Pod pretekstem podsumowania pierwszej rocznicy przejęcia władzy w Polsce przez „populistyczny” PiS, zachodnie media nieomal entuzjastycznie rozpoczęły bezpardonowy atak na Polskę za rzekomo złowrogi i autorytarny zwrot. (…) Trudno nie zauważyć, że za pośrednictwem mediów przejawia się trudne do ukrycia lekceważenie i pogarda
— czytamy w artykule publicysty „The Week” Michaela B. Dougherty’ego.
Tekst nosi znaczący tytuł „Polska nie zmierza w kierunku tyranii, lecz opiera się Unii Europejskiej”. Dziennikarz przytacza w nim bezpardonowe ataki „The Washington Post” i „Guardiana” na polską rzeczywistość polityczną pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.
Ta nagła seria news’ów i raportów, które czyta się nieomal jak płatne ogłoszenia, w połączeniu z protestami zwolenników odsuniętej od władzy partii w kraju, robi wrażenie skoordynowanej, kolorowej rewolucji
— pisze dalej autor, podkreślając że wspomniane wyżej teksty nie zawierały żadnej, nawet pobieżnej, analizy argumentów PiS.
Prawda jest taka, że Polska nie tonie w jakimś autorytarnym bagnie, ani nie cofa się w kierunku sowietyzmu. Polska po prostu stawia opór kierunkowi jaki Angela Merkel, eurokraci w Brukseli i inni mainstreamowi internacjonaliści przewidzieli dla niej
— stwierdza Dougherty.
Dziennikarz „The Week” zwraca uwagę, że polskie władze stosują takie same środki, jakie wykorzystują inne współczesne rządy przy szybkim wprowadzaniu potrzebnych reform.
Podobnie jak twierdzą przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości, że rząd rozpoczyna jakieś zaskakujące zmiany, tak też Prawo i Sprawiedliwość widzi zagrożenie ze strony nadzwyczajnych i pozaprawnych działań swoich krajowych przeciwników oraz Unii Europejskiej
— dodał.
Dougherty pisze w tekście także o swojej rozmowie z eurodeputowanym PiS prof. Ryszardem Legutką.
Legutko nie postrzega ani siebie, ani Prawa i Sprawiedliwości jako wrogów Europy. Zaprotestował przeciwko uproszczonym opiniom, w których jego partia jest przedstawiana
— stwierdza autor artykuł.
Opór przed zaakceptowaniem siły Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego nie ma nic wspólnego z tak zwanym eurosceptycyzmem
— cytuje prof. Legutkę.
Dougherty przytacza w tym momencie krytyków Polski, przedstawiając Annę Applebaum, ukrywającą fakt, że jest żoną byłego ministra spraw zagranicznych w rządzie PO. Przypomina, że Applebaum twierdzi, że PiS zerwał z demokratycznymi precedensami w swoim „ataku na sędziów” oraz w próbach zdominowania władzy.
Dla Applebaum wygodnie jest przemilczeć, że poprzedni rząd Polski, w oczekiwaniu na klęskę wyborczą, nominował pięciu sędziów na stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym, które miały zwolnić się po wyborach, łamiąc w ten sposób ugruntowaną praktykę nie nominowania kluczowych stanowisk w miesiącach przed wyborami
— pisze publicysta „The Week”.
Przypuszczam, że to leży w ludzkiej naturze, aby oskarżać swoich wrogów, że chcą robić te same rzeczy, które robiono w stosunku do drugiej strony
— dodał.
Dougherty opisuje również fiasko polityki europejskiej rządu Donalda Tuska, która przyczyniła się to zwycięstwa PiS – co „było rodzajem reprymendy dla jego wizji Polski oraz oczekiwania większego przywództwa Niemiec”.
Ponadto autor zwraca uwagę na reformę medialną w Polsce i krytykę PiS-u, który miałby kierować się własnym interesem w podejściu do mediów publicznych,
Czy istnieją inne problemy w Polsce? Oczywiście, np. szef PiS Jarosław Kaczyński posłuchał głosów krytyki i zażądał ponownego otwarcia dochodzenia w sprawie tego czy Rosja odegrała jakaś rolę w katastrofie samolotu, w której zginął jego brat bliźniak, Lech
— pisze dalej dziennikarz „The Week”, podkreślając zarazem:
Oskarżanie Rosjan o ten wypadek może być uznane za uleganie paranoi, ale ostatnio na taką paranoję cierpią również amerykańskie media, które szukają wszędzie rosyjskich spisków.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pod pretekstem podsumowania pierwszej rocznicy przejęcia władzy w Polsce przez „populistyczny” PiS, zachodnie media nieomal entuzjastycznie rozpoczęły bezpardonowy atak na Polskę za rzekomo złowrogi i autorytarny zwrot. (…) Trudno nie zauważyć, że za pośrednictwem mediów przejawia się trudne do ukrycia lekceważenie i pogarda
— czytamy w artykule publicysty „The Week” Michaela B. Dougherty’ego.
Tekst nosi znaczący tytuł „Polska nie zmierza w kierunku tyranii, lecz opiera się Unii Europejskiej”. Dziennikarz przytacza w nim bezpardonowe ataki „The Washington Post” i „Guardiana” na polską rzeczywistość polityczną pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.
Ta nagła seria news’ów i raportów, które czyta się nieomal jak płatne ogłoszenia, w połączeniu z protestami zwolenników odsuniętej od władzy partii w kraju, robi wrażenie skoordynowanej, kolorowej rewolucji
— pisze dalej autor, podkreślając że wspomniane wyżej teksty nie zawierały żadnej, nawet pobieżnej, analizy argumentów PiS.
Prawda jest taka, że Polska nie tonie w jakimś autorytarnym bagnie, ani nie cofa się w kierunku sowietyzmu. Polska po prostu stawia opór kierunkowi jaki Angela Merkel, eurokraci w Brukseli i inni mainstreamowi internacjonaliści przewidzieli dla niej
— stwierdza Dougherty.
Dziennikarz „The Week” zwraca uwagę, że polskie władze stosują takie same środki, jakie wykorzystują inne współczesne rządy przy szybkim wprowadzaniu potrzebnych reform.
Podobnie jak twierdzą przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości, że rząd rozpoczyna jakieś zaskakujące zmiany, tak też Prawo i Sprawiedliwość widzi zagrożenie ze strony nadzwyczajnych i pozaprawnych działań swoich krajowych przeciwników oraz Unii Europejskiej
— dodał.
Dougherty pisze w tekście także o swojej rozmowie z eurodeputowanym PiS prof. Ryszardem Legutką.
Legutko nie postrzega ani siebie, ani Prawa i Sprawiedliwości jako wrogów Europy. Zaprotestował przeciwko uproszczonym opiniom, w których jego partia jest przedstawiana
— stwierdza autor artykuł.
Opór przed zaakceptowaniem siły Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego nie ma nic wspólnego z tak zwanym eurosceptycyzmem
— cytuje prof. Legutkę.
Dougherty przytacza w tym momencie krytyków Polski, przedstawiając Annę Applebaum, ukrywającą fakt, że jest żoną byłego ministra spraw zagranicznych w rządzie PO. Przypomina, że Applebaum twierdzi, że PiS zerwał z demokratycznymi precedensami w swoim „ataku na sędziów” oraz w próbach zdominowania władzy.
Dla Applebaum wygodnie jest przemilczeć, że poprzedni rząd Polski, w oczekiwaniu na klęskę wyborczą, nominował pięciu sędziów na stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym, które miały zwolnić się po wyborach, łamiąc w ten sposób ugruntowaną praktykę nie nominowania kluczowych stanowisk w miesiącach przed wyborami
— pisze publicysta „The Week”.
Przypuszczam, że to leży w ludzkiej naturze, aby oskarżać swoich wrogów, że chcą robić te same rzeczy, które robiono w stosunku do drugiej strony
— dodał.
Dougherty opisuje również fiasko polityki europejskiej rządu Donalda Tuska, która przyczyniła się to zwycięstwa PiS – co „było rodzajem reprymendy dla jego wizji Polski oraz oczekiwania większego przywództwa Niemiec”.
Ponadto autor zwraca uwagę na reformę medialną w Polsce i krytykę PiS-u, który miałby kierować się własnym interesem w podejściu do mediów publicznych,
Czy istnieją inne problemy w Polsce? Oczywiście, np. szef PiS Jarosław Kaczyński posłuchał głosów krytyki i zażądał ponownego otwarcia dochodzenia w sprawie tego czy Rosja odegrała jakaś rolę w katastrofie samolotu, w której zginął jego brat bliźniak, Lech
— pisze dalej dziennikarz „The Week”, podkreślając zarazem:
Oskarżanie Rosjan o ten wypadek może być uznane za uleganie paranoi, ale ostatnio na taką paranoję cierpią również amerykańskie media, które szukają wszędzie rosyjskich spisków.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/323329-dziennikarz-the-week-obnaza-manipulacje-wobec-polski-za-posrednictwem-mediow-przejawia-sie-trudne-do-ukrycia-lekcewazenie-i-pogarda