Erdogan pierwszym demokratą świata? Merkel, Tusk i inni obrońcy praworządności stają za nim murem. Turecki szach-mat

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Salutom wobec Erdogana nie ma końca. Cały świat staje murem za prezydentem Turcji, który w jedną noc uśmiercił 260 osób i ciężko poturbował ponad 1100. Władze aresztowały 1500 osób podejrzanych o pucz, zatrzymały prawie 3 tysiące sędziów i być może będą próbowały karać za zdradę karą śmierci. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego oraz 10 członków Rady Państwa (najwyższego sądu administracyjnego) zostali aresztowani. Gdzie obrońcy demokracji? Gdzie Komisje Weneckie, urzędnicy Rady Europy i wszystkie inne instytucje, które dotąd z taką lubością czołgały Polskę za brak praworządności? Ano biją brawo prezydentowi Erdoganowi, nazywając go obrońcą demokracji.

Narody mają prawo do decydowania w wolnych wyborach o tym, kto nimi rządzi. (…) Czołgi na ulicach i ataki z powietrza przeciwko własnemu społeczeństwu są bezprawiem

ogłosiła z całą powagą kanclerz Angela Merkel, zachęcając Erdogana do wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za pucz.

Po stronie demokratycznego prezydenta Erdogana stanął także Donald Tusk wraz ze wszystkimi ważnymi urzędnikami unijnej demokracji.

UE całkowicie popiera wybrany w Turcji demokratycznie rząd, instytucje i państwo prawa

napisali we wspólnym komunikacie Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Wyrazów poparcia dla Erdogana nie ma końca. Od Izraela, poprzez Rosję, Białoruś, po Niemcy i Wielką Brytanię. Skąd ta jednomyślność?

Gdzie protesty unijnych obrońców świeckiego państwa? Przecież marzeniem Erdogana jest stworzenie państwa, w którym religia będzie silnym elementem konstytuującym system sprawowania władzy. Pragnie odnowy tradycji Imperium Osmańskiego. Tymczasem to właśnie armia stała na straży świeckości państwa. Jej zadaniem było do tej pory strzeżenie państwa przed islamską radykalizacją. Dzisiejszej nocy została odsunięta i unieszkodliwiona podczas krwawo stłumionego zamachu stanu. Turecki prezydent przeprowadził czystkę w wojsku i w sądownictwie. Ma przy tym potężne poparcie w islamskim duchowieństwie.

Dlaczego Turcy tak licznie wyszli na ulice? Publiczna telewizja przestała przecież nadawać, a sieci teleinformatyczne tak się zatkały, że sms-y od prezydenta nawołującego do ulicznych manifestacji dochodziły jeszcze dzisiaj po południu. Największą rolę odegrali muzułmańscy duchowni, którzy nawoływali wiernych do protestów.

Wierni muzułmanie pomogli Erdoganowi w stłumieniu puczu. Armia została unieszkodliwiona. Erdogan urósł w siłę i został poparty przez przywódców wszystkich państw i ogłoszony jednogłośnie obrońcą demokracji przez unijnych urzędników. Czy komuś przypadkiem nie pomieszały się pojęcia?

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.