Holandia natomiast zachowała się jak słoń w składzie porcelany. Chodzą przy tym słuchy, że Erdogan zamierza zwrócić się w sporze z Hagą o pomoc do Komisji Weneckiej, tej samej, która sprawdzała ostatnio stan demokracji w Polsce. „Holandia łamie wszystkie międzynarodowe prawa i konwencje oraz prawa człowieka” – oświadczyła wyrzucona turecka minister. Zakrawa to już na ponury żart. Trudno się więc oprzeć wrażeniu, że holenderski rząd wpadł w pułapkę zastawioną przez Erdogana. Na autokratów wyszli przy tym holenderscy liberałowie, którzy odmówili szefowi MSZ Turcji przeprowadzenia normalnego politycznego wiecu, podobnego do tych, które odbywają się obecnie w kraju codziennie, bowiem w środę Holendrzy wybierają nowy parlament.
I w owych wyborach parlamentarnych należy szukać przyczyn działań Hagi. Duże szanse na zwycięstwo ma w nich bowiem antyislamska i eurosceptyczna Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. To Wilders najgłośniej domagał się zablokowania wieców tureckich ministrów. To jego zwolennicy tłumnie protestowali przed turecką ambasadą. I to jemu rządzące partie chcą odebrać głosy.
Tymczasem sytuacja tysięcy więzionych w Turcji opozycjonistów, dziennikarzy, wojskowych i akademików się nie poprawi, UE dalej będzie współpracowała z handlarzem dywanów z Ankary, w końcu Turcja jest członkiem NATO, a na dodatek dba o to, by setki tysięcy imigrantów nie napłynęły do Europy. A to jest więcej warte niż jakiekolwiek demokratyczne zasady. Nie ma się więc chyba co dziwić, że na tak pochyłe demokrację „sułtan” chętnie skacze.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Holandia natomiast zachowała się jak słoń w składzie porcelany. Chodzą przy tym słuchy, że Erdogan zamierza zwrócić się w sporze z Hagą o pomoc do Komisji Weneckiej, tej samej, która sprawdzała ostatnio stan demokracji w Polsce. „Holandia łamie wszystkie międzynarodowe prawa i konwencje oraz prawa człowieka” – oświadczyła wyrzucona turecka minister. Zakrawa to już na ponury żart. Trudno się więc oprzeć wrażeniu, że holenderski rząd wpadł w pułapkę zastawioną przez Erdogana. Na autokratów wyszli przy tym holenderscy liberałowie, którzy odmówili szefowi MSZ Turcji przeprowadzenia normalnego politycznego wiecu, podobnego do tych, które odbywają się obecnie w kraju codziennie, bowiem w środę Holendrzy wybierają nowy parlament.
I w owych wyborach parlamentarnych należy szukać przyczyn działań Hagi. Duże szanse na zwycięstwo ma w nich bowiem antyislamska i eurosceptyczna Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. To Wilders najgłośniej domagał się zablokowania wieców tureckich ministrów. To jego zwolennicy tłumnie protestowali przed turecką ambasadą. I to jemu rządzące partie chcą odebrać głosy.
Tymczasem sytuacja tysięcy więzionych w Turcji opozycjonistów, dziennikarzy, wojskowych i akademików się nie poprawi, UE dalej będzie współpracowała z handlarzem dywanów z Ankary, w końcu Turcja jest członkiem NATO, a na dodatek dba o to, by setki tysięcy imigrantów nie napłynęły do Europy. A to jest więcej warte niż jakiekolwiek demokratyczne zasady. Nie ma się więc chyba co dziwić, że na tak pochyłe demokrację „sułtan” chętnie skacze.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/331188-w-pulapce-erdogana-czyli-jak-turecki-prezydent-rozgrywa-hage-sultan-znad-bosforu-zyskal-okazje-by-zrobic-z-siebie-ofiare-wrogich-zachodnich-elit?strona=2