Na całym świecie media podały 30 sierpnia 2016 roku wiadomość: być może Rosja dokonała największego odkrycia w dziejach ludzkości. Państwowy rosyjski radioteleskop w Karaczajo-Czerkiesji pod Kaukazem odebrał mocny i niezwykły sygnał radiowy z kosmosu, prawdopodobnie nadany przez pozaziemską cywilizację. Radioteleskop jest według niektórych miar największy na świecie. Źródłem sygnału był układ planetarny gwiazdy bardzo podobnej do Słońca, należącej do Gwiazdozbioru Herkulesa, odległej o tylko 94 lata świetlne. Jeśli odkrycie się potwierdzi, spełniona będzie nadzieja ludzi, że nie są jedynymi istotami inteligentnymi wszechświata.

Także na całym świecie naukowcy poszukujący pozaziemskich cywilizacji natychmiast zaczęli badać fale radiowe z kierunku gwiazdy w Gwiazdozbiorze Herkulesa. Media świata śledziły badania w napięciu. Ale niezwykły sygnał się nie powtórzył. Pozostał jednorazowy i zapisany tylko w pamięci rosyjskiego radioteleskopu.

Cały świat poznał 31 sierpnia wyjaśnienie z Moskwy: źródło sygnału było ziemskie, a ściślej – wokółziemskie. To sowiecki satelita wojskowy, informacji o którym nigdy nie wprowadzono do żadnej jawnej bazy danych o satelitach Ziemi, więc o jego istnieniu nie wiedzieli nawet rosyjscy poszukiwacze pozaziemskich cywilizacji. Moskwa nie wyjaśniła, dlaczego satelita jest tak bardzo tajny, czemu zawdzięcza niewykrywalność i do jakich zadań służy. Wiadomość o satelicie również obiegła światowe media, niesiona rozbujaną wcześniej falą zainteresowania.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>