FSB przejmuje kontrolę nad finansami i majątkiem Rosji. Putin "boi się wszystkich"

fot. kremlin.ru
fot. kremlin.ru

Stawia też tezę, że niedawna czystka w samym FSB, w ramach której zwolniono kilku generałów i jednego z wicedyrektorów FSB może być akcją zainicjowaną przez Zarząd Bezpieczeństwa Wewnętrznego FSB, 6. służbę - departament nazywany „oddziałem specjalnym (Igora) Sieczyna”.

Sieczyn to jeden z najbliższych współpracowników Putina i tak jak on wywodzi się ze służb bezpieczeństwa; jest też szefem Rosnieftu państwowego giganta naftowego. Jak podaje Stratfor, to właśnie on w 2004 roku, będąc wiceszefem administracji Kremla, stworzył ten departament, by rozszerzyć swoje wpływy wśród pracowników służb specjalnych oraz w sektorze energetycznym.

Pozostaje pytanie, czy Putin zatwierdził tę próbę przejęcia władzy w FSB przez Sieczyna

— pisze Stratfor i przypomina, że „wygląda na to, iż w ostatnich latach pojawiły się różnice zdań między Putinem i Sieczynem - choć tych dwóch najpotężniejszych ludzi w Rosji nie obnosi się z tym kresem przyjaźni”.

Putin zablokował niedawno udział Rosnieftu w prywatyzacji spółki naftowej Basznieft.

Osobista interwencja Putina, który zakazał sprzedaży Basznieftu Rosnieftowi może wskazywać na to, że Igor Sieczyn zaczął ostatnio wypadać z łask rosyjskiego prezydenta

— napisał „American Interest”.

Mimo zakazu samego Putina Rosnieft zgłosił się jednak do udziału w prywatyzacji Basznieftu, co zapowiada „ostrą próbę sił” między Kremlem a gigantem naftowym

— prognozuje Stratfor.

Zdaniem ośrodka ostatnio Putin „wydaje się szczególnie ostrożny”, czego wyrazem jest choćby powołanie Rosgwardii i mianowanie Zołotowa jej dowódcą.

Stratfor przypomina, że powołana na życzenie prezydenta Gwardia Narodowa, zwana Rosgwardią, na której czele stanął jeden z jego najbardziej zaufanych ludzi i były szef jego ochrony generał Wiktor Zołotow, to rodzaj prywatnej armii Putina.

Tworząc Gwardię Narodową i mianując Zołotowa jej dowódcą, Putin może fortyfikować swoją administrację na wypadek zamachu stanu. Może to oznaczać, że rosyjski prezydent nie jest pewien, czy inne siły bezpieczeństwa - FSB, wojska MSW czy nawet armia - pozostałyby lojalne wobec niego, gdyby doszło do puczu

— napisał Stratfor w kwietniu, gdy zapowiedziano powołanie tej formacji.

A od lat krążą pogłoski o konfliktach Zołotowa z FSB; stały się one szczególnie głośne w 2015 roku, gdy Putin zniknął na 10 dni i kiedy to miało dojść do konfliktu między FSB a Zołotowem, Putinem i prezydentem Czeczenii Ramzanem Kadyrowem

— kontynuuje Stratfor.

Ośrodek przyznaje, że trudno przewidzieć, czy konsekwencją ostatnich wydarzeń będzie to, że „elity służb bezpieczeństwa znajdą się na celowniku Putina, czy też umocnią się one na tyle, że rzucą wyzwanie rosyjskiemu przywódcy”.

Stratfor kończy analizę cytatem z rosyjskiego opozycjonisty Romana Dobrochotowa, który tak opisał na Twitterze aktualną sytuację:

policja boi się prokuratorów, prokuratorzy boją się Komitetu Śledczego, Komitet Śledczy boi się FSB, FSB boi się Kadyrowa, Kadyrow boi się Putina, a Putin boi się wszystkich

— ocenił.

(PAP)/emer


Najbardziej sensacyjna biografia roku! „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” - Krystyna Kurczab Redlich. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.