Alexander Van der Bellen, były lider Partii Zielonych, będzie nowym prezydentem Austrii. Takie są pierwsze, sondażowe wyniki wyborów. W drugiej turze pokonał on Norberta Hofera, kandydata prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) – donoszą austriackie media.
Według nich Van der Bellena poparło 53,6 procent wyborców, a Hofera - 46,4. Sondaż exit poll wykonała firma Sora dla telewizji ORF. Ostateczne wyniki oczekiwane są dopiero w poniedziałek wieczorem. Lokale wyborcze były otwarte do godz. 17.
Kandydat FPOe przyznał się już do porażki.
Jest mi niezmiernie smutno, że się nie udało. Chętnie troszczyłbym się o naszą Austrię
—napisał na Facebooku i pogratulował Van der Bellenowi. Także sekretarz generalny FPOe - z żalem - uznał porażkę Hofera.
Dziękuje wszystkim tym, którzy zagłosowali na Norberta Hofera. Było ciężko. Była to sytuacja jeden przeciwko wszystkim, przeciwko establishmentowi. To nie jest jednak koniec historii
—powiedział Herbert Kickl i obiecał, że FPOe „doprowadzi do zmian, jeśli dojdzie niebawem do przyspieszonych wyborów parlamentarnych”, co jest wysoce prawdopodobne.
Kampania prezydencka trwała w sumie 52 tygodni – był to prawdziwy wyborczy maraton. Pierwszą turę wyborów 24 kwietnia wygrał z wynikiem 35,05 proc. Norbert Hofer. Alexander Van der Bellenem zdobył 21,34 proc. głosów. W przeprowadzonej 22 maja drugiej turze popierany przez austriacką lewicę Van der Bellen pokonał Hofera różnicą zaledwie niecałych 31 tys. głosów.
Jednak zanim został oficjalnie zaprzysiężony, Trybunał Konstytucyjny nakazał 1 lipca powtórzenie drugiej tury we wszystkich okręgach wyborczych z powodu naruszenia przepisów chroniących przed manipulacjami wyborczymi oraz przedwczesnego podawania częściowych wyników głosowania. Trybunał uznał w ten sposób zasadność części zarzutów, jakie zawierał złożony przez FPOe wniosek o unieważnienie drugiej tury.
Powtórne głosowanie miało się pierwotnie odbyć 2 października, ale na początku września okazało się, że wśród kart odebranych już przez wielu zamierzających głosować pocztą wyborców były i takie, które po ich wypełnieniu i zaklejeniu zaczynały się rozpadać. W tej sytuacji parlament postanowił opóźnić wybory, przesuwając je na 4 grudnia.
Po ogłoszeniu sondażowych wyników do Austrii zaczęły napływać pierwsze gratulacje.
Kanclerz Austrii Christian Kern (Socjaldemokratyczna Partia Austrii) uznał triumf Van der Bellena za „bardzo dobry dzień dla Austrii” i podkreślił na Twitterze, że teraz trzeba dołożyć starań, „by nikt nie czuł się przegrany”.
Radość z przewidywanego wyniku wyborów wyraziła Eva Glawischnik, szefowa austriackich Zielonych (Van der Bellen kierował tą partią w latach 1997-2008).
„To historyczny dzień, historyczna cezura”
— powiedziała austriackiej agencji prasowej APA. Podkreśliła, że austriaccy wyborcy podjęli „wyraźnie proeuropejską decyzję”, która jest szczególnie ważna po Brexicie i wyborach prezydenckich w USA.
Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel, szef tamtejszej SPD, napisał na Twitterze:
„Całej Europie kamień spada z serca”. Sukces Van der Bellena uznał za „wyraźne zwycięstwo zdrowego rozsądku nad prawicowym populizmem w Europie”.
Także szef dyplomacji Luksemburga Jean Asselborn z ulgą zareagował na przewidywany wynik wyborów prezydenckich w Austrii.
„Po zwycięstwie Trumpa (w wyborach prezydenckich w USA) i głosowaniu (Brytyjczyków) za Brexitem, austriaccy wyborcy pokazali, że zdrowy rozsądek, tolerancja i człowieczeństwo nie są obcymi słowami w wyborach w Unii Europ3ejskiej. Wynik wyborów dobrze służy reputacji Austrii i wartościom UE”
— powiedział niemieckiej agencji dpa.
Ryb, onet.pl, diepresse.com/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/318025-sondaze-alexander-van-der-bellen-zwyciezca-wyborow-prezydenckich-w-austrii-kandydat-prawicy-norbert-hofer-uznal-swoja-porazke