Teraz w Paryżu mówi się coraz spokojniej, że Marine Le Pen może zostać nowym prezydentem Francji. Już nikt się z tego nie śmieje, już nikt się nie dziwi. Do tego zmienia się wraz z nastrojami, polityka Paryża wobec imigrantów – powiedział w Poranku Wnet Aleksander Bondariew dziennikarz, tłumacz, rosyjski dysydent mieszkający na stałe w Paryżu.
Według Bondariewa zamachy z listopada 2015 r. zostały wprawdzie już niemal zapomniane, bo Paryż, jak każde duże miasto, żyje nowością, ale to nie oznacza, że Francuzi popierają politykę imigracyjną Berlina i Brukseli. Rosyjski dysydent przypomina, że niedawno premier Manuel Valls, powiedział, że Francja nie zgodzi się na kwoty imigrantów, narzucone przez Brukselę
Oczywiście stosunki Francji z Niemcami bywały różne, raz lepsze, raz gorsze, ale ta postawa Paryża jest dosyć nowa. To będzie ciekawe dla Polski. Zawsze Europa Wschodnia była tym gorszym uczniem, pozbawionym serca i współczucia, który nie chce przyjmować imigrantów. A tu się nagle okazuje, że Francja także nie chce
—zaznacza rosyjski dysydent. Dlaczego? Zdaniem Bondariewa wizja świata zislamizowanego, którą kreśli Michel Houellebecq w swojej książce „Uległość”, napawa Francuzów ogromnym lękiem.
Houellebecq żyje od czasu paryskich zamachów pod ochroną policji. Francuzi nie spodziewają się niczego dobrego
—tłumaczy Bondariew.
Ryb, radiownet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/282340-bondariew-francuzi-juz-nie-chca-imigrantow-wizja-zislamizowanego-swiata-napawa-ich-ogromnym-lekiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.