Prezydent Duda odpowiadał na pytania amerykańskich dziennikarzy. O Trybunale, sankcjach i szczycie NATO. Sprawdź szczegóły!

Fot. Andrzej Hrechorowicz
Fot. Andrzej Hrechorowicz

Zapytany o wsparcie Polski dla koalicji przeciw ISIS, przypomniał:

Zadeklarowaliśmy wsparcie, zarówno jeśli chodzi o nasze możliwości lotnicze – samoloty F-16, a także wsparcie poprzez wysłanie oficerów, którzy przeprowadziliby misje szkoleniowe. Nie jest tak, że uznaliśmy, że to nie jest nasza sprawa. Wręcz przeciwnie - uznaliśmy, ze to dla nas ważna sprawa, bo to b. ważna sprawa dla Europy. (…) Wojna w Syrii jest poważnym impulsem kryzysu europejskiego, który dezintegruje arenę europejską. Powinno się zrobić wszystko, by wojna w Syrii się zakończyła, by ludzi, którzy uciekają, mogli wrócić do domu.

Prezydent odniósł się również do kwestii ew. przyjmowania imigrantów przez Polskę, a raczej braku takich działań.

Wielu europejskich przywódców kręci się w kółko chwytając się za własny ogon. Z jednej strony mówią, żeby zachowywać się humanitarnie, przestrzegać praw obywatelskich, a z drugiej strony mówią: będziemy tych uchodźców grupowali i relokowali do różnych państw. My od początku stoimy an stanowisku: Polska nikomu nie odmawia pomocy. Jeśli ktoś będzie szukał naszym kraju schronienia, Polska absolutnie nie zamyka swojej granicy. Chcę to podkreślić - myśmy nikogo z naszego kraju nie wyrzucili. Natomiast nie zgadzamy się z polityka siłowego przemieszczania uchodźców w ramach systemu kwotowego. (…) Do tej pory Europa nie prowadziła żadnej spójnej polityki, by ten kryzys zażegnać. (…) Zawarto porozumienie z Turcją, ale to wszystko, żeby było skuteczne, musi być realizowane, a do tej pory – jeśli spojrzymy na walkę z kryzysem – to jakoś tego nie widać. Są kraje, które mówią, że będą deportować imigrantów – nie jest to Polska! A takich głosów jest bardzo wiele. Miałem dyskusje z wieloma dziennikarzy, którzy mówią, że nie chcemy przyjmować uchodźców. To nie jest prawda! Zadajcie sobie pytanie, dlaczego nie chcą przyjeżdżać do Polski. Dlatego, że w Europie jest znacznie wyższy standard życia. (…) To nie jest wina Polski, że jest taka sytuacja. Chcemy podnieść poziom życia, to moja wielka ambicja i naszego rządu, ale to będzie wymagało od nas jeszcze wiele pracy i wysiłku, ale powtarzam: nikomu nie odmawiam pomocy

– wyjaśnił Andrzej Duda.

Jeśli będą realizowane dobrze działające procedury bezpieczeństwa i rejestracji. Dzisiaj setki tys. ludzi to osoby zupełnie niezarejestrowane, których nikt nie zna. Czytałem opracowanie według których ok. 100 tys. uchodźców po prostu zniknęło. Jeśli tak, to znaczy, że to wszystko nie funkcjonuje dobrze. Przykład Francji i ostatnie wydarzenia w Brukseli pokazują, że to kwestia również polityki bezpieczeństwa. Rejestracja jest elementem podstawowym. Jeśli pani premier mówi o przyjmowaniu uchodźców, to nie zgadza się na system kwotowy i przemieszczenia siłowe

– podkreślił.

Zapytany o warszawski szczyt NATO, powiedział:

Żeby można było mówić o sukcesie: musie mieć wszechstronną agendę, druga rzecz to kwestia rozwiązania problemu w Syrii i Turcji, poza tym szczyt musi patrzeć w przyszłość - przewidywać przyszły rozwój zdarzeń i podejmować działania wobec tych elementów, jak choćby zwiększenia obecności. Druga rzecz to wzmocnienia możliwości zapewnienia pomocy dodatkowej z krajów NATO – przede wszystkim USA – gdyby doszło do jakiegokolwiek zagrożenia, czyli zbudowania takiego systemu, żeby oddziały NATO mogły się bezpiecznie przemieścić w pobliże rejonów zagrożonych.

Andrzej Duda wzbraniał się przed jasną oceną działań Donald Trumpa.

To przede wszystkim wewnętrzne sprawy USA Z jednej strony to suwerenna decyzja amerykańskiego społeczeństwa, kogo wybierze. Co tui się wiele oszukiwać – najważniejszy urząd prezydencki na świecie, bo to prowadzenie wielkiej polityki światowego mocarstwa, to zadania niezwykle trudne. Myślę, że Amerykanie są mądrzy i dokonują właściwego wyboru. (…) Myślę, że w gruncie rzeczy bezpieczeństwo światowe, silne NATO, stabilna Europa. - to wielki interes USA. Może jestem optymistą, ale nie chce mi się wierzyć w to, żeby USA w swojej polityce pominęły tą część świata, ze względu politycznego, militarnego i gospodarczego. Pamiętajmy, ze Europa jest olbrzymim rynkiem. (…) Żeby więzi gospodarcze dobrze funkcjonowały, musi być spokój

– powiedział Duda.

Zapytany o deklaracje amerykańskich kandydatów, odpowiedział:

A co mają powiedzieć, ze Ameryka nie jest najważniejsza?

Za to retoryczne pytanie Duda zebrał burzę oklasków.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych