"Mówiło się o zamachach, ale gdzieś daleko. Nas to nie dotyczyło". Mieszkańcy Berlina obawiają się o swoje bezpieczeństwo

Mieszkańcy Berlina stracili poczucie bezpieczeństwa. Bartłomiej Sochański - konsul honorowy Niemiec w Szczecinie podkreśla, że ma nadzieję, iż teraz po zamachu terrorystycznym w centrum miasta, społeczeństwo będzie wywierać nacisk na niemiecki rząd, by ten zaostrzył politykę wobec uchodźców.

Po zamachu terrorystycznym mieszkańcy Berlina starają się zachować spokój, jednak widać, że są przybici i mówią o tym, że stracili poczucie bezpieczeństwa.

Berlin tętnił życiem, a teraz wszyscy idą zadumani i patrzą. To nie jest to samo. Gdzieś się słyszy o zamachach, ale gdzieś daleko. Nas to nie dotyczyło. To było gdzieś daleko, a teraz to stało się przy nas. Ludzie się boją, wszyscy o tym mówią i jest przykro

—mówiły w rozmowie z Radiem Szczecin Polki mieszkające w Berlinie.

Bardzo dziwne uczucie. W głębi duszy jestem roztrzęsiona, obawiam się i patrzę za siebie. Ale nie wolno po sobie tego pokazywać, że się boimy

—podkreślają mieszkańcy Berlina.

Zaczynają się pojawiać glosy, że polityka otwartych drzwi była błędem.

Widać wielką troskę i wycofanie się z założeń polityki otwartych drzwi. Pani kanclerz użyła takiego sformułowania, iż jeśli miałoby się okazać, że człowiek przed którym otworzyliśmy drzwi, żeby go schronić, żeby mu dać opiekę, żeby mu dać azyl dopuścił się takich czynów, to rzeczywiście trzeba będzie zmienić tę politykę

—mówił Bartłomiej Sochański - konsul honorowy Niemiec w Szczecinie.

Dodał też, że już najwyższa pora, by społeczeństwo Niemiec zaczęło domagać się od swojego rządu zaostrzenia polityki wobec uchodźców.

ZOBACZ TEŻ:

Czy po masakrze w Berlinie Niemcy zajmą się wreszcie bezpieczeństwem własnych obywateli? Polska zatroszczy się o siebie sama

ann/radioszczecin.pl