We wtorek rano rozpoczęło się i pierwsze posiedzenie stron porozumienia paryskiego - CMA, z udziałem ministrów środowiska, szefów i głów państw oraz ministrów spraw zagranicznych państw sygnatariuszy. W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele co najmniej 70 państw.
To najważniejsze wydarzenie trwającego w Maroku szczytu klimatycznego COP22. Spotkanie będzie trwało w sumie dwa dni. Uczestniczące w nim państwa przedstawią swoje propozycje wdrożenia porozumienia paryskiego oraz dalsze postulaty dotyczące ochrony klimatu i środowiska naturalnego. Jutro, w czwartek, minister środowiska Jan Szyszko przedstawi polskie postulaty w oficjalnej deklaracji.
Podczas konferencji klimatycznej w Marrakeszu 7-18 listopada kraje należące do ONZ kontynuują prace nad globalnymi rozwiązaniami odpowiadającymi na problem zmian klimatycznych. Szczególna uwagę podczas COP 22 poświęca się kwestiom wdrożenia wynegocjowanego rok temu Porozumienia paryskiego, które formalnie weszło w życie przy okazji konferencji w Marrakeszu.
Wzmacniając działania na rzecz osiągnięcia celów porozumienia kraje koncentrują się przede wszystkim na zagwarantowaniu dobrej współpracy między rządami poszczególnych krajów, ale także z innymi partnerami - sektorem prywatnym, organizacjami pozarządowymi, miastami.
Ważna role w negocjacjach odgrywa również system wsparcia najbardziej zagrożonych krajów, dzięki czemu będzie można przeciwdziałać tak niekorzystnym zjawiskom jak utrata bioróżnorodności, migracje, czy pustynnienie
Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, polskie ministerstwo środowiska będzie dążyło do obsadzenia grup eksperckich i roboczych na szczycie, które mają opracować szczegółowe rozwiązania dla wdrożenia umowy paryskiej. MŚ traktuje szczyt w Marrakeszu także jako platformę do promocji polskiej kandydatury do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wraz z polską delegacją rządową do Marrakeszu przybyli polscy przedsiębiorcy i przedstawiciele spółek energetycznych, w tym PGE. Przedstawili ekologiczne rozwiązania dla przemysłu i transportu, m.in. ekologiczne autobusy i bezemisyjne pojazdy szynowe.
Jak tłumaczy w rozmowie z wPolityce.pl wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Paweł Salek, to Polska w postaci ministra środowiska Jana Szyszko w dużej mierze przyczyniła się do przyjęcia porozumienia paryskiego, „dlatego tak ważne jest, abyśmy byli w Marrakeszu widoczni oraz aktywnie wychodzili z propozycjami jego wdrożenia”. MŚ dąży także do rozpowszechnienia polskiego postulatu, aby wykorzystywać lasy do zmniejszania koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Wśród prezentacji przedstawionych przez MŚ na szczycie są prezentacje dotyczące leśnych gospodarstw węglowych, bezodpadowej energetyki węglowej oraz wykorzystania popiołów lotnych w gospodarce.
Chodzi o to, by przy odpowiedniej gospodarce leśnej, czyli przez sadzenie konkretnych gatunków drzew, bądź dosadzanie nowych drzew w istniejących lasach, wychwycić większą ilość CO2. Węgiel wychwytywany jest przez rośliny w naturalnym procesie fotosyntezy. Im dłużej rośnie las, tym więcej węgla jest w nim składowane. Zdaniem Lasów Państwowych, taka gospodarka w ciągu 10 lat pozwoliłaby zakumulować 40 mln ton dwutlenku węgla w polskich lasach. Według zapowiedzi program leśnych gospodarstw węglowych miałby ruszyć od przyszłego roku, a ewentualny handel pochłoniętymi emisjami – w 2020 r.
Popioły z energetyki to zaś cenny materiał dla gospodarki. Polska energetyka opiera się na węglu, co powoduje powstawanie znacznych ilości odpadów paleniskowych. Uboczne produkty spalania nie muszą jednak stanowić obciążenia dla środowiska. Odpowiednio przetworzone i wykorzystane stanowią wartościowy materiał w wielu dziedzinach gospodarki, z budownictwem drogowym na czele.
Na konferencji COP22 odbyły się też imprezy w ramach Dnia Energii, zorganizowane przez Komisję Europejską i państwa członkowskie. Polska zaprezentowała geotermię, co spotkało się z dużym zainteresowaniem państw skandynawskich oraz USA.
Polska delegacja była bardzo zaangażowana w proces negocjowania porozumienia paryskiego podczas szczytu klimatycznego w Paryżu w grudniu 2015 roku, jak też w procesie ratyfikacji. Ścieżka ratyfikacji globalnego porozumienia klimatycznego przebiegła bardzo sprawnie i zajęła niespełna dwa tygodnie.
Również na poziomie europejskim Polska aktywnie uczestniczyła w procesie ratyfikacji, dążąc do ochrony polskiej gospodarki - polscy negocjatorzy na czele z ministrem Janem Szyszko podnosili, że zgodnie z porozumieniem paryskim zmniejszanie koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze powinno opierać się na specyfice i różnorodności każdego z poszczególnych państw, ale jednocześnie powinno odbywać się jak najszybciej jak najtaniej i jak najbardziej efektywnie. I właśnie fakt, że w porozumieniu z Paryża znalazły się zapisy uwzględniające specyfikę każdego z państw doprowadziło do szybkiego (niemal rok) ratyfikowania przez liczne państw gwarantującą wejście porozumienia w życie.
Polskie propozycje to próba znalezienia rozwiązań, które pozwolą zredukować emisje CO2 i chronić środowisko, nie rezygnując jednocześnie z węgla, do czego chciałaby zmusić nas Bruksela.
Komisja Europejska za główny cel obrały sobie całkowitą dekarbonizację gospodarek poprzez m.in. Europejski System Handlu Emisjami (ETS). Paryż i Berlin chcą wyższych cen uprawnień emisji, co na szczycie w Maroku jeszcze raz podkreśliła minister środowiska Francji Segolene Royal. Warszawa jest przeciwna. Jak powiedział wPolityce.pl Paweł Sałek, Unia Europejska, poprzez system ETS, naciska na dekarbonizację energetyki, co dla polskiej gospodarki opartej niemal w całości na energii z węgla oznacza ogromne problemy i straty. Według niego kształt systemu ETS powinien uwzględniać w dużym stopniu specyfikę poszczególnych państw członkowskich, w tym przede wszystkich ich miks paliwowy, wewnętrzne okoliczności ekonomiczne i własne surowce.
Zauważył, że ambicje Unii Europejskiej odnośnie ochrony klimatu muszą być dostosowane do potencjału oraz dotychczasowych wysiłków redukcyjnych poszczególnych państw członkowskich. Polska walczy więc w Marrakeszu o to, by porozumienie paryskie, które opiera się właśnie na zasadzie różnorodności, zostało wdrożone za pomocą indywidualnych, nowatorskich rozwiązań. Specyficznych dla każdego z państw, w zależności od tego na jakich źródłach energii się opiera jego gospodarka.
Porozumienie paryskie weszło w życie w piątek, formalnie zacznie obowiązywać od 2020 r. Do tej pory umowę ratyfikowało 97 państw w tym główni emitenci gazów cieplarnianych USA i Chiny. Porozumienie ratyfikowała też Unia Europejska oraz Polska.
Głównym celem porozumienia klimatycznego ONZ jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia.
Jeszcze przed konferencją w Paryżu w 2015 r. państwa złożyły dobrowolne zobowiązania ws. redukcji emisji gazów cieplarnianych w latach 2020-2030. Unia Europejska zobowiązała się m.in. do 40-proc. ograniczenia emisji CO2 w stosunku do 1990 r. Kontrybucje te mają ograniczyć globalny wzrost ocieplenia do 2,7 st. Celsjusza do końca bieżącego stulecia.
Aleksandra Rybińska z Marrakeszu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/315480-nasza-relacja-z-marrakeszu-polska-na-szczycie-klimatycznym-cop22-sprawdz-jakie-sa-polskie-propozycje