Francja założy swoje Guantanamo? „To byłoby najprostszym rozwiązaniem. Moglibyśmy umieścić tam dżihadystów wracających z Iraku i Syrii”

Fot. islametinfo.fr
Fot. islametinfo.fr

Poseł francuskiej centroprawicy Georges Fenech, przewodniczący parlamentarnej komisji śledczej ds. zamachów z 2015 r., zaproponował, by Francja założyła swoje własne Gunatanamo, by umieścić tam wracających z Syrii i Iraku dżihadystów – donosi francuski dziennik „Le Figaro”.

Fenech, który należy do partii „Republikanie” byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego powiedział w wywiadzie z pismem „Valeurs Actuelles”, że „francuska wersja więzienia w Gunatanamo byłaby najprostszym i najbardziej praktycznym rozwiązaniem dla problemu islamskich radykałów”.

Mogę sobie wyobrazić takie rozwiązanie. Martwi mnie to, że rząd zdaje się nie patrzeć w przyszłość, do momentu gdy wszyscy ci bojownicy wrócą z Syrii i Iraku, a stanie się to niebawem, bowiem Państwo Islamskie jest w odwrocie i utraciło sporą część terytoriów

—zaznaczył Fenech. Według niego „to kwestia miesięcy, a my mamy jeden zamach za drugim”. Były sędzia śledczy nie podał jednak żadnych konkretów – ani gdzie francuskie Guantanamo mogłoby być ulokowane ani ile kosztowałaby jego budowa.

Amerykańskie więzienie Guantanamo na Kubie powstało w 2001 r., w odpowiedzi na ataki na World Trade Centre. Zaczęto sprowadzać do niego więźniów rok później. Jak twierdziły ówczesne władze USA, zamknięci zostali tam najgroźniejsi terroryści na świecie. Ale spośród 779 osób, które przewinęły się przez więzienie w Guantanamo, większość wypuszczono jeszcze za prezydentury George’a W. Busha bez postawienia im formalnych zarzutów. Jak dotąd skazano tylko kilku więźniów, w tym kierowcę Osamy bin Ladena.

Francja już w ub.r. rozważała zaostrzenie kar dla islamskich radykałów. Po zamachach z 13 listopada 2015 r. poinformowała Radę Europy o możliwości odstąpienia od niektórych zapisów europejskiej konwencji praw człowieka z powodu wprowadzenia stanu wyjątkowego.

Francuskie władze poinformowały sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjorna Jaglanda o pewnych działaniach podjętych w ramach stanu wyjątkowego ogłoszonego po zamachach terrorystycznych przeprowadzonych na wielką skalę w Paryżu

—czytamy w komunikacie.

Te działania mogą wymagać odstąpienia od niektórych praw zagwarantowanych w europejskiej konwencji praw człowieka

—dodano. Chodziło m.in. prawo do życia, zakazy tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania i zakaz karania bez podstawy prawnej.

W przypadku wojny lub innego niebezpieczeństwa publicznego zagrażającego życiu narodu” państwo sygnatariusz „może podjąć środki uchylające stosowanie zobowiązań”, które wynikają z konwencji

—głosi tekst dokumentu. Kraj musi o tym jednak poinformować sekretarza generalnego Rady. Zadaniem Rady Europy nie jest decydowanie o zasadności odejścia od zobowiązań. Na ten temat mógłby się wypowiedzieć będący gwarantem konwencji Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC), jeśli trafiłby do niego wniosek dotyczący ewentualnych naruszeń przez Francję.

Ryb, lefigaro.fr

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.