Trudno tak naprawdę to skomentować, bo skoro najpierw służby informowały, że Tunezyjczyk jest podejrzany, teraz informują, że jest sprawcą, chyba czekają na potwierdzenie od Państwa Islamskiego, że to właśnie jego zastrzelono pod Mediolanem
— mówi portalowi wPolityce.pl analityk do spraw międzynarodowych i dziennikarz Witold Repetowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zamachowiec z Berlina zabity! Terrorysta został zastrzelony przez mundurowych w Mediolanie
wPolityce.pl: Z oficjalnych komunikatów wydanych po zastrzeleniu przez włoską policję Tunezyjczyka podejrzewanego o zamach w Berlinie wynika, że to on, ale należy jeszcze poczekać na potwierdzenie. Co należy przez to rozumieć?
Witold Repetowicz: Komunikaty dotyczące potencjalnego zamachowca z Berlina są jak zwykle sprzeczne i kompromitujące ich twórców, sugerują podejrzenia o manipulacji. Podobnie jak przy wielu innych podobnych komunikatach będą pojawiały się różne nieoficjalne teorie. Puszczenie listu gończego za zamachowcem, na którym znajdowało się jego zdjęcie z zamazanymi oczyma i pierwsza litera nazwiska to dość charakterystyczne działanie niemieckich służb. Przed zastrzeleniem mówiono, że Tunezyjczyk jest jedynie podejrzany o popełnienie zamachu. Trudno tak naprawdę to skomentować, bo skoro najpierw służby informowały, że Tunezyjczyk jest podejrzany, teraz informują, że jest sprawcą, chyba czekają na potwierdzenie od Państwa Islamskiego, że to właśnie jego zastrzelono pod Mediolanem. Jeżeli ISIS nie ogłosi go męczennikiem, to na podstawie komunikatów, które są dość osobliwe, trudno się odnieść do informacji podanych przez Włochów.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trudno tak naprawdę to skomentować, bo skoro najpierw służby informowały, że Tunezyjczyk jest podejrzany, teraz informują, że jest sprawcą, chyba czekają na potwierdzenie od Państwa Islamskiego, że to właśnie jego zastrzelono pod Mediolanem
— mówi portalowi wPolityce.pl analityk do spraw międzynarodowych i dziennikarz Witold Repetowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zamachowiec z Berlina zabity! Terrorysta został zastrzelony przez mundurowych w Mediolanie
wPolityce.pl: Z oficjalnych komunikatów wydanych po zastrzeleniu przez włoską policję Tunezyjczyka podejrzewanego o zamach w Berlinie wynika, że to on, ale należy jeszcze poczekać na potwierdzenie. Co należy przez to rozumieć?
Witold Repetowicz: Komunikaty dotyczące potencjalnego zamachowca z Berlina są jak zwykle sprzeczne i kompromitujące ich twórców, sugerują podejrzenia o manipulacji. Podobnie jak przy wielu innych podobnych komunikatach będą pojawiały się różne nieoficjalne teorie. Puszczenie listu gończego za zamachowcem, na którym znajdowało się jego zdjęcie z zamazanymi oczyma i pierwsza litera nazwiska to dość charakterystyczne działanie niemieckich służb. Przed zastrzeleniem mówiono, że Tunezyjczyk jest jedynie podejrzany o popełnienie zamachu. Trudno tak naprawdę to skomentować, bo skoro najpierw służby informowały, że Tunezyjczyk jest podejrzany, teraz informują, że jest sprawcą, chyba czekają na potwierdzenie od Państwa Islamskiego, że to właśnie jego zastrzelono pod Mediolanem. Jeżeli ISIS nie ogłosi go męczennikiem, to na podstawie komunikatów, które są dość osobliwe, trudno się odnieść do informacji podanych przez Włochów.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320730-trzy-pytania-do-witolda-repetowicza-komunikaty-dotyczace-potencjalnego-zamachowca-z-berlina-sa-sprzeczne-i-kompromituja-ich-tworcow