Ścigany listem gończym Tunezyjczyk Anis Amri, podejrzewany o zamach na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie, był od marca do września śledzony przez berlińskie służby, które nie stwierdziły jednak w jego zachowaniu nic podejrzanego - poinformował prokurator Berlina.
Postępowanie wdrożono w związku z informacjami przekazanymi przez służby federalne odpowiedzialne za bezpieczeństwo - oświadczył w środę prokurator generalny Berlina.
Uznany przez władze Nadrenii Północnej-Westfalii za groźnego dla bezpieczeństwa imigrant podejrzewany był o planowanie włamania w celu zdobycia środków na zakup broni automatycznej, która mogła być później wykorzystana do zamachu. Obserwacja podejrzanego nie wykazała jednak przygotowań do akcji mogącej zagrozić strukturom państwa - tłumaczył prokurator, cytowany przez agencję dpa.
Z pozyskanych od agentów informacji wynikało, że Amri może być zamieszany w handel narkotykami w berlińskim parku Goerlitzer Park - jednym z głównych punktów miasta, gdzie narkomani zaopatrują się w środki odurzające. Tunezyjczyk brał też udział w bójce, która uznana została przez policję za konflikt wśród dilerów. Ze względu na brak przesłanek wskazujących na przygotowywanie włamania obserwację zakończono we wrześniu.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ścigany listem gończym Tunezyjczyk Anis Amri, podejrzewany o zamach na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie, był od marca do września śledzony przez berlińskie służby, które nie stwierdziły jednak w jego zachowaniu nic podejrzanego - poinformował prokurator Berlina.
Postępowanie wdrożono w związku z informacjami przekazanymi przez służby federalne odpowiedzialne za bezpieczeństwo - oświadczył w środę prokurator generalny Berlina.
Uznany przez władze Nadrenii Północnej-Westfalii za groźnego dla bezpieczeństwa imigrant podejrzewany był o planowanie włamania w celu zdobycia środków na zakup broni automatycznej, która mogła być później wykorzystana do zamachu. Obserwacja podejrzanego nie wykazała jednak przygotowań do akcji mogącej zagrozić strukturom państwa - tłumaczył prokurator, cytowany przez agencję dpa.
Z pozyskanych od agentów informacji wynikało, że Amri może być zamieszany w handel narkotykami w berlińskim parku Goerlitzer Park - jednym z głównych punktów miasta, gdzie narkomani zaopatrują się w środki odurzające. Tunezyjczyk brał też udział w bójce, która uznana została przez policję za konflikt wśród dilerów. Ze względu na brak przesłanek wskazujących na przygotowywanie włamania obserwację zakończono we wrześniu.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/320481-tunezyjczyk-podejrzewany-o-dokonanie-zamachu-w-berlinie-byl-obserwowany-fatalne-swiadectwo-dla-panstwa-niemieckiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.