Oglądając „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego zrozumiałem, że Ukraińcom może być bardzo trudno przyznać się do bestialstwa, jakiego dopuszczali się wobec Polskich obywateli. Mówimy oczywiście o filmie fabularnym obfitującym w bardzo drastyczne sceny zbrodni, ale konsultanci historyczni zapewniają, że w tej kwestii reżyser nie przesadził. Co więcej, gdy kilka dni temu rozmawiałem o tym z Ewą Siemaszko w TVP Info, badaczka zbrodni stwierdziła, że gdyby nawet posunął się jeszcze bardziej, to i tak nie zdołałby opowiedzieć o tej zbrodni tak, jak ona naprawdę wyglądała. Ewa Siemaszko i dr Leon Popek - konsultanci historyczni filmu, są osobami, którym ufam w tej kwestii. Jeśli oni twierdzą, że tak było, to tak było. We wspomnianym wywiadzie Siemaszko dodała także, że Ukraińcy konsekwentnie zakłamują prawdę o Wołyniu.
Tuż po programie, na Twitterze Ambasady Ukrainy w Polsce pojawił się wpis polemiczny. Według ukraińskich dyplomatów, to nieprawda, że Ukraińcy nie chcą tej prawdy.
To może tyle o słowach, które każdy może interpretować po swojemu. Przejdźmy do faktów bezdyskusyjnych. Poniżej zamieszczam link do relacji z wczorajszego marszu, który przeszedł ulicami Kijowa. Okazją była 74 rocznica utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii. Po Chreszczatyku, głównej ulicy stolicy Ukrainy niosły się okrzyki:
Sława Ukrainie - bohaterom sława!, Ukraina ponad wszystko! i Bandera naszym bohaterem
— krzyczeli manifestujący, głównie młodzi ludzie.
CZYTAJ TAKŻE: A ukraińscy nacjonaliści swoje: „Bandera naszym bohaterem”. Ulicami Kijowa przeszedł „Marsz Chwały” z okazji powstania UPA…
Bywam na Ukrainie, na Polesiu i Wołyniu. Byłem też w tym roku we Lwowie. Nie mam wątpliwości, że Ukraina robi się czarno - czerwona. Te kolory prawdę historyczną przesłaniają. Nie ma tam miejsca na rozmowę o polskich ofiarach rzezi. Ulice im. Stepana Bandery w miastach i miasteczkach to norma, on sam jest czczony jak bohater. Ta historia dla Ukraińców nie ma początku. UPA to bohaterowie, którzy dzielnie walczyli o wolną Ukrainę w 1944 roku i później. Tego, co było wcześniej, dla nich nie ma. Nie ma Wołynia, nie ma ludobójstwa, nie ma etnicznej czystki Polaków. Nie ma i już. Zniknęło.
Poniższa fotografia przedstawia pomnik w mieście Ostróg. Upamiętnia żołnierzy ukraińskich, którzy walczyli na różnych frontach. Kolory oczywiście przypadkowe…
Co do wypierania prawdy. 30 sierpnia 1943 wsie Ostrówki i pobliska Wola Ostrowiecka zostały zaatakowane przez kureń Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i miejscowych ukraińskich cywili. Polscy mieszkańcy wsi zostali zamordowani, ich mienie zrabowano, a następnie całkowicie zniszczono zabudowania wsi. Jest tam cmentarz. Odnowiony, zadbany, opiekuje się nim m. in. grupa wolontariuszy pod kierownictwem dr. Leona Popka z lubelskiego IPN. W 2011 roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ufundowała w Ostrówkach pomnik, który miał być odsłonięty przez prezydentów Polski i Ukrainy. Do planowanej uroczystości nie doszło. W kwietniu 2012 roku z pomnika skradziono polskie godło.
No, ale to jedna sprawa. Złodzieje zdarzają się wszędzie. Proszę natomiast zwrócić uwagę na napis, który pozwolono umieścić na pomniku. Byli jacyś mieszkańcy, zginęli i już. Jak zginęli? Dlaczego? Tragicznie czy nie? Może ktoś ich zabił? Tego już się nie dowiemy z tego pomnika. Tak wygląda otwarcie strony ukraińskiej na prawdę o Wołyniu.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z OSTRÓWEK:
O tym, jak sprawcy zbrodni wołyńskiej są skrzętnie ukrywani niech świadczy fakt, że jest za naszą wschodnią granicą jedno, powtórzmy: JEDNO miejsce, gdzie wykonawcy są wskazani. W Nowym Wiśniowcu jest pomnik, postawiony na studni, na prywatnej posesji. Do tej studni wrzucono w 1944 roku zwłoki ponad 70 Polaków. Napis na pomniku jest dziwny: „Radzieckim obywatelom, którzy zginęli w 1944 r. z rąk bandytów OUN”.
Dwa wyjaśnienia. OUN - to Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów - jej działacze skupieni wokół Stepana Bandery stworzyli w 1942 roku UPA, odpowiedzialne za późniejszą rzeź wołyńską. Dlaczego jest tam napisane „radzieckim obywatelom” skoro mówimy o Polakach. Proszę mieć świadomość, że wtedy wszyscy oni tam za Bugiem stali się wbrew swej woli obywatelami Związku Radzieckiego.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z NOWEGO WIŚNIOWCA:
Nie wiadomo dokładnie jak to się stało i jaki wiatr historii wtedy wiał, że akurat w tym miejscu wymieniono OUN jako sprawców zbrodni. No, ale to miejsce jest. Jedno.
Kult Bandery niesie się za to po obecnej Ukrainie szeroko. Nawet gdzieś w szczerym polu wystawione są maszty widoczne z kilku kilometrów. A na nich zawsze dwie flagi. Niebiesko - żółta i banderowska czarno - czerwona.
Poniżej trochę obrazków z Lwowa z lata tego roku. To przykra przewrotność, ale przy ulicy Bandery stoi kościół Marii Magdaleny. Katolicka polska świątynia została zamknięta w 1962 roku, bezskutecznie wierni domagają się jego zwrotu. Świątynia współczesnym bardziej kojarzy się już z miejscem, gdzie można posłuchać muzyki organowej i kameralnej, albo… skorzystać z toalety. Jeśli chodzi o nabożeństwa, to najrzadsza z aktywności, na jaka można tu trafić.
Na ulicach za to Bandera na koszulkach, na kubeczkach i innych gadżetach. Na każdym targu kupisz ich naprawdę wiele. Duma z czarno-czerwonych bohaterów jest coraz bardziej ostentacyjna. Na jednej z głównych ulic „Bander Sztab” - knajpka dla nacjonalistów. Gdy zapytasz, co ich spaja, mówią, że nienawiść do Rosji i Putina. Stąd napis: „Chutin - Pujło” - słowny żart w powiedzenia „Putin Chujło”. Kolejne pytanie, o to, co robił Bandera z Polakami na Wołyniu trafia na mur niewiedzy. Nie wiedzą. Ważne jest, że teraz Putin jest ch…. A W ogóle to Bandera jest tak wielkim bohaterem, że jego imieniem nazwano nawet kawę, napić się „Banderiwsiej” w Lwowie to właściwie obowiązek. Ja go nie wypełniłem.
Na koniec przypomnę jeszcze raz słowa protestu ukraińskiej ambasady: „to nieprawda, że my nie chcemy prawdy”. Wierzycie?
Nigdy niepublikowane drukiem relacje tych, którzy przeżyli wołyńską rzeź w 1943 roku: „Wołyń. Bez komentarza”. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/312047-tak-wyglada-otwarcie-ukraincow-na-prawde-o-wolyniu-kraj-robi-sie-czarno-czerwony-a-te-kolory-przeslaniaja-rzeczywistosc-zobacz-zdjecia