Miliard dolarów – tyle zamierzał zarobić George Soros na zwycięstwie Donalda Trumpa. I tyle stracił, gdy okazało się, że wygrana kandydata Republikanów wcale nie wywołała bessy.
CZYTAJ TAKŻE: George Soros stracił ponad miliard dolarów na zwycięstwie Trumpa. Liczył na spadki na giełdach. Przeliczył się w spekulacjach
Ta giełdowa ruletka oznacza, że słynny spekulant nie zrezygnował – wbrew wcześniejszym deklaracjom – z inwestowania ogromnych pieniędzy na poczet przyszłych, często sztucznie wywoływanych, kryzysów. Tym razem jednak wydaje się, że jego wpływ na rzeczywistość znacznie się skurczył.
Soros chciał nie tylko zarobić. Nie od dziś znany jest z sympatii i szczodrości wobec wszelkiej maści postępowców. Krach finansowy, który chciał prawdopodobnie wywołać, miał nie tylko przynieść mu ogromne zyski, ale także poważnie utrudnić inaugurację prezydentury Donalda Trumpa, co zapewne pozwoliłoby obozowi liberalnej lewicy złapać nowy wiatr w żagle.
Można się tylko domyślać, ile pieniędzy poszło na przekonywanie całego świata, że wygrana Trumpa doprowadzi amerykańskie finanse na krawędź zagłady. Ilu przepłaconych analityków i ekspertów powtarzało w kółko, że gospodarkę czeka niechybny krach. Mimo tych czarnych przepowiedni, nic takiego się nie wydarzyło. Dlaczego tym razem Sorosowi nie udało się? Dlaczego inwestorzy okazali się odporni na serwowaną przez niego propagandę klęski? Czy zmonopolizowanie przekazu informacyjnego okazało się dla miliardera zbyt drogie? Czy może raczej jego prognozy przestano dziś uważać za wiarygodne?
Na razie trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, choć wiele może wskazywać na to, że amerykańska finansjera jest zbyt potężna, jak na możliwości Sorosa. Owszem, Soros mógłby może przekupić wiele mediów i pewnie więcej niż połowę Hollywood, ale z tak wielkim kapitałem nie jest w stanie wygrać. Nikt w tym środowisku nie da się nabrać na histeryczne wrzaski o końcu świata i nie będzie podejmował nieprzemyślanych kroków na wezwanie zmotywowanego ideologicznie spekulanta.
Propaganda Sorosa była najbardziej skuteczna w krajach niestabilnych politycznie i gospodarczo, oddziaływała na niezdolnych do samodzielnego myślenia półgłówków albo politpoprawnych fanatyków. Nic więc dziwnego, że Soros działał tak aktywnie w Europie Środkowej i w Azji.
Jednak fanatykom postępu wiedzie się ostatnio coraz gorzej. Nawet sute dotacje nie są im w stanie pomóc w odzyskaniu utraconej pozycji. Wygląda na to, że apostołowie liberalnej lewicy powoli stają się politycznymi bankrutami. A inwestowanie w bankrutów niezbyt dobrze świadczy o rozsądku inwestora. Być może dlatego Soros przestaje dziś uwodzić świat swoimi mrocznymi przepowiedniami.
-
Książka, którą trzeba przeczytać! „George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata” - Andreas von Rétyi.
Multimiliarder, jego globalna sieć i koniec takiego świata, jaki znamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/323246-soros-nie-zdolal-przekonac-swiata-ze-wygrana-trumpa-doprowadzi-do-gospodarczej-katastrofy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.