Putin boi się puczu!? Stratfor: W obawie przed przewrotem powołał Gwardię Narodową

Fot. PAP/EPA/DMITRI LOVETSKY/POOL
Fot. PAP/EPA/DMITRI LOVETSKY/POOL

Powołanie przez prezydenta Rosji Władimira Putina Gwardii Narodowej - nowej struktury na bazie wojsk wewnętrznych MSW - ma zabezpieczyć go przed zagrożeniami wewnętrznymi i wojskowym zamachem stanu - pisze amerykański ośrodek analityczny Stratfor.

Decyzja Putina o powołaniu Gwardii Narodowej została ogłoszona we wtorek. Formacja tworzona z dotychczasowych wojsk wewnętrznych MSW będzie podporządkowana bezpośrednio szefowi państwa. Oficjalnie ma ona zwalczać terroryzm i przestępczość zorganizowaną - pisze Stratfor.

Ale tak nagła decyzja, by stworzyć gwardię, wskazuje na to, że Kreml przygotowuje się na jakieś destabilizujące sytuacje

— ocenia amerykański ośrodek.

Inicjatywa ta może być ruchem uprzedzającym nadchodzące wybory parlamentarne (…); poprzednie, w 2011 roku, wywołały polityczne rozruchy (…). Siły te mogą więc zostać wykorzystane do stłumienia ewentualnych protestów po wrześniowych wyborach” - przewiduje Stratfor.

Inne wytłumaczenie nagłej decyzji o powołaniu gwardii, której utworzenie rozważał już prezydent Borys Jelcyn, a także - wielokrotnie - sam Putin, może być takie, że chce on mieć „swą własną armię” - kontynuuje Stratfor.

Również rosyjskie media przypomniały, że o powołaniu Gwardii Narodowej mówiono w Rosji już wcześniej, po raz ostatni - w 2013 roku, gdy do wojsk wewnętrznych przeszedł generał Wiktor Zołotow. To jemu Putin powierzył teraz dowództwo gwardii. Wcześniej dowodził on prezydenckimi służbami ochrony.

Zołotow to jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezydenta; zyska on status równy ministrowi, będzie odpowiadał bezpośrednio przed prezydentem, został też mianowany stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Tworząc Gwardię Narodową i mianując Zołotowa jej dowódcą, Putin może fortyfikować swoją administrację na wypadek zamachu stanu. Może to oznaczać, że rosyjski prezydent nie jest pewien, czy inne siły bezpieczeństwa - FSB, wojska MSW czy nawet armia - pozostałyby lojalne wobec niego, gdyby doszło do puczu

— pisze Stratfor.

Nie ma jeszcze oficjalnych danych o liczebności Gwardii Narodowej; struktury, które mają wejść w jej skład, czyli wojska wewnętrzne, siły specjalne policji - OMONSOBR, a także siły ochrony, liczą łącznie ok. 400 tys. ludzi.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych