Wierzyć się nie chce. Szwecja jest już krajem bardziej przyjaznym imigrantom niż swoim obywatelom? Uchodźca z Erytrei, który ze swoimi kolegami brutalnie zgwałcił z Szwedkę, dostał od państwa odszkodowanie w wysokości 140 tys. koron. To zapłata za „traumę, którą przeżył w więzieniu”.

Szwecja nie przestaje zadziwiać. Policja proponowała już, by kobiety, które nie chcą być zgwałcone nosiły na nadgarstkach opaski z komunikatem „nie dotykaj mnie”.

Latem jeden z lewicujących szwedzkich profesorów odkrył skąd w Szwecji wzięła się ogromna fala gwałtów. Börje Svensson psychoterapeuta i ekspert zajmujący się przestępstwami seksualnymi stwierdził, że napaści seksualne nie mają nic wspólnego z coraz większa liczbą imigrantów. Powodem fali seksualnych napaści są letnie upały…

Teraz mamy kolejną odsłonę politycznej poprawności i przyjaznej otwartości bez żadnych ograniczeń.

Do brutalnego gwałtu na Szwedce doszło 17 października 2015 roku. Na kobietę wracającą do domu napadło czterech imigrantów z Erytrei. Bandytów spłoszył przechodzień. Zostali oni szybko zatrzymani i trafili do aresztu. Napastnicy mają od 19 do 26 lat. Sprawa napaści stała się głośna teraz, bo jeden z imigrantów został wypuszczony z więzienia i dostał od państwa, czyli od podatników, odszkodowanie w wysokości 140 tys. koron szwedzkich.

Pozostałych trzech gwałcicieli też nie spotkała właściwie żadna kara. Wprawdzie sąd skazał ich początkowo na 3 lata więzienia, jednak później Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok, gdyż jego zdaniem, „nie da się ustalić, kto dokładnie co robił w czasie gwałtu”, a więc nie wolno skazać nikogo. W efekcie – również pozostali gwałciciele wyszli na wolność i też dostaną wkrótce odszkodowania.

Witamy w świecie szwedzkiej paranoi!

ann/http://reporters.pl/niezależna.pl

ZOBACZ TEŻ:

Gwałty w Szwecji? To wynik upałów, czyli słów kilka o absurdalnej teorii profesora Svenssona