Putin kłania się cioci Hillary. Na wszelki wypadek informuję panią Clinton, że Polska leży w Europie, a ona kandyduje na prezydenta Ameryki

YT
YT

Na wiecu przedwyborczym małżonki Hillary, były prezydent USA Bill Clinton dał głos na temat Polski i Węgier oświadczając: „Polska i Węgry zdecydowały, że demokracja jest zbyt kłopotliwa, wolą przywództwo w stylu putinowskim”.

No i co na to nasi konserwatywni z poglądów eksperci oraz publicyści, zwłaszcza znawcy Stanów Zjednoczonych? To antypolskie zdanie Billa Clintona jakby wyjęte z artykułów „New York Timesa” albo z „Gazety Wyborczej”. Zresztą na jedno wychodzi. Natomiast wiadomo o co Clintonowi chodzi, bowiem „Cioci Hillary „, jak ją pogardliwie określił Barack Obama, zagraża konkurent z Partii Republikańskiej, Donald Trump. Ten nieprzewidywalny, nieodpowiedzialny i wielce kontrowersyjny polityk, co to chce przywrócić potęgę Stanom Zjednoczonym i sprzeciwia się najazdowi cudzoziemców, nie tylko z krajów latynoskich, ale także muzułmańskich.

Na dodatek - jak dowiedziałam się z jednego z artykułów - Trump zamierza zniszczyć wiarygodność finansową USA i rezerwy finansowe, ale nie uważam go, miliardera w końcu za idiotę, ani tym bardziej kół finansowych jego mocarstwa. Wręcz przeciwnie. Najpierw niech wygra, dopiero wtedy dowiemy się co Trump chce zniszczyć a co odbudować. Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, ale państwem rządzi administracja, w której skład wchodzą doradcy i eksperci w różnych dziedzinach. Ronald Reagan, uważany za najwybitniejszego prezydenta w historii USA był z zawodu aktorem i farmerem, sukcesy jego prezydentury polegały na właściwym doborze współpracowników. I na talencie politycznym, którego Trumpowi nie można odmówić.

Nie brak jednak ekspertów, którzy choć nie podziwiają buńczucznych wystąpień słownych Trumpa, nie są jednak zachwyceni Hillary Clinton, zwracając uwagę na jej brak charyzmy, co próbuje zatuszować osobą Billa Clintona, który nie da się ukryć - był prezydentem przez dwie kadencje i uniknął utraty stanowiska w drodze impeachmentu z powodu skandalu obyczajowego z udziałem Moniki Lewinsky. To Senat, w którym Demokraci mieli większość uniewinnił Clintona, stwierdzając, że prezydent miał z Lewinsky tylko seks oralny, który nie może być uznany za stosunek seksualny. Bill Clinton miał jedną zaletę, podniósł amerykańską gospodarkę na wysoki poziom, sprowadzając jednocześnie wolności obywatelskie na poziom najniższy w historii USA, to znaczy na poziom poprawności politycznej i lewackiej moralności rodem z LGTB. Ten kurs kontynuował i kontynuuje nadal Barack Obama. Zaś Hillary Clinton, również nie stroniąca od obyczajowych wolności będzie ten kurs umacniać, walcząc z seksizmem, rasizmem, homofobią i bigoterią, których to według jej małżonka jest mniej ale są. Największym zmartwieniem Clintona Billa, który według zapowiedzi kandydatki na prezydenta Hillary będzie w jej administracji zajmować się gospodarką (to jedyna dobra wiadomość dla Ameryki) , jest stan, w którym „nie możemy stanąć obok kogoś, kto się z nami nie zgadza. To jest niebezpieczne dla demokracji”. Czyli Ameryka jest podzielona, zupełnie jak Polska. A „Ciocia Hillary” chce być prezydentką ponad podziałami.

I jak się wytęży, to w USA nie będzie rasizmu, homofobii i bigoterii, zapanuje tolerancja i multikulti, pochodzące z europejskiego importu, zaś administracja pani Clinton rozprawi się z niedemokratycznymi rządami w Polsce i na Węgrzech i wówczas zapanuje na świecie tzw. zachodnim jedność poglądów i obyczajów. Putin się kłania cioci Hillary, on też jest za jednością ponad podziałami, nie tylko w Rosji. Warto się zastanowić „wujku Billu” zanim palnie się głupstwo. Na nas, Polaków takie głupstwo już nie działa, zwłaszcza, że pada ono z ust takich „osobowości politycznych” jak Stefan Niesiołowski, Grzegorz Schetyna czy Borys Budka. My i Węgrzy robimy swoje i również od polityki naszych rządów zależy rozwój stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.

A na zakończenie zacytuję opinię wybitnego politologa amerykańskiego George’a Friedmana na temat Polski, zawartą w jednym z wywiadów prasowych:

Wasi dwaj najsilniejsi sąsiedzi, to kraje, z których każdy ma jakąś unikatową słabość. Niemcy poprzez budowę basy przemysłowej produkującej więcej niż kraj może skonsumować, a Rosja poprzez zaniechanie industrializacji i skupienie się na eksporcie surowców energetycznych. To jeden z powodów, dla ktorych uważam, że Polska będzie potęgą. Geopolitycznie kraj znajduje się w słabym położeniu, ale gospodarczo jest zbalansowany, pozbawiony tych szalenie słabych punktów, jakie mają jej sąsiedzi. Musicie być spokojni, musicie się bronić, bo słabnące potęgi to niebezpieczne potęgi, musicie być ufni w to co robicie.

Ciocię Hillary Polska obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg, czego dała dowody pełniąc u Baracka Obamy funkcję sekretarza stanu. Na wszelki wypadek informuję Hillary Clinton, że Polska leży w Europie, a ona kandyduje na prezydenta Ameryki.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.