Trump w Białym Domu to Putin u naszych bram. Prawicowi Polacy go lubią, ale niech mu nie kibicują

EPA/PAP
EPA/PAP

Tekst ukazał się w serwisie SDP.PL.

Przemówienie Donalda J. Trumpa przyjmującego nominację partii republikańskiej na kandydata w wyborach prezydenckich miało klimat z lat 1930-tych. Jego sposób bycia na estradzie pasowałby do tamtych czasów. Przypomniał mi kronikę filmową z Benito Mussolinim, gdy mówił z balkonu do tłumu wielbicieli. Głowa równie dumnie rzucona do tyłu i pycha tak samo bijąca mu z twarzy. Trump co jakiś czas odwracał się profilem do kamery telewizyjnej, jak gdyby pozował do reliefu na złotych monetach, które każe bić po zdobyciu władzy. Byłby to ładny początek jego kultu jednostki.

Mussolini kojarzy się z Trumpem wcale nie przypadkiem. Ten kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych wysłał na Twitterze cytat dyktatora: „lepiej przeżyć jeden dzień jak lew, niż 100 lat jako owca”. Wiedział, kto jest autorem i spodobało mu się. Obawiam się prezydenta supermocarstwa nuklearnego, który ma takie upodobania i nawet ich nie ukrywa. A pasują do temperamentu miliardera z Manhattanu który pozuje na pogromcę islamu i nielegalnych imigrantów. Ogłasza się obrońcą Ameryki oraz robotników, choć własnych pracowników oszukiwał.

Nieżyczliwy mu The New York Times przypomniał historię sprzed lat. Trump najął 200 Polaków na czarno, do rozbiórki budynku, gdzie miał stanąć jego pyszny wieżowiec przy Piątej Alei. Pracę wykonali, zapłaty nie dostali. Poszli do sądu, a sędzia przyznał im 325 tysięcy dolarów odszkodowania. Oszukał Polaków w roku 1982; proces ciągnął się całe lata. Czyżby Trump zmienił się od tamtego czasu? Nie myślę. Miał 3 500 spraw w sądzie. Jako biznesmen ma konfrontacyjny styl prowadzenia interesów. A jaki miałby styl jako prezydent z palcem na guziku nuklearnym?

Nominat republikanów pyszni się, że jest świetnym organizatorem. Ale obserwatorzy zgodnie twierdzą, że jego kampania wyborcza jest bałaganiarska. Ktoś dopuścił, żeby w przemówieniu jego żony Melanii pojawiły się plagiaty z przemówienia Michelle Obama, bo pominął procedury sprawdzające. Ten skandal przesłonił początek konwencji partii. Trump chwali się, że jest twardym negocjatorem. Zaprosił swego największego rywala Teda Cruza do wystąpienia w najlepszym czasie ale nie uzyskał zapewnienia, że Cruz go poprze w ramach partyjnej solidarności. Cruz ostentacyjnie poradził więc Amerykanom w „prime time”, by głosowali zgodnie z sumieniem ku wściekłości delegatów konwencji. Czy tak będą wyglądały jego układy międzynarodowe, jeśli zostanie wybrany?

W przeddzień przemówienia swego kandydata na wiceprezydenta Trump dał wywiad dla The New York Timesa na temat polityki zagranicznej, odwracając uwagę od debiutu zastępcy. Wywiad wstrząsnął światem, bo ewentualny prezydent Stanów Zjednoczonych podważył spoistość NATO. Czym zachęcił Putina do dalszych prób, jak daleko może się posunąć w Europie środkowej.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.