Brexit a polski biznes założony w Wielkiej Brytanii. Wszelkie przewidywania to teraz wróżenie ze szklanej kuli, ale logika podpowiada dążenie obu stron do porozumienia

PAP/EPA
PAP/EPA

Dla Polaków i polskich firm zarejestrowanych na Wyspach wynik referendum nie oznacza ani deportacji, ani końca biznesu w Zjednoczonym Królestwie. Wielka Brytania przez co najmniej 2 lata pozostanie częścią Wspólnoty i tu nic się nie zmieni. Nawet po tym czasie relacje handlowe Unii z drugą gospodarką Europy i piątą gospodarką świata pozostaną otwarte, bo jak na niczym innym, ale na wolnym handlu zależy obu stronom najbardziej.

Ciężko z całą pewnością ocenić ilu Polaków przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii oraz ilu z nich odczuje Brexit, kiedy ten formalnie stanie się faktem. Najbardziej aktualne dane GUS o polskiej emigracji na Wyspach pochodzą z 2014 roku i mówią o 713 924 Polakach, którzy od 2004 roku wyjechali na pobyt stały lub czasowy. W porównaniu z wynikami Office for National Statistics (ONS), brytyjskiego odpowiednika Głównego Urzędu Statystycznego, to rachunki wyraźnie niedoszacowane. ONS ocenił, że na koniec 2014 roku w Wielkiej Brytanii przebywało 853 000 Polaków, co stanowiło jednocześnie największą mniejszość narodową w całym Zjednoczonym Królestwie. Inne szacunki, przeprowadzane przez The Migration Observatory działające przy Uniwersytecie oksfordzkim wskazują, że w 2015 roku Polaków na Wyspach było 818 000. Zarówno ONS, jak The Migration Observatory wskazały jednocześnie, że polski stał się drugim, obok angielskiego, najczęściej używanym językiem w Królestwie.

Ilu Polaków prowadzi firmę w UK?

Kalkulacje dotyczące liczby firm w Wielkiej Brytanii założonych przez obywateli z polskim paszportem także nie są jednoznaczne. Według Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej firm na Wyspach jest 40 tys., tymczasem w 2014 roku Brytyjska Izba Handlowa Export Britain powołując się na dane think tanku Centre for Entrepreneurs podała, że firm założonych przez Polaków jest 22 tys., plus 65 tys. podmiotów w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Suma 87 tys. przedsiębiorstw należących do naszych rodaków daje 6. miejsce wśród wszystkich mniejszości narodowych zamieszkujących Wielką Brytanię. Jeśli przyjąć dane ONS i Centre for Entrepreneurs to co dziesiąty Polak w Zjednoczonym Królestwie prowadzi jakąś formę działalności biznesowej. Byłaby to bardzo optymistyczna wiadomość, ale polskie firmy nie należą wyłącznie do polskich rezydentów zamieszkujących Wyspy. Eksperci oceniają, że ok. 30 proc. z nich została założona w Wielkiej Brytanii w celach optymalizacyjnych. Choć nie są prowadzone żadne oficjalne statystyki o skali przeprowadzek, to szacuje się, że idą one w tysiące w skali roku.

Tylko w ostatnim roku przenieśliśmy za granicę blisko 1 200 firm o różnym statusie prawnym. Znaczną część z nich, jako nowy podmiot gospodarczy lub filię istniejącej firmy, zarejestrowaliśmy w Wielkiej Brytanii. Od lat Wyspy są ulubionym kierunkiem emigracji biznesowej z Polski, przez korzystniejsze ustawodawstwo i podatki, zwłaszcza kwotę wolną od podatku oraz większą swobodę prowadzenia firmy. Szacujemy, że ok. 30 proc. wszystkich polskich firm zostało zarejestrowanych właśnie tam, ponieważ rezydencja podatkowa na Wyspach po prostu bardziej się opłaca - mówi Agnieszka Moryc, dyr. zarządzająca w Admiral Tax, firmy doradczej specjalizującej się w optymalizacji podatkowej.

Bez względu na to, w jakim celu firmy rejestrują się na Wyspach, to właśnie tam płacą podatki, co jest oczywiście na rękę brytyjskiemu rządowi. Centre for Entrepreneurs wskazuje, że aż 464 527 firm w Zjednoczonym Królestwie zostało założonych przez przedsiębiorców z obcym paszportem. Stanowi to 14 proc. wszystkich działających tam przedsiębiorstw, czyli 1 na 7 firm w Wielkiej Brytanii należy do imigranta! Imigranci są także bardziej przedsiębiorczy niż Brytyjczycy, aż 17,2 proc. z nich prowadzi własną działalność. Odsetek Brytyjczyków z własną firmą wynosi tylko 10,4 proc. Warto także podkreślić, że na Wyspach nie ma obecnie żadnych ograniczeń dla osób innych narodowości chcących otworzyć własny biznes. Dotyczy to także krajów spoza EU. Wprowadzenie ograniczeń w tym zakresie dla obywateli Unii lub hipotetycznie tylko dla Polski, byłoby co najmniej nierozsądne i naraziłoby Wyspiarzy na gniew całego cywilizowanego świata.

Piątkowe skutki referendum i popularne opcje współpracy z Unią Póki co na wyniki referendum gwałtownie zareagowały rynki. W piątek, zaraz po ogłoszeniu wyników, kurs funta w stosunku do dolara spadł do poziomu najniższego od 1985 roku. Kolejne wydarzenie warte uwagi to oświadczanie Davida Camerona, który zapowiedział, że do październikowego kongresu Partii Konserwatywnej złoży mandat premiera. W praktyce oznacza to, że dopiero nowy premier uruchomi procedurę wyjścia z Unii, co daje dodatkowe kilka miesięcy we Wspólnocie. Co istotne także dla Polaków, premier podczas piątkowego przemówienia zapewnił, że prawa 2,9 mln obywateli Unii przebywających obecnie w Wielkiej Brytanii nie będą naruszane w związku z referendum.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.