Ambasador Andrzej Przyłębski potwierdził fakt ataku na polską ambasadę w Berlinie. Oto jego relacja - przekazana na antenie TVP Info:
Muszę potwierdzić te informacje. O trzeciej w nocy pojawił się jeden nieznany sprawca, jeden człowiek – młody w kurtce z kapturem, który przerzucił na teren ambasady pojemnik z jakąś cieczą. On odpalił jakiś rodzaj zapalnika, ale to po przerzuceniu zgasło, więc ani nie było wybuchu ani się nie rozpaliło.
Myśmy powiadomili policję, która przyjechała. Potem przyjechali specjaliści od spraw chemikaliów. Zabrali ten pojemnik. Przekazaliśmy im również nagranie z monitoring, gdzie widać tego człowieka, bo on w momencie rzutu odsłania swoją twarz. No i liczymy na efektywność niemieckiej policji.
— powiedział ambasador. Jak wyjaśnił:
Kanister odnaleźli dwaj pracownicy, którzy pilnują ambasady. Ja zostałem wezwany koło godziny 11-tej. Już tam na miejscu był pracownik administracji, który się wszystkim zajmował, również poinformowaniem centrali.
Wg Andrzeja Przyłębskiego wcześniej nie było żadnych sygnałów zwiastujących podobny incydent.
Godzina 3-cia nad ranem jest dość charakterystyczna. Ktoś bał się, że będzie dostrzeżony. Miał szczęście, bo pół minuty później podjechała policja, która podjeżdża pod ambasadę co godzina, co dwie, i on miał szczęście, że nie natknął się na nią. Oni być może go nawet widzieli, ale nie skojarzyli z tym rzutem, bo rzutu samego nie mogli widzieć. On natomiast zapewne zauważył ich, więc nie odważył się ponowić takiego ataku
— opowiadał ambasador. Jak zapewnił ambasada wzmocniła środki ostrożności:
” W ramach możliwości jakie mamy. To jest duża willa w takiej willowej dzielnicy, gdzie nie ma tłumu przechodniów. W dzień jest łatwo, natomiast trudno jest w nocy nad tym zapanować. Każdy może tu podjechać. Ale liczymy, że niemiecka policja będzie aktywniejsza
— powiedział Andrzej Przyłębski.
ansa/ TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/314455-andrzej-przylebski-ujawnia-szczegoly-ataku-na-ambasade-w-momencie-rzutu-napastnik-odslonil-twarz