Dziś w taksówce jechałem z chłopakiem, którego mama zginęła w ubiegłym tygodniu zaledwie 200 metrów od miejsca, w którym byliśmy. Bomba wybuchła na ulicy
— opowiadał na antenie Polsat News muzyk Dariusz Malejonek, który pojechal do Syrii jako wolontariusz.
Tu normalną sytuacją jest, że wychodzisz z domu i możesz nie wrócić. Jest to przerażające, ale oni przyzwyczaili się już tak żyć
— dodał.
Założyciel i lider grupy Maleo Reggae Rockers, zaangażowany w projekt muzyczny Panny Wyklęte jest w syryjskim mieście Aleppo wolontariuszem Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu.
Jesteśmy tu, by pokazać tym ludziom, że nie są sami, ale też, aby pokazać pracę tutejszych salezjanów, którzy w ciągłym zagrożeniu oddają swoje życie i czas dzieciom, młodzieży i uchodźcom
— poinformował muzyk.
Bardzo się cieszę, że tu jesteśmy, bo zobaczyliśmy jak to wygląda od środka. Jak ci ludzie pragną pokoju i modlitwy i tego, aby świat się obudził i zrozumiał, że ta wojna nie powinna trwać
— dodał.
Malejonek podkreślił, że wojna w Syrii trwa już 5 lat i chociaż jest „nie do zniesienia, ci ludzie starają się żyć normalnie”.
To jest coś niesamowitego jak, patrzy się na te zrujnowane domy i ludzi, którzy naprawdę cierpią, ale zachowują pogodę ducha i moc, które daje im wiara. Ludzie żyją tu bardzo biednie i często nie mają nic
— stwierdził.
Muzyk poinformował, że wraz z siostrami franciszkankami i jezuitami, salezjanie wydają uchodźcom około 10 tys. posiłków dziennie. Poza bezpośrednią pomocą mieszkańcom miasta pogrążonego w wojnie, artysta zajmuje się też tworzeniem projektu muzycznego o prześladowaniu chrześcijan.
wwr, Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/312778-malejonek-z-syrii-oni-pragna-pokoju-modlitwy-i-tego-by-swiat-sie-obudzil-i-zrozumial-ze-ta-wojna-nie-powinna-trwac