Ludzie wyszli na ulice w różnych miejscach. Pierwszy raz w ponad 80 miastach, od Władywostoku po Petersburg czy Moskwę, ale też miast Syberii. Cała masa różnych miast, gdzie od dziesięcioleci nie było żadnej manifestacji. Ci ludzie widzą na każdym kroku, że ich okradają. To jest przejawianie się woli ludu
– mówiła Agnieszka Romaszewska w programie „Minęła Dwudziesta” na antenie TVP Info. Szefowa TV Bielsat komentowała masowe protesty w Rosji, odniosła się też do wydarzeń na Białorusi.
Na Białorusi jest bardzo podobna sytuacja. To pogorszenie sytuacji gospodarczej, związane z pogorszeniem sytuacji gospodarczej w Rosji i z tym systemem księżycowym, który tam wprowadził Łukaszenko. Trwa 23 lata i ludzie są tym bardzo zmęczeni. Ceny są podobne do polskich, a zarobki to ok. 600-800 zł. Coraz więcej jest płatnych rzeczy. Kiedyś był duży socjal, a teraz się to zmienia. Ludzie zostali dopchnięci do ściany tym podatkiem od bezrobocia. A bezrobocie rośnie, szczególnie w małych miastach
– powiedziała.
Uruchomiły się małe miasta, cała masa ludzi, dla których wyjście na ulicy to był wielki akt odwagi
– dodała.
W odróżnieniu od wydarzeń w Rosji, białoruskie władze nie zdecydowały się na drastyczne środki w stosunku do protestujących.
Władze nie zdecydowały się na skrajnie drastyczne kroki, poza faktem, że słuchanie nieprzyjemne były działania OMON-u czyli ichniejszego ZONO. Bili, przewracali na ziemię, zachowywali się naprawdę okropnie. Część ludzi wypuszczano, część skazywano na grzywny, część na tzw. doby, czyli kilka dni aresztu
– stwierdziła.
Pracownicy telewizji Biełsat są od lat sekowani przez białoruskie władze i mają problem z wykonywaniem swojej pracy.
Mieliśmy w ostatnich latach bardzo dużo zatrzymywanych współpracowników . Liczyliśmy, że jest to ok. 20 osób. Niektórzy po kilka razy. Na razie jeden nasz operator został skazany na bezwzględny areszt. Pozostali dostali grzywny
– powiedziała Romaszewska.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ludzie wyszli na ulice w różnych miejscach. Pierwszy raz w ponad 80 miastach, od Władywostoku po Petersburg czy Moskwę, ale też miast Syberii. Cała masa różnych miast, gdzie od dziesięcioleci nie było żadnej manifestacji. Ci ludzie widzą na każdym kroku, że ich okradają. To jest przejawianie się woli ludu
– mówiła Agnieszka Romaszewska w programie „Minęła Dwudziesta” na antenie TVP Info. Szefowa TV Bielsat komentowała masowe protesty w Rosji, odniosła się też do wydarzeń na Białorusi.
Na Białorusi jest bardzo podobna sytuacja. To pogorszenie sytuacji gospodarczej, związane z pogorszeniem sytuacji gospodarczej w Rosji i z tym systemem księżycowym, który tam wprowadził Łukaszenko. Trwa 23 lata i ludzie są tym bardzo zmęczeni. Ceny są podobne do polskich, a zarobki to ok. 600-800 zł. Coraz więcej jest płatnych rzeczy. Kiedyś był duży socjal, a teraz się to zmienia. Ludzie zostali dopchnięci do ściany tym podatkiem od bezrobocia. A bezrobocie rośnie, szczególnie w małych miastach
– powiedziała.
Uruchomiły się małe miasta, cała masa ludzi, dla których wyjście na ulicy to był wielki akt odwagi
– dodała.
W odróżnieniu od wydarzeń w Rosji, białoruskie władze nie zdecydowały się na drastyczne środki w stosunku do protestujących.
Władze nie zdecydowały się na skrajnie drastyczne kroki, poza faktem, że słuchanie nieprzyjemne były działania OMON-u czyli ichniejszego ZONO. Bili, przewracali na ziemię, zachowywali się naprawdę okropnie. Część ludzi wypuszczano, część skazywano na grzywny, część na tzw. doby, czyli kilka dni aresztu
– stwierdziła.
Pracownicy telewizji Biełsat są od lat sekowani przez białoruskie władze i mają problem z wykonywaniem swojej pracy.
Mieliśmy w ostatnich latach bardzo dużo zatrzymywanych współpracowników . Liczyliśmy, że jest to ok. 20 osób. Niektórzy po kilka razy. Na razie jeden nasz operator został skazany na bezwzględny areszt. Pozostali dostali grzywny
– powiedziała Romaszewska.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/333212-romaszewska-lukaszenka-nie-moze-sie-zwrocic-przeciwko-putinowi-bo-w-zaden-sposob-go-na-to-nie-stac