Gdybyśmy my zaczęli pouczać niemiecki TK (np. ostatnio w sprawie CETA) to zapewniam, że oburzenie nie miałoby granic. Odpieram też zarzuty prezydenta Vosskuhle, prosząc go, by rzetelniej zapoznał się z informacjami płynącymi z Polski
– mówi ambasador RP w Berlinie Andrzej Przyłębski, komentując wywiad szefów Trybunałów Konstytucyjnych Niemiec i Francji.
Oto fragment ich wypowiedzi:
Przepisy europejskie przewidują możliwość nałożenia sankcji, jeśli kraj członkowski narusza zasady praworządności. W dniu 27 czerwca KE przekazała Polsce szereg konkretnych zaleceń, dotyczących kwestii konstytucyjnych. Jeśli te zalecenia nie zostaną wprowadzone w ciągu trzech miesięcy, będzie można zastosować art. 7. […] . UE musi przyjąć jasne stanowisko ws. sposobu przestrzegania zasad praworządności. Europa nie będzie mieć przyszłości, jeśli zabraknie pomysłu na efektywne wdrażanie tych zasad i ich przestrzeganie. Tu nie chodzi o pojedyncze naruszanie prawa, czy o podejmowanie kontrowersyjnych decyzji politycznych, lecz o fundament UE. Dlatego wraz z przewodniczącym Fabiusem jesteśmy tak bardzo zaniepokojeni bieżącym rozwojem sytuacji. […]. Polska jest bardzo ważnym krajem członkowskim, który w ostatnich latach wyśmienicie się rozwijał. Jednocześnie Polska korzysta w najwyższym stopniu z członkostwa w UE, otrzymując rocznie ok. 10 mld euro z budżetu UE. Mam nadzieję, że instytucje europejskie oraz pozostałe kraje UE będą w stanie przekonać polski rząd, że przyjęte działania wobec TK są błędem i szkodzą nie tylko Europie, ale też samej Polsce.
wPolityce.pl: Panie Ambasadorze, w ub. weekend w jednej renomowanych gazet niemieckich ukazał się wywiad z prezydentem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego panem Andreasem Vosskuhle i jego francuskim odpowiednikiem, panem Laurentem Fabiusem. Obaj sędziowie w odpowiedzi na pytanie: „Jak … można wyegzekwować wobec Polski i Węgier przestrzeganie zasad praworządności?”. Co Pan sadzi o treści tego tekstu?
Andrzej Przyłębski, ambasador Rzeczypospolitej w Berlinie: Uważam, że jest to nieodpowiedzialna, bo nie znajdująca potwierdzenia w faktach, krytyka działań naszego państwa, mieszanie się do egzekwowania i tworzenia prawa, które pozostaje w gestii suwerennego narodu oraz wybranego przezeń parlamentu. Sugerowanie, że w Polsce nie ma wolnych wyborów, że nie istnieje efektywna opozycja, że brak silnych mediów krytycznych czy wolności zgromadzeń, to jakiś absurd.
Czy kierowana przez Pana Ambasada podejmie jakiś kroki w tej sprawie?
Już takie kroki podjęliśmy. Skierowałem do pana prezydenta Vosskuhle list, w którym wyrażam głębokie zaniepokojenie tym, że człowiek piastujący funkcję publiczną ciesząca się takim autorytetem w społeczeństwie niemieckim pozwala sobie wtrącać się w procedury prawne w sąsiednim państwie. Gdybyśmy my zaczęli pouczać niemiecki TK (np. ostatnio w sprawie CETA) to zapewniam, że oburzenie nie miałoby granic. Odpieram też zarzuty prezydenta Vosskuhle, prosząc go, by rzetelniej zapoznał się z informacjami płynącymi z Polski.
A skąd Pana przekonanie, że to informacje niezbyt rzetelne?
Z tego, co pan prezydent, wraz ze swym francuskim kolegą Fabiusem, nota bene jeszcze bardziej co do Polski zdezorientowanym, wygłasza.
Skąd się to de facto bierze?
Myślę, że z jednostronnego źródła informacji, którym Ci Panowie dysponują. Jakiś czas temu uczestniczyłem w Przedstawicielstwie Bawarii w Berlinie w interesującym wykładzie prof. Hubera z Monachium, innego sędziego niem. TK. Treść tego wykładu, a dotyczył miejsca państw narodowych w przyszłej UE, była tak bliska polskiemu stanowisku w tej sprawie, że mu pogratulowałem i poprosiłem go o przesłanie wykładu po zredagowaniu. Gdy dowiedział się, że jestem nowym polskim ambasadorem poinformował mnie, nie bez dumy, że wkrótce wybiera się do Warszawy na konferencję naukową. Na czyje zaproszenie zapytałem? Wydziału Prawa UW oraz TK w Warszawie? A kogo konkretnie w polskim TK? I tu profesor wymienił 3-4 nazwiska, obecnych bądź byłych sędziów TK, pośród których nie było naturalnie nikogo z sześciu nowo wybranych. Zapytałem wiec, dlaczego, aby wyrobić sobie bardziej ugruntowana opinię nie postara się o spotkanie z kimś, kto prezentuje inny punkt widzenia na kryzys TK w naszym kraju. Odpowiedź była taka, jakiej się spodziewałem: bo ja znam tylko tych, którzy mnie zaprosili. Współpracuję z nimi od wielu lat, regularnie się widujemy. To tłumaczy, dlaczego nawet szlachetni ludzie mają takie a nie inne poglądy na to, co dzieje się w naszym kraju.
Czy jest na to jakaś rada?
Nie wiem. Jak ktoś jest oporny na wiedzę, to niewiele można poradzić. Mam nadzieję, że prezydent Vosskuhle nie jest i dlatego zaprosiłem go do udziału w spotkaniu z wybitnymi polskim konstytucjonalistami, prof. L. Morawskim i prof. B. Banaszakiem. Spotkanie to odbędzie się w najbliższą niedzielę, a organizuję je przy wsparciu tutejszej Polonii . Zobaczymy, czy się pofatyguje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/313037-ambasador-rp-w-berlinie-odpowiada-prezesom-tk-niemiec-i-francji-sugerowanie-ze-w-polsce-nie-ma-wolnych-wyborow-to-jakis-absurd-nasz-wywiad