Pod eskortą policji rozpoczęło się we wtorek burzenie obozowiska migrantów w Calais na północy Francji. Po południu weszły tam ekipy likwidujące namioty i prowizoryczne schronienia migrantów, których przewieziono do ośrodków rozrzuconych po całym kraju.
Jedna trzecia mieszkańców obozu opuściła go w pierwszym dniu ewakuacji. Większość z nich przewieziono do tymczasowych centrów pobytu rozsianych po całym terytorium kraju. Dokładny bilans pierwszego dnia ewakuacji „Dżungli”, podał minister spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve.
Powiedział on, że w „bezpiecznym miejscu” znalazło się ponad 3 tys. osób. Większość z nich odjechała autokarami do 80 tymczasowych centrów pobytu położonych we wszystkich regionach Francji. Nie wszędzie ludzie ci byli witani z otwartymi ramionami. Kilka takich ośrodków padło w ostatnich dniach ofiarą aktów wandalizmu, a jeden z nich został nawet ostrzelany z broni palnej.
Robotnicy, wyposażeni w piły elektryczne i lekki sprzęt budowlany, w tym małe buldożery, zaczęli dziś niszczyć obozowisko, które jeszcze do niedzieli było zamieszkane przez 6-8 tys. osób chcących przedostać się przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii.
Wcześniej wolontariusze oraz przedstawiciele władz sprawdzili namiot po namiocie, czy rzeczywiście zostały one opuszczone przez migrantów. W pierwszej kolejności ekipy zajęły się oczyszczaniem okolic kontenerów, gdzie umieszczeni są nieletni wciąż przebywający w obozowisku.
Chcemy zabezpieczyć ten teren
—powiedziała miejscowa prefekt Fabienne Buccio. Prefekt szacuje, że 5-6 tys. mieszkańców obozowiska najpewniej złoży we Francji wnioski o nadanie statusu uchodźcy. Jak dodała, w 2016 roku zrobiło to już 100 tys. cudzoziemców, podczas gdy w ub. r. dotyczyło to 80 tys. ludzi. Działające na miejscu stowarzyszenia twierdzą, że kilkaset osób może odmówić opuszczenia „dżungli”.
Gdy robotnicy rozpoczynali pracę, w „dżungli” wybuchły prawie jednocześnie dwa pożary; oba zostały szybko ugaszone przez strażaków.
Od 6 tys. do 8 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci, głównie z Afganistanu, Sudanu czy Erytrei, mieszkało w obozowisku, skąd mogli nielegalnie próbować przedostać się do Wielkiej Brytanii, po drugiej strony kanału La Manche.
Szacuje się, że wśród nich było ok. 1,3 tys. małoletnich bez opieki. 500 z nich utrzymuje, że ma krewnych w Wielkiej Brytanii. Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve oświadczył w poniedziałek, że Zjednoczone Królestwo przyjmie tych wszystkich, w przypadku których uda się potwierdzić, że mają rodzinę w Wielkiej Brytanii. Według niego władze w Londynie zbadają też przypadki nieletnich bez opieki i bez krewnych na Wyspach.
Według szefowej brytyjskiego MSW Amber Rudd od początku października Wielka Brytania przyjęła 200 nieletnich z „dżungli”.
Ryb, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/313165-dzungla-w-calais-powoli-znika-rozpoczelo-sie-burzenie-prowizorycznych-barakow-i-namiotow-cala-operacja-ma-potrwac-okolo-tygodnia-zdjecia