Przedstawiciele nowego amerykańskiego rządu krytykowali Niemcy za nadwyżkę w handlu z USA i sugerowali podjęcie protekcjonistycznych kroków chroniących rynek amerykański.
Prezes Federalnego Związku Niemieckiego Przemysłu (BDI) Dieter Kempf podczas spotkania z Merkel ostrzegł USA przed polityką protekcjonizmu i izolacji. Jego zdaniem globalny handel jest korzystny także dla USA.
Merkel zabiera ze sobą do Waszyngtonu szefów kilku koncernów, w tym Siemensa i BMW - Joe Kaesera i Haralda Kruegera. Jednym z tematów rozmów ma być niemiecki system kształcenia pracowników w przedsiębiorstwach.
Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel urzędu kanclerskiego tłumaczył na spotkaniu z dziennikarzami przed odlotem Merkel do Waszyngtonu, że początkowe trudności z nawiązaniem kontaktu z nową administracją USA nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż „obsadzanie nowych stanowisk po zmianie władzy w Ameryce zawsze trwa długo”. Według tego źródła musi minąć trochę czasu, zanim „wszystkie tryby zaskoczą”.
Źródło w niemieckim rządzie wymieniło konflikt we wschodniej Ukrainie jako jeden z najważniejszych tematów rozmowy Merkel z Trumpem. Celem jest ścisła współpraca USA i Niemiec w rozwiązywaniu kryzysu ukraińskiego, tak jak w czasach poprzedniej administracji - zaznaczył przedstawiciel urzędu kanclerskiego. Berlin pozostaje natomiast sceptyczny wobec formalnego rozszerzania tzw. formatu normandzkiego (Niemcy, Francja, Rosja, Ukraina) o Stany Zjednoczone.
Przedstawiciele administracji USA sugerowali wcześniej, że Trump będzie chciał się dowiedzieć od Merkel, jak postępować z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Strona niemiecka tego nie potwierdziła.
Wtorkowa wizyta Merkel będzie pierwszą okazją do bezpośrednich rozmów między nią a Trumpem, który objął władzę 20 stycznia. Tematami spotkania mają być też: poziom wydatków Niemiec na obronność, który nie sięga wymaganego przez NATO pułapu 2 proc. PKB, a także syryjski kryzys uchodźczy, Unia Europejska i inne.
Podczas ubiegłorocznej kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA Trump wielokrotnie krytykował Merkel m.in. za jej politykę otwartych drzwi dla uchodźców. Kanclerz Niemiec z kolei znalazła się w gronie najzagorzalszych krytyków antyimigracyjnego dekretu Trumpa wymierzonego w obywateli siedmiu krajów zamieszkanych w większości przez muzułmanów.
Merkel zapowiedziała w piątek, że w trakcie spotkania z Trumpem we wtorek w Waszyngtonie będzie prezentować Niemcy jako nienaruszalną część Unii Europejskiej. Berlin zapowiadał wielokrotnie, że nie zgodzi się na żadne bilateralne rozmowy o umowie handlowej i przedstawicieli USA odeśle do Komisji Europejskiej.
Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” pisze w najnowszym wydaniu o „trudnej misji” niemieckiej kanclerz i przewiduje, że może to być najtrudniejsza wizyta zagraniczna w jej karierze politycznej.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)/ems
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przedstawiciele nowego amerykańskiego rządu krytykowali Niemcy za nadwyżkę w handlu z USA i sugerowali podjęcie protekcjonistycznych kroków chroniących rynek amerykański.
Prezes Federalnego Związku Niemieckiego Przemysłu (BDI) Dieter Kempf podczas spotkania z Merkel ostrzegł USA przed polityką protekcjonizmu i izolacji. Jego zdaniem globalny handel jest korzystny także dla USA.
Merkel zabiera ze sobą do Waszyngtonu szefów kilku koncernów, w tym Siemensa i BMW - Joe Kaesera i Haralda Kruegera. Jednym z tematów rozmów ma być niemiecki system kształcenia pracowników w przedsiębiorstwach.
Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel urzędu kanclerskiego tłumaczył na spotkaniu z dziennikarzami przed odlotem Merkel do Waszyngtonu, że początkowe trudności z nawiązaniem kontaktu z nową administracją USA nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż „obsadzanie nowych stanowisk po zmianie władzy w Ameryce zawsze trwa długo”. Według tego źródła musi minąć trochę czasu, zanim „wszystkie tryby zaskoczą”.
Źródło w niemieckim rządzie wymieniło konflikt we wschodniej Ukrainie jako jeden z najważniejszych tematów rozmowy Merkel z Trumpem. Celem jest ścisła współpraca USA i Niemiec w rozwiązywaniu kryzysu ukraińskiego, tak jak w czasach poprzedniej administracji - zaznaczył przedstawiciel urzędu kanclerskiego. Berlin pozostaje natomiast sceptyczny wobec formalnego rozszerzania tzw. formatu normandzkiego (Niemcy, Francja, Rosja, Ukraina) o Stany Zjednoczone.
Przedstawiciele administracji USA sugerowali wcześniej, że Trump będzie chciał się dowiedzieć od Merkel, jak postępować z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Strona niemiecka tego nie potwierdziła.
Wtorkowa wizyta Merkel będzie pierwszą okazją do bezpośrednich rozmów między nią a Trumpem, który objął władzę 20 stycznia. Tematami spotkania mają być też: poziom wydatków Niemiec na obronność, który nie sięga wymaganego przez NATO pułapu 2 proc. PKB, a także syryjski kryzys uchodźczy, Unia Europejska i inne.
Podczas ubiegłorocznej kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA Trump wielokrotnie krytykował Merkel m.in. za jej politykę otwartych drzwi dla uchodźców. Kanclerz Niemiec z kolei znalazła się w gronie najzagorzalszych krytyków antyimigracyjnego dekretu Trumpa wymierzonego w obywateli siedmiu krajów zamieszkanych w większości przez muzułmanów.
Merkel zapowiedziała w piątek, że w trakcie spotkania z Trumpem we wtorek w Waszyngtonie będzie prezentować Niemcy jako nienaruszalną część Unii Europejskiej. Berlin zapowiadał wielokrotnie, że nie zgodzi się na żadne bilateralne rozmowy o umowie handlowej i przedstawicieli USA odeśle do Komisji Europejskiej.
Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” pisze w najnowszym wydaniu o „trudnej misji” niemieckiej kanclerz i przewiduje, że może to być najtrudniejsza wizyta zagraniczna w jej karierze politycznej.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)/ems
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/331312-merkel-ostrzega-usa-przed-wprowadzeniem-barier-celnych-ten-handel-jest-korzystny-dla-obu-stron?strona=2