Szef kancelarii premiera Orbana: "Referendum ws. obowiązkowych kwot przyjmowania uchodźców nie jest skierowane przeciw UE"

Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Lazar zaznaczył przy tym, że ważnym zadaniem jest obrona interesów i praw kilkuset tysięcy Węgrów pracujących w Wielkiej Brytanii - zarówno w formacie węgiersko-brytyjskim, jak i unijno-brytyjskim. Dodał, że należy też wzmocnić współpracę w ramach Grupy Wyszehradzkiej, by wspólnie wystąpić m.in. w interesie węgierskich pracowników.

Parlament Węgier zatwierdził 10 maja zainicjowane przez rząd referendum w sprawie obowiązkowych kwot przyjmowania migrantów. Pytanie będzie brzmiało: „Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzać również bez zgody parlamentu obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?”. Konkretny termin referendum nie jest jeszcze znany.

Komisja Europejska zaproponowała 4 maja reformę unijnej polityki azylowej, która zakłada wprowadzenie stałego systemu podziału uchodźców, uruchamianego w sytuacji kryzysowej. Jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to nowi uchodźcy byliby automatycznie rozsyłani do innych państw według nowego systemu. Kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców mogłyby odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale w zamian musiałyby zapłacić 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą. Pieniądze trafiłyby do kraju, który przejmie odpowiedzialność za danego uchodźcę. Polska oraz inne kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowanie odrzuciły tę propozycję.

gah/PAP

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych