W stolicy Białorusi doszło w niedzielę do kolejnych zatrzymań uczestników spontanicznego protestu solidarności z osobami zatrzymanymi dzień wcześniej podczas akcji z okazji Dnia Wolności. Niezależne media informują o co najmniej 40 osobach- podaje portal TVP Info.

Po sobotnich masowych zatrzymaniach w związku z protestem z okazji Dnia Wolności, w niedzielę odbyła się akcja solidarności z poszkodowanymi osobami. Według relacji świadków, około południa na Placu Październikowym w centrum Mińska zebrało się kilkadziesiąt osób. Portal pisze, że milicja wezwała ich do rozejścia się, informując, że zgromadzenie jest nielegalne. Wobec braku reakcji, milicyjny OMON rozpoczął zatrzymania. Według Radia Swaboda zatrzymano co najmniej 40 osób.

Wczoraj siły porządkowe próbowały uniemożliwić pokojową manifestację, zatrzymując kilkaset osób. Różne dane mówią o liczbie od 700 do nawet 900 osób. Część z nich wypuszczono jeszcze w sobotę.

CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Romaszewska o sytuacji na Białorusi: „Łukaszenka miota się. Nawarzył straszliwego piwa i nie wie, co ma w tej chwili robić”

TV Biełsat podaje, że w białoruskich miastach zbierają się wiece solidarności. Są bez flag i transprentów.

Przez najważniejsze białoruskie miasta miały dziś przejść Marsze Niedarmozjadów – przeciwko „podatkowi od bezrobotnych”. Zamiast nich zbierają się wiece solidarności z zatrzymanymi podczas pacyfikacji pokojowych obchodów Dnia Wolności w Mińsku—czytamy na portalu TV Biełsat.

WIDEO: Uzbrojone wojsko przeciwko pokojowym demonstrantom

Stacja podaje, że poczas mitingu w Bobrujsku milicja zatrzymała dziennikarzy Biełsatu Wiktara Masałowicza i Andreja Szobina, a także redaktora naczelnego Bobrujskiego Kuriera Anatola Sanacenkę. Z kolei w Brześciu milicja zamknęła centrum miasta.

Dziennikarz Aleś Lauczuk podaje, że zauważalna jest ogromna ilość milicjantów i „tajniaków”, przyjechało też dowództwo brzeskiej milicji. Ludzie w centrum miasta są legitymowani. Bez dokumentów nie można pójść do szpitala czy kościoła

—czytamy.

WIDEO: Mińsk: Grupowe zatrzymanie obrońców praw człowieka

Korespondent przekazuje, że do dziś w areszcie siedzi brzeska aktywistka Palina Szarenda. Wczoraj jej syn miał urodziny, pani Palina wyszła na miasto kupić tort i została zatrzymana. Milicjanci wiedzą, że zatrzymana karmi piersą swoje niemowle, ale trzymają ją już ponad dobę. Będzie odpowiadać przed sądem z artykuły 17.1 (drobne akty wandalizmu)

—dodaje Biełsat.

WIDEO: Ponad 400 zatrzymanych: jak zdławiono Dzień Wolności w Mińsku

Podobnie jest w innych miastach na Białorusi.

W Mińsku na Placu Październikowym zebrało sie kilkadziesiąt osób, które od razu zostały rozpędzone przez OMON. W tym monecie wiadomo o 24 zatrzymanych

—napisano na portalu.

pc/TVP Info/TV Biełsat