Co oni wiedzą o Polsce?! Francuski „Le Point” nazywa Wałęsę TW „Bobkiem” i twierdzi, że mężem Marty Kaczyńskiej jest syn... działacza PSL. Przepisywanie z "GW" trudniejsze niż się wydaje...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. lepoint.fr/screenshot
Fot. lepoint.fr/screenshot

Warszawski korespondent opiniotwórczego francuskiego tygodnika „Le Point” Romain Gubert popełnił obszerną analizę sytuacji politycznej nad Wisłą pod wdzięcznie brzmiącym tytułem „Obsesje pana Kaczyńskiego” (Les obsessions de M. Kaczynski).

Szkoda tylko, że tak bardzo skoncentrował się na domniemanych obsesjach lidera Prawa i Sprawiedliwości, że nieco pomieszały mu się fakty. To pokazuje, że należy dochować należytej staranności nawet podczas przepisywania mądrości z „Gazety Wyborczej”.

Przeczytaj tekst w oryginale

Po obszernym wprowadzeniu, z którego francuski czytelnik może dowiedzieć się, że PiS to partia nacjonalistyczna, której lider „wietrzy wszędzie spisek”, ze szczególnym uwzględnieniem Brukseli, Gubert przechodzi do kwestii Wałęsy.

Według niego Kaczyński postanowił zrealizować „szaleńczy projekt”. Strącenie z piedestału ikony, która doprowadziła do upadku muru Berlińskiego. A tą ikoną jest: „TW Bobek (!)”.

Na tym jednak nie koniec idiotyzmów. Zdaniem korespondenta „Le Point” służby specjalne, których szef został mianowany przez J. Kaczyńskiego, znalazły list Wałęsy, datujący sprzed 40 lat, w którym ten przyznaje się do współpracy z komunistycznymi służbami.

Służby znalazły kilka dokumentów, podpisanych pseudonimem „Bobek”

—podkreśla Gubert, powtarzając swój błąd.

Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot
Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot

Dalej czytelnik francuski dowiaduje się, że w latach 80-tych bracia Kaczyńscy byli liderami „studenckiej Solidarności”, a Marta Kaczyńska niedawno wyszła za mąż za adwokata, syna lidera „lewicowej PSL”. PSL, SLD, co za różnica, prawda? Szczególnie dla Francuzów.

Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot
Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot

Następnie Gubert przechodzi do katastrofy Smoleńskiej. Tu też jest nieco na bakier z faktami. Według niego w kwietniu 2010 r. Lech Kaczyński „poleciał do Katynia na spotkanie z Władimirem Putinem”. I dodaje:

To śmierci brata Jarosław Kaczyński, nowy król Polski, zawdzięcza swoją obecną władzę

—pisze.

Szkoda, że francuscy czytelnicy muszą czytać takie brednie.

Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot
Fot. Twitter/@@mmagierowski/screenshot

Ryb, Le Point

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych