Jak zaznacza, większość mieszkańców tej części Europy myśli podobnie. Niemcy nie powinni od razu odrzucać tej postawy jako wstecznictwa, lecz powinni „rzeczywistość uznać i przeanalizować”, bo to jest warunkiem skutecznej polityki - czytamy w „Mittelbayerische Zeitung”.
Z kolei „Lausitzer Rundschau” zwraca uwagę, że różnice zdań między Niemcami a wschodnimi Europejczykami mają głębsze korzenie światopoglądowe i wywodzą się z 20. wieku. Komentator przypomina, że różnice te ujawniły się już przed wojną w Iraku w 2003 roku. Środkowi Europejczycy „nie mogli wtedy zrozumieć niemieckiego pacyfizmu, tak obecnie nie mogą zrozumieć polityki migracyjnej Merkel”.
„Landeszeitung” pyta natomiast, czy kraje Wyszehradu zapomniały o swojej własnej przeszłości, czy też postępują w taki sposób właśnie z powodu przeszłości: „bać się wszystkiego co obce, wznosić ponownie drut kolczasty, zamiast solidarności odmawiać solidarności, być w radosnym stanie pierwotnym nacjonalizmu„.
Partnerstwo w UE oznacza nie tylko branie, lecz także dawanie. (…) Dawanie oznacza oczywiście też przyjmowanie uchodźców” i nie jest tylko „niemieckim hobby” czy „głupotą kanclerz”.
A może należy przypomnieć, właśnie w katolickiej Polsce, co oznaczają pojęcia miłość bliźniego, współczucie i humanizm?
— pyta komentator „Landeszeitung”.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak zaznacza, większość mieszkańców tej części Europy myśli podobnie. Niemcy nie powinni od razu odrzucać tej postawy jako wstecznictwa, lecz powinni „rzeczywistość uznać i przeanalizować”, bo to jest warunkiem skutecznej polityki - czytamy w „Mittelbayerische Zeitung”.
Z kolei „Lausitzer Rundschau” zwraca uwagę, że różnice zdań między Niemcami a wschodnimi Europejczykami mają głębsze korzenie światopoglądowe i wywodzą się z 20. wieku. Komentator przypomina, że różnice te ujawniły się już przed wojną w Iraku w 2003 roku. Środkowi Europejczycy „nie mogli wtedy zrozumieć niemieckiego pacyfizmu, tak obecnie nie mogą zrozumieć polityki migracyjnej Merkel”.
„Landeszeitung” pyta natomiast, czy kraje Wyszehradu zapomniały o swojej własnej przeszłości, czy też postępują w taki sposób właśnie z powodu przeszłości: „bać się wszystkiego co obce, wznosić ponownie drut kolczasty, zamiast solidarności odmawiać solidarności, być w radosnym stanie pierwotnym nacjonalizmu„.
Partnerstwo w UE oznacza nie tylko branie, lecz także dawanie. (…) Dawanie oznacza oczywiście też przyjmowanie uchodźców” i nie jest tylko „niemieckim hobby” czy „głupotą kanclerz”.
A może należy przypomnieć, właśnie w katolickiej Polsce, co oznaczają pojęcia miłość bliźniego, współczucie i humanizm?
— pyta komentator „Landeszeitung”.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/306198-media-o-wizycie-merkel-w-warszawie-niemcy-stracily-reputacje-kraju-bedacego-wsparciem-i-rzecznikiem-wschodnich-sasiadow?strona=2