Podczas odbierania Złotego Globu za całokształt twórczości Meryl Streep wyszła trochę poza standardowe podziękowania i postanowiła uporządkować amerykańską scenę polityczną, wskazując kto jest na niej ile wart. Na jej celowniku znalazł się prezydent elekt Donald Trump, który ku rozpaczy postępowych kół w USA pokonał kandydatkę lewactwa Hillary Clinton.
Meryl Streep publicznie biadała nad jego zachowaniem. Wypominała mu parodiowanie niepełnosprawnego dziennikarza podczas wieczoru wyborczego w Karolinie Południowej:
Upokorzenie było tym gorsze, że zrobiła to publicznie osoba posiadająca władzę. To ma wpływ na życie każdego z nas, bo daje przyzwolenie innym, by zachowywać się tak samo. Brak szacunku zachęca do braku szacunku. Przemoc rodzi przemoc. Kiedy władza używa swojej pozycji w taki sposób, wszyscy przegrywamy.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Na TT Donald Trump odpisał dosyć obcesowo.
To czy Meryl Streep jest przereklamowana czy nie, to kwestia oceny, natomiast zwrot „She is…”, pozwala podstawić różne słowa. W innym miejscu Trump nazwał aktorkę „marionetką Clinton”, ale chyba nie to określenie kryje się pod trzema kropkami.
Czy Donald Trump zachował się elegancko czy nie, to też każdy już musi sobie ocenić według własnych kryteriów. Jedno jest pewne, nie daje sobie skakać po głowie hollywoodzkiemu lobby.
U nas też mamy grono aktorów, którzy czują się w obowiązku recenzować władzę, często w sposób dosyć arogancki. Oczywiście krytykują najczęściej PiS. Trzeba przyznać, że są to niejednokrotnie osoby o wybitnych osiągnięciach zawodowych, ale czy to upoważnia ich do wygłaszania niestworzonych farmazonów? Ktoś kto dobrze recytuje cudze teksty, niekoniecznie mówi rzeczy mądre na podstawie przemyśleń własnych.
Jednak do tej pory nie znalazł się polityk prawicy, który by śmiało odpowiedział aktorce albo aktorowi na ich niesympatyczne (co najmniej) wywody. Robią to za nich dziennikarze albo internauci.
Może nasi politycy powinni wziąć wzór z Donalda Trumpa i nie certolić się, gdy trzeba odparować na zaczepkę, nawet ze strony wielbionego przez tłumy artysty.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/322806-czy-jakis-krajowy-polityk-zdobylby-sie-na-ostra-odpowiedziec-aktorce-lub-aktorowi-jak-donald-trump-meryl-streep-gdy-ta-go-publicznie-zaczepila?wersja=mobilna