Niszczeją mury ponad 600-letniej katedry w Ulm. Jeżeli jednak ktoś myśli, że na stan świątyni wpływ mają setki lat, jest niestety w błędzie. Największym zagrożeniem dla katedry są… sikający na nią ludzie.
Ludzie coraz częściej sikają i wymiotują przy murach zabytkowej budowli.
Zawarte w płynach ustrojowych kwasy powoli wyżerają fundamenty. Jeśli to się nie zmieni, konstrukcja będzie w bardzo poważnym niebezpieczeństwie
—podaje thelocal.de.
Michael Hilbert odpowiedzialny na dbanie o stan murów świątyni, podkreśla, że w okolicy jest zbyt mało publicznych toalet, co wyraźnie widać przy takich okazjach jak lokalne festiwale wina czy targi świąteczne.
Katedra w Ulm ma najwyższą na świecie kościelną wieżę mierzącą 161, 53 metra. Jest czwartym najwyższym budynkiem zbudowanym przed XX wiekiem. Budowa świątyni rozpoczęła się w 1377 roku i z przerwami trwała do 1890 roku. Mimo że prace renowacyjne nad kościołem w Ulm trwają nieustannie od lat, to teraz fundamenty budynku są zagrożone z powodu, którego nikt wcześniej nie przewidział.
kk/thelocal.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/313819-zalosny-znak-czasow-najwyzsza-katedra-na-swiecie-powaznie-zagrozona-mury-swiatyni-niszczeja-od-ludzkiego-moczu