Mamy do czynienia z buntem chamstwa wobec elit
-– uważa prof. Marcin Król. W rozmowie z „Polską the Times” filozof ocenia nie tylko wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych, ale i zmiany w Europie. I demonstruje daleko posunięty pesymizm. Graniczący z histerią.
Naprawdę chce Pan użyć słowa „chamstwo”?
dopytuje dziennikarz.
Tak - ono oddaje sprawę, na pewno nie słowa „idiota”
– podtrzymuje swoje słowa Król.
Na uwagę, że najwyraźniej dziś problem mają elity, które żyją w matriksie stworzonym przez media i sondaże, nie dostrzegając, jak zmieniła się rzeczywistość – Król odpowiada:
Ale to nie jest tak, że elity oderwały się od rzeczywistości. Jest odwrotnie - to rzeczywistość oderwała się od elit. W tym sensie, że za pomocą istniejących narzędzi nie umiemy mierzyć tej rzeczywistości.
—przekonuje.
To nie jest tak, że elity nie rozumieją chamstwa. To efekt tego, że właśnie rodzi się nowy rodzaj społeczeństwa, którego my nie rozumiemy. Zaprotestował Pan przeciw określeniu „chamstwo” - ale ja go używam w sensie tradycyjnym, opisuję nim osoby, które nie są tolerancyjne, nie rozumieją inności, nie akceptują zasad rządzących światem zachodnim.
dodaje.
Rysuje też apokaliptyczną wizję przyszłości
Nadchodzi koniec świata zachodniego - w tym kształcie, jaki znaliśmy do tej pory. On się musi wymyślić na nowo. Nadchodzą barbarzyńcy - możemy używać tego słowa, skoro chamstwo się panu nie podoba.
Jak przypuszcza Król wygrana Trumpa oznacza pewnie także zwycięstwo Marine Le Pen we Francji.
To będzie pewnie ostatni akord w podważaniu dotychczas obowiązującego ładu opartego na prawie i liberalizmie. Co pojawi się w zamian? Tego nie wiemy
– mówi Król. I dalej straszy:
Spodziewam, że sytuacja w Europie za rok będzie gorsza niż teraz. Będzie mniej odpowiedzialnych osób za władzę. Tacy politycy jak Tusk, czy Merkel byli w stanie zagwarantować przynajmniej spokój - oddzielna sprawa, że ten spokój był głęboko fałszywy. Takich polityków zastępować będą ludzie, którzy nie będą nawet łudzić nas, że zaprowadzą spokój
Przy okazji ujawnia dość zdumiewający pogląd:
Państwo narodowe to najstraszniejszy pomysł nowożytności.
Dodaje jednak
Ale jednocześnie to jest pomysł, do którego odruchowo wracamy w chwili kłopotów.
Na pytanie o wpływ Donalda Trumpa na politykę światową Król – odpowiada, jak większość komentatorów:
Trump jest kompletnie nieprzewidywalny, dziś nie da się ocenić, jaką politykę zagraniczną będzie prowadził.
Chętnie natomiast wizję „ekspansji barbarzyńców” przenosi na Europę. I wróży rychłą wojnę.
W kolejnych krajach zacznie się ten sam proces, który właśnie dostrzegliśmy w USA: walka o głosy barbarzyńców. Konsekwencją dopuszczenia barbarzyńców do głosu będzie nie tylko upadek demokracji i prawa. Będzie nią także wojna. Spodziewam się, że w obrębie świata zachodniego dojdzie do wybuchu jakiejś formy wojny. To, że poza Zachodem wojny się zdarzają, to się do tego przyzwyczailiśmy. Ale już od dawna Zachód ze sobą nie walczył. Teraz nie można tego wykluczyć.
Kto z kim miałby walczyć? Tego Król nie precyzuje, choć uważa, że impuls wyjdzie ze strony Rosji.
Pierwszy ruch wykona pewnie Putin, który spróbuje nadgryźć państwa bałtyckie. Nie wiem, kiedy to zrobi, ale stawiam wszystkie pieniądze na to, że wykona taki ruch w którymś momencie. Taka jest nieuchronna logika zdarzeń. I pytanie, jaka będzie reakcja na takie zachowanie Rosji, czy istniejące sojusze to wytrzymają. (…) Bo sojusze mogą zawierać elity, barbarzyńcy nie są w stanie tego zrobić
— mówi Marcin Król.
Filozof porównuje też obecną sytuację do rewolucji francuskiej.
Będziemy świadkami wielkiego wstrząsu, bo właśnie w taki sposób wymiana elit się dokonuje. Dojdzie do podobnego momentu, jak wtedy, gdy kończył się świat arystokracji, a zaczynała się demokracja. Teraz kończy się demokracja, zaczyna coś nowego. Na razie widzimy negatywną stronę tego procesu. Jaka będzie pozytywna? Tego jeszcze nie wiemy. Zobaczymy, jakie wartości teraz zostaną uznane za najważniejsze. Na razie wiadomo tylko, że na pewno nie będzie to liberalizm. Może wzrośnie znaczenie religijności? Trump to akcentował. Choć czy on sam jest osobą religijną?
– zastanawia się. Ale, jak przewiduje, kwestia wiary będzie teraz mocniej akcentowana niż miało to miejsce do tej pory.
W ten sposób zacznie się porządkować świat - i znów podzieli się na elity i resztę. Inaczej nie da się ułożyć życia publicznego. Ale na pewno świat starych elit się skończył
— puentuje Marcin Król.
ansa/Polska the Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/314975-a-to-dobre-prof-krol-po-wygranej-trumpa-mamy-do-czynienia-z-buntem-chamstwa-wobec-elit-nadchodzi-koniec-swiata-zachodniego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.