Belgia z obawy przed imigrantami z Calais, przywraca kontrole graniczne. MSZ Francji: "Jest to dla nas dziwna decyzja"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.PAP/EPA/YOAN VALAT
fot.PAP/EPA/YOAN VALAT

Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve określił w czwartek jako „dziwną” decyzję władz Belgii o przywróceniu kontroli na granicy z Francją w związku z możliwym napływem migrantów z obozów koło Calais.

Jest to dla nas dziwna decyzja, tak samo jak stojące u jej podstaw przesłanki.

—powiedział Cazeneuve dziennikarzom po przyjeździe do Brukseli na spotkanie ze swymi odpowiednikami z UE, poświęcone w dużej mierze kryzysowi migracyjnemu.

Belgia zapowiedziała we wtorek, że częściowo przywróci kontrole na granicy z Francją, aby przygotować się na ewentualny napływ migrantów z likwidowanej „dżungli” pod Calais - rozległego prowizorycznego miasteczka uchodźców kilkanaście kilometrów od wjazdu do tunelu pod kanałem La Manche. Koczują tam migranci i uchodźcy m.in. z Syrii, Afganistanu i Sudanu, usiłujący przedostać się do Wielkiej Brytanii. Ewakuację obozowiska jednak wstrzymano na czas wydania decyzji przez sąd w Lille w sprawie legalności tej operacji.

Nie zostaliśmy ostrzeżeni” - ubolewał w czwartek Cazeneuve, zapewniając, że „nigdy nie pojawiła się kwestia wysyłania przez rząd francuski buldożerów” do likwidacji obozowiska i rozproszenia koczujących w nim migrantów.

Jest wolą rządu, aby zapewnić schronienie wszystkim tym, którzy mają status ubiegających się o azyl we Francji.

—wyjaśnił i zaznaczył, że chodzi o „operację humanitarną”.

Udawanie, że z tego powodu może dojść do napływu migrantów na belgijską granicę nie odpowiada rzeczywistości.

—podkreślił.

Cazeneuve odrzucił porównania z listopadową decyzją Paryża o przywróceniu kontroli na granicy z Belgią po zamachach w stolicy Francji, w których zginęło 130 ludzi. Wówczas „terroryści uderzyli na terytorium kraju” i „pojawił się problem dla porządku publicznego” - powiedział.

Według władz francuskich w prowizorycznym obozowisku w Calais żyje co najmniej 3,7 tys. migrantów; pomagające im stowarzyszenia szacują, że może być ich więcej. Władze chcą przenieść 800-1000 migrantów do ośrodków w Calais lub w innych miejscach Francji.

Według niedawnych ocen brytyjskiej organizacji Help Refugees tylko w południowej części miasteczka mieszka „3450 osób, w tym 300 nieletnich pozbawionych opieki”. Uchodźcy, aby dotrzeć do Anglii, podejmują próby przedostania się do ciężarówek, jeżdżących do Wielkiej Brytanii przez tunel pod kanałem La Manche.

PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych