Do 24 wzrosła w niedzielę liczba zaginionych po zejściu lawiny na hotel w Abruzji w środkowych Włoszech. Potwierdzono, że w chwili katastrofy w środę w budynku przebywał zatrudniony tam imigrant z Senegalu. Od ponad doby z rumowiska nie wydobyto nikogo żywego.
Od ponad doby ratownicy pracujący w ruinach zasypanego przez lawinę hotelu w Abruzji w środkowych Włoszech nie wydobyli żadnej żywej osoby. Media informują w niedzielę, że ekipy nie słyszą już głosów ludzi spod śniegu.
Bilans akcji ratunkowej, prowadzonej od czwartku, to dziewięć żywych wydobytych osób, 5 ofiar śmiertelnych i 24 zaginionych. Lawina zeszła w środę po południu w rezultacie trzęsienia ziemi w Abruzji.
Warunki pogodowe na miejscu katastrofy w niedzielę pogorszyły się. Utrzymuje się tam wysokie zagrożenie lawinowe.
W wypowiedziach dla mediów przedstawiciele ekip ratunkowych i Obrony Cywilnej podkreślają, że prace w rumowisku prowadzone są z niemal chirurgiczną precyzją, by nie dopuścić do dalszego zawalenia się elementów konstrukcji, pod którymi są ludzie.
Nadzieje na odnalezienie żywych są coraz mniejsze, ale teren - jak się podkreśla - przekopywany jest z ogromną determinacją i tak szybko, jak pozwalają na to warunki.
Niektóre z wydobytych osób spędziły pod zwałami śniegu i resztek hotelu 58 godzin. Niedzielne gazety przytaczają ich wypowiedzi o tym, jak przeżyli oczekiwanie na nadejście pomocy. Kilka osób leżało w bardzo wąskich szczelinach, nie mogąc się podnieść. Jedna z kobiet obejmowała swojego kilkuletniego syna.
Trójka dzieci, która w chwili zejścia lawiny była w sali bilardowej, znalazła tam butelki wody i jedzenie. Inni, cierpiąc z pragnienia, ssali kawałki śniegu i lodu. Ludzie modlili się, wzywali pomocy i wołali swych zaginionych bliskich, dodawali sobie otuchy - pisze „La Repubblica”.
Karabinierzy, opisując wielkość lawiny, która zeszła na hotel, wyjaśnili, że ciężarem odpowiadała ona ładunkowi z czterech tysięcy tirów. W rejonie hotelu leży obecnie 120 tysięcy ton śniegu.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do 24 wzrosła w niedzielę liczba zaginionych po zejściu lawiny na hotel w Abruzji w środkowych Włoszech. Potwierdzono, że w chwili katastrofy w środę w budynku przebywał zatrudniony tam imigrant z Senegalu. Od ponad doby z rumowiska nie wydobyto nikogo żywego.
Od ponad doby ratownicy pracujący w ruinach zasypanego przez lawinę hotelu w Abruzji w środkowych Włoszech nie wydobyli żadnej żywej osoby. Media informują w niedzielę, że ekipy nie słyszą już głosów ludzi spod śniegu.
Bilans akcji ratunkowej, prowadzonej od czwartku, to dziewięć żywych wydobytych osób, 5 ofiar śmiertelnych i 24 zaginionych. Lawina zeszła w środę po południu w rezultacie trzęsienia ziemi w Abruzji.
Warunki pogodowe na miejscu katastrofy w niedzielę pogorszyły się. Utrzymuje się tam wysokie zagrożenie lawinowe.
W wypowiedziach dla mediów przedstawiciele ekip ratunkowych i Obrony Cywilnej podkreślają, że prace w rumowisku prowadzone są z niemal chirurgiczną precyzją, by nie dopuścić do dalszego zawalenia się elementów konstrukcji, pod którymi są ludzie.
Nadzieje na odnalezienie żywych są coraz mniejsze, ale teren - jak się podkreśla - przekopywany jest z ogromną determinacją i tak szybko, jak pozwalają na to warunki.
Niektóre z wydobytych osób spędziły pod zwałami śniegu i resztek hotelu 58 godzin. Niedzielne gazety przytaczają ich wypowiedzi o tym, jak przeżyli oczekiwanie na nadejście pomocy. Kilka osób leżało w bardzo wąskich szczelinach, nie mogąc się podnieść. Jedna z kobiet obejmowała swojego kilkuletniego syna.
Trójka dzieci, która w chwili zejścia lawiny była w sali bilardowej, znalazła tam butelki wody i jedzenie. Inni, cierpiąc z pragnienia, ssali kawałki śniegu i lodu. Ludzie modlili się, wzywali pomocy i wołali swych zaginionych bliskich, dodawali sobie otuchy - pisze „La Repubblica”.
Karabinierzy, opisując wielkość lawiny, która zeszła na hotel, wyjaśnili, że ciężarem odpowiadała ona ładunkowi z czterech tysięcy tirów. W rejonie hotelu leży obecnie 120 tysięcy ton śniegu.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/324375-wlochy-ratownicy-nie-przerywaja-akcji-w-ruinach-zasypanego-hotelu-liczba-zaginionych-wzrosla-do-24