Prawdopodobnie do 30 osób zginęło w zasypanym przez lawinę śnieżną hotelu koło Pescary w Abruzji w środkowych Włoszech - podali w czwartek ratownicy górscy, którzy pierwsi dotarli na miejsce. Ludzie w hotelu byli prawie dobę pod śniegiem. Uratowano dwie osoby.
Po 18:20 pojawiła się informacja, że z zasypanego przez lawinę hotelu wydobyto cztery ciała. Na ogłoszonej przez nie liście gości hotelu nie ma Polaków. Nie wyklucza się, że było tam 35 osób, czyli więcej niż wcześniej podawano.
Pierwsze doniesienia wskazywały na to, że w hotelu Rigopiano koło Pescary było ponad 20 gości i kilka osób personelu. Na podanej przez media liście meldunkowej 23 gości hotelu nie ma żadnych polskich nazwisk.
Dwie osoby o włoskich nazwiskach mieszkają w Niemczech i Szwajcarii.
Ratownicy z psami przeszukujący zwały śniegu i rumowisko nie natrafili na ślady życia.
Wołamy, ale nikt nie odpowiada
—mówią.
Według ich relacji towarzyszące im psy z pogotowia górskiego również nie wykryły obecności nikogo.
Władze prowincji Pescara poinformowały, że gmach całkowicie zasypanego śniegiem hotelu został przesunięty przez siłę żywiołu o 10 metrów.
Hotelu już nie ma
—powiedzieli pracujący na miejscu strażacy.
Zasypany lawiną hotel w górach w Abruzji, gdzie trwają poszukiwania prawie 30 zaginionych osób, został praktycznie zmieciony przez siłę żywiołu
—taki obraz sytuacji przedstawił w czwartek jeden z włoskich strażaków, który dotarł na miejsce akcji ratunkowej.
Operacja przeszukiwania zasypanego niemal całkowicie hotelu Rigopiano koło Pescary, w środkowych Włoszech, prowadzona jest w skrajnie ciężkich warunkach - informują służby. Weszli tam ratownicy z psami.
Z każdą chwilą maleją nadzieje na odnalezienie żywych osób. Ponad 20 gości hotelu i kilku pracowników uwięzionych jest w śniegu i gruzowisku od doby.
Pierwsze grupy ratowników górskich, jakie dotarły na miejsce na nartach, przedzierają się przez śnieg leżący w korytarzach hotelu w poszukiwaniu ludzi, którzy spędzili tam prawie dobę od chwili zejścia lawiny.
Ratownicy weszli przez jedyną otwartą szczelinę. Cały gmach jest zasypany przez śnieg i rumowisko.
Akcja na miejscu jest prowadzona w skrajnie trudnych warunkach - mówią ekipy. Podkreślają, że lawina, jaka tam zeszła, była olbrzymia. Część kilkupiętrowego budynku zawaliła się.
Kościół we Włoszech z setkami wolontariuszy pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Uratowano dotąd dwie osoby w stanie wychłodzenia organizmu. Jednym z uratowanych jest mężczyzna, który wezwał pomoc. W ruinach została jego żona i dwoje dzieci. On i drugi mężczyzna byli na zewnątrz budynku i schronili się w samochodzie po tym, gdy zobaczyli schodzącą lawinę. Są w dobrym stanie.
Zdaniem ratowników sceneria jest „apokaliptyczna”.
Wszystko wskazuje na to, że masywna lawina zeszła na hotel w rezultacie serii silnych wstrząsów sejsmicznych, jakie w środę wystąpiły w środkowych Włoszech. Ich magnituda wynosiła ponad 5.
Wieczorem na pomoc uwięzionym wyruszyły ekipy ratunkowe. Miały jednak poważne trudności z dotarciem na miejsce.
Ekipy ratunkowe od środy zmagały się ze śniegiem, a dotarcie na miejsce utrudniało także to, że na okoliczne drogi dojazdowe zeszły następne lawiny. Panowała też niemal zerowa widoczność. Kolumna ratowników zmierzała w kierunku częściowo uszkodzonego hotelu wraz z wozami straży pożarnej i karetkami pogotowia. Ratownicy górscy jechali na nartach.
Jeden z gości hotelu, na który zeszła potężna lawina po silnym wstrząsie sejsmicznym w środę, wysłał SMS-a wzywając pomocy. „Ratunku, umieramy z zimna”- napisał.
ann/PAP/polskieradio.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/323933-wlochy-z-hotelu-zasypanego-przez-lawine-w-abruzji-we-wloszech-wydobyto-3-ciala-ponad-20-osob-jest-zasypanych