Wszystko wskazuje na to, że turecki przywódca pójdzie na konfrontację z USA. W kręgach bliskich Erdoganowi panuje głęboki antyamerykanizm i przekonanie, że to właśnie USA stoją za tym puczem. Jest wykluczone, by Stany Zjednoczone wydały Turcji Gulena
— mówi analityk do spraw międzynarodowych i dziennikarz Witold Repetowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Dlaczego w Turcji doszło do zamachu stanu?
Witold Repetowicz: Przyczyną niezadowolenia w wojsku tureckim wynikają z postępującej erdoganizacji Turcji. Warto zwrócić uwagę na to, że Republika Turecka została zbudowana jako państwo o świeckich charakterze, wojsko miało być strażnikiem i gwarantem świeckości. Obecnie Turcji odchodzi od świeckiego charakteru państwa, republika została otwarta na wpływy dżihadystów z Państwa Islamskiego, co wpłynęło negatywnie na bezpieczeństwo wewnętrzne. Erdogan otworzył Turcję na Państwo Islamskie, ponieważ miało być ono „młotem” na Kurdów, ale stało się również żmiją kąsającą własnego patrona. Ponadto Turcja odeszła w polityce zagranicznej od klasycznego paradygmatu określonego po II wojnie światowej, kiedy Turcja weszła do NATO i była lojalnym sojusznikiem państw członkowskim NATO do 2009 r., kiedy zaczęła zacieśniać współpracę z Rosją. W sierpniu 2009 r., kilka miesięcy po kryzysie gruzińskim Turcja rozpoczęła negocjacje z Rosją w sprawie Turkish Stream.
Generalnie ta współpraca mocno się zacieśniała do momentu zestrzelenia rosyjskiego samolotu nad Syrią, ale to był wypadek przy współpracy, który starał się naprawić Erdogan. Pojawiła się alternatywa, albo współpraca z Rosją albo wciągnięcie Sojuszu Północnoatlantyckiego w totalną konfrontację z Rosją w północnej Syrii w interesie odbudowy Imperium Ottomańskiego. NATO nie dało się wciągnąć w tę rozgrywkę, więc Erdogan zaczął naprawiać stosunki z Rosją. Tuż przed szczytem NATO w Warszawie, Turcja przeprosiła Rosję za zestrzelenie samolotu, a szef tureckiej dyplomacji mówił o możliwości korzystania przez Rosję z bazy Incilrik. W sierpniu jest planowane spotkanie Putina z Erdoganem. Wszystko wskazuje na to, że doszło do wyprzedzającego kontrpuczu Erdogana i następuje teraz pośpieszne wprowadzanie modelu erdoganowskiego w Turcji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wszystko wskazuje na to, że turecki przywódca pójdzie na konfrontację z USA. W kręgach bliskich Erdoganowi panuje głęboki antyamerykanizm i przekonanie, że to właśnie USA stoją za tym puczem. Jest wykluczone, by Stany Zjednoczone wydały Turcji Gulena
— mówi analityk do spraw międzynarodowych i dziennikarz Witold Repetowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Dlaczego w Turcji doszło do zamachu stanu?
Witold Repetowicz: Przyczyną niezadowolenia w wojsku tureckim wynikają z postępującej erdoganizacji Turcji. Warto zwrócić uwagę na to, że Republika Turecka została zbudowana jako państwo o świeckich charakterze, wojsko miało być strażnikiem i gwarantem świeckości. Obecnie Turcji odchodzi od świeckiego charakteru państwa, republika została otwarta na wpływy dżihadystów z Państwa Islamskiego, co wpłynęło negatywnie na bezpieczeństwo wewnętrzne. Erdogan otworzył Turcję na Państwo Islamskie, ponieważ miało być ono „młotem” na Kurdów, ale stało się również żmiją kąsającą własnego patrona. Ponadto Turcja odeszła w polityce zagranicznej od klasycznego paradygmatu określonego po II wojnie światowej, kiedy Turcja weszła do NATO i była lojalnym sojusznikiem państw członkowskim NATO do 2009 r., kiedy zaczęła zacieśniać współpracę z Rosją. W sierpniu 2009 r., kilka miesięcy po kryzysie gruzińskim Turcja rozpoczęła negocjacje z Rosją w sprawie Turkish Stream.
Generalnie ta współpraca mocno się zacieśniała do momentu zestrzelenia rosyjskiego samolotu nad Syrią, ale to był wypadek przy współpracy, który starał się naprawić Erdogan. Pojawiła się alternatywa, albo współpraca z Rosją albo wciągnięcie Sojuszu Północnoatlantyckiego w totalną konfrontację z Rosją w północnej Syrii w interesie odbudowy Imperium Ottomańskiego. NATO nie dało się wciągnąć w tę rozgrywkę, więc Erdogan zaczął naprawiać stosunki z Rosją. Tuż przed szczytem NATO w Warszawie, Turcja przeprosiła Rosję za zestrzelenie samolotu, a szef tureckiej dyplomacji mówił o możliwości korzystania przez Rosję z bazy Incilrik. W sierpniu jest planowane spotkanie Putina z Erdoganem. Wszystko wskazuje na to, że doszło do wyprzedzającego kontrpuczu Erdogana i następuje teraz pośpieszne wprowadzanie modelu erdoganowskiego w Turcji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/301350-nasz-wywiad-repetowicz-wszystko-wskazuje-na-to-ze-w-turcji-doszlo-do-wyprzedzajacego-kontrpuczu-erdogana?strona=1