobec Węgier powinien jeżeli będzie to koniecznie zastosowany artykuł 7.
Polski europoseł prof. Kranosdębski z kolei powiedział:
Chciałbym przypomnieć, że Węgry podobnie jak Polska były pionierami wolności w czasach, kiedy Zachód chciał się układać z sowietami, a na włoskich uniwersytetach panował marksizm. My Polacy i Węgrzy nie chcemy nauki o wolności, ale z chęcią podzielimy się naszą wiedzą.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W środę o 15:00 w Parlamencie Europejskim rozpoczęła się debata na temat sytuacji na Węgrzech. Oficjalnie chodzi o uchodźców i dyskryminowanie Romów, w rzeczywistości zaś – o zamknięcia Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), ufundowanego przez amerykańskiego filantropa George’a Sorosa. Na początku parlament podjął decyzję o przedstawieniu rezolucji dot. Węgier na pierwszej majowej sesji PE.
Przed rozpoczęciem debaty, sprzeciw wobec rezolucji zgłosił polski europoseł Marek Jurek.
Europa ma już dość konfliktów, aby konfliktować się z kolejnym państwem. Podejmowanie rezolucji wobec Węgier jest pogłębianiem kryzysu, w którym znajduję się Europa. Nie powinniśmy mnożyć konfliktów w Europie
—mówił Jurek.
Debatę rozpoczął wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Niedawne wydarzenia na Węgrzech zaniepokoiły wiele osób zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią. Podzielamy te obawy. Padają pytania o kompatybilności działań rządu węgierskiego z wartościami i prawem unijnym. Uważamy, że potrzebujemy szerszego dialogu politycznego pomiędzy rządem węgierskim a instytucjami unijnymi. Niedawno przyjęta ustawa o szkolnictwie wyższym odczytywana jest jako próba zamknięcia Uniwersytetu Śródziemnomorskiego, który jest perłą w koronie zjednoczonej Europy
—podkreślił, dodając:
Mamy też wiele wątpliwości odnośnie projektu finansowania zagranicznych NGO na Węgrzech. Społeczeństwo obywatelskie jest podwaliną demokracji. Ubolewam nad wszelkimi krokami na rzecz ograniczenia działalności NGO. Komisja wielokrotnie rozmawiała o prawie do azylu i poszanowaniu dla godności ludzkiej. Wielokrotnie wyrażaliśmy wątpliwości i obawy na ten temat. Komisja w przypadku niepodjęcia zmian przez Węgry, deklaruje, że będzie zmuszona do podjęcia kolejnych działań.
Po wystapieniu Timmermansa, który przedstawił szereg wątpliwości Komisji Europejskiej względem Węgier, głos zabrał premier Wiktor Orban.
Walka toczy się pomiędzy państwem węgierskim a Sorosem, który jak wiemy jest otwartym wrogiem Europy, a mimo to, jest tutaj ceniony i przyjmowany na najwyższym poziomie. Nie jest to powodem, aby nas potępiać w oparciu o rzeczy, które nie są prawdą
—zaczął Orban.
Pojawiły się plotki, że rząd węgierski zamknął uniwersytet Sorosa, co nie jest prawdą. Rektor tej uczelni napisał do studentów: „uniwersytet i jego istnienie nie jest zagrożone i będziemy nadal pracować”. Widać więc, że te plotki były nieuzasadnione. (…) Moim obowiązkiem jest, aby uniwersytety węgierskie korzystały z takich samych zasad jak zagraniczne uniwersytety, bez względu na to, jak wielki jest ich założyciel
—tłumaczył.
Odnosząc się do zarzutów o niechęć do przyjęcia azylantów, premier Orban, powiedział:
To do Węgrów należy prawo do decydowania z kim chcemy żyć. Soros chce wprowadzić do Unii Europejskiej 1 mln migrantów rocznie, to jego publiczny program, do którego się przyznał. Odrzucamy takie podejście. (…) Nasz wizja Europy jest oparta o wizję silnych państw członkowskich. Proszę nas nie potępiać za inne poglądy.
Po węgierskim premierze głos zabrali m.in. Manfred Weber i Gianni Pittella.
Węgry są przykładem, że konserwatywna polityka może być również skuteczna
—podkreślił przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej w PE.
Z kolei Pittella dziękując Timmermansowi za jego działania w stosunku do Węgier, zaapelował:
Wobec Węgier powinien jeżeli będzie to koniecznie zastosowany artykuł 7.
Polski europoseł prof. Kranosdębski z kolei powiedział:
Chciałbym przypomnieć, że Węgry podobnie jak Polska były pionierami wolności w czasach, kiedy Zachód chciał się układać z sowietami, a na włoskich uniwersytetach panował marksizm. My Polacy i Węgrzy nie chcemy nauki o wolności, ale z chęcią podzielimy się naszą wiedzą.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/337285-wsciekly-atak-timmermansa-i-verhofstadta-na-wegry-to-paranoja-jak-u-stalina-i-brezniewa-orban-odpowiada-soros-to-wrog-europy