Waszczykowski o reakcji NATO: "Mamy nadzieję, że ona na dzisiaj wystarczy, że ona będzie odpowiedzią na zagrożenia rosyjskie"

Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Propozycja wysłania kilku batalionów NATO do Europy Środkowo-Wschodniej ciągle nie jest satysfakcjonująca dla Polski, ale mamy nadzieję, że na dzisiaj wystarczy - oświadczył w czwartek w Brukseli szef MSZ Witold Waszczykowski.

Dzień wcześniej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że planiści wojskowi NATO proponują rozmieszczenie kilku batalionów w krajach wschodniej flanki Sojuszu. Polscy dziennikarze pytali w czwartek Waszczykowskiego, czy jest to satysfakcjonujące dla strony polskiej. „Ciągle nie” - odpowiedział minister.

Oczywiście będziemy uważali, że to wzmocnienie powinno być większe, ale na dzisiaj jest taka odpowiedź (NATO - PAP) szykowana. Mamy nadzieję, że ona na dzisiaj wystarczy, że ona będzie odpowiedzią na zagrożenia rosyjskie, będzie takim symbolem determinacji Sojuszu, iż Sojusz dostrzega to zagrożenie, dostrzega agresywną postawę Rosji i jest gotowy odstraszyć jakiekolwiek incydenty

— powiedział szef polskiej dyplomacji.

Waszczykowski uczestniczy w Brukseli w dwudniowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO. Po południu odbyły się dwie sesje - na pierwszej ministrowie podpisali zgodę na przystąpienie Czarnogóry do Sojuszu, na drugiej - omawiano ewentualne działania wobec zagrożeń z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

Pytany, czy nie boi się, że wzmocnienie południowej flanki NATO odbędzie się kosztem wschodniej, Waszczykowski powiedział, że nie ma takiej obawy.

Sojusz ma być skierowany we wszystkie strony. Tutaj nawet w żargonie używa się określenia 360 stopni. Wszystkie zagrożenia, chociaż są różne, muszą spotkać się z odpowiedzią Sojuszu, różną oczywiście

— powiedział szef MSZ. Jak dodał, Sojusz musi znaleźć inne środki na południu, a inne na wschodzie.

Zagrożeniami z południa nazwał głównie migrantów i uchodźców oraz terroryzm.

To są zagrożenia istotne, ale nie tak egzystencjonalne jak zagrożenia płynące ze wschodu

— ocenił minister.

Szef MSZ spotkał się też ze swym niemieckim odpowiednikiem Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Rozmawialiśmy głównie o przygotowaniach do spotkania międzyrządowego, które będzie w przyszłym miesiącu, 22 czerwca

— powiedział Waszczykowski.

Wieczorem, podczas roboczej kolacji, tematem rozmów ministrów ma być Rosja i wschodnie sąsiedztwo NATO. Przed jej rozpoczęciem Waszczykowski zwrócił uwagę, że spotkanie Rady NATO-Rosja, które odbyło się w kwietniu po raz pierwszy od wybuchu kryzysu ukraińskiego, nie przyniosło żadnych efektów.

Obie strony zostały przy swoim stanowisku. Nie ma tutaj zbliżenia. Rosja nie akceptuje tutaj naszej opinii, iż złamała prawo międzynarodowe i dokonała agresji wobec innego państwa

— wyliczał minister.

Będziemy rozmawiać, czy warto, co może przynieść kolejne spotkanie z Rosją, kiedy Rosja nie wykazuje żadnej chęci współpracy, nie wykazuje chęci zrealizowania porozumień mińskich. Część jednak sojuszników uważa - ze względu na możliwość współpracy z Rosją na południu - że takie spotkanie ma sens. Jestem otwarty na te argumenty. Być może przekonają

— powiedział Waszczykowski.

W lutym ministrowie obrony Sojuszu podjęli decyzję o wzmocnieniu obecności wojskowej na wschodniej flance NATO, czyli m.in. w Polsce. Zapowiedziano wówczas, że planiści przedstawią wiosną propozycje dotyczące tego, jakie i jak liczne siły mają być zaangażowane we wzmacnianie wschodniej flanki NATO.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.