Kadłub rosyjskiego samolotu Tu-154 leży w odległości niespełna dwóch kilometrów od brzegu, na głębokości 25-27 metrów - pisze Onet. Portal podał, że fragmenty są rozrzucone na dnie na powierzchni około 400 metrów kwadratowych.
We wczorajszej katastrofie Tu-154 zginęły 92 osoby, wszystkie znajdujące się na pokładzie. Rosyjskie media, powołując się na własne źródła, poinformowały, że jest on mocno uszkodzony. Część fragmentów samolotu już podniesiono na powierzchnię.
Na miejsce przybywają grupy poszukiwawcze. Specjaliści zastanawiają się nad tym, jak wydobyć duże części rozbitej maszyny. W akcji ratowniczej uczestniczą w tej chwili 43 okręty, ponad 180 płetwonurków i aparaty podwodne
—pisze Onet.
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że na razie brak jest dowodów na to, że katastrofa była efektem aktu terrorystycznego lub celowego działania. Tu-154 zniknął z radarów ok. godz. 5.30 czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce), dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Na pokładzie znajdowało się 92 ludzi - 84 pasażerów i ośmiu członków załogi.
Samolotem podróżowało m.in. 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy - telewizji Pierwyj Kanał, NTW i Zwiezda, a także szefowa organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka, bardzo ceniona i znana w Rosji jako „doktor Liza”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kadłub rosyjskiego samolotu Tu-154 leży w odległości niespełna dwóch kilometrów od brzegu, na głębokości 25-27 metrów - pisze Onet. Portal podał, że fragmenty są rozrzucone na dnie na powierzchni około 400 metrów kwadratowych.
We wczorajszej katastrofie Tu-154 zginęły 92 osoby, wszystkie znajdujące się na pokładzie. Rosyjskie media, powołując się na własne źródła, poinformowały, że jest on mocno uszkodzony. Część fragmentów samolotu już podniesiono na powierzchnię.
Na miejsce przybywają grupy poszukiwawcze. Specjaliści zastanawiają się nad tym, jak wydobyć duże części rozbitej maszyny. W akcji ratowniczej uczestniczą w tej chwili 43 okręty, ponad 180 płetwonurków i aparaty podwodne
—pisze Onet.
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że na razie brak jest dowodów na to, że katastrofa była efektem aktu terrorystycznego lub celowego działania. Tu-154 zniknął z radarów ok. godz. 5.30 czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce), dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Na pokładzie znajdowało się 92 ludzi - 84 pasażerów i ośmiu członków załogi.
Samolotem podróżowało m.in. 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy - telewizji Pierwyj Kanał, NTW i Zwiezda, a także szefowa organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka, bardzo ceniona i znana w Rosji jako „doktor Liza”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320972-kadlub-tu-154-lezy-w-odleglosci-niespelna-dwoch-kilometrow-od-brzegu-na-miejsce-przybywaja-grupy-poszukiwawcze