Kanclerz Merkel tupnęła nogą i Bułgarzy postanowili nie brać udziału we wspólnym przedsięwzięciu Grupy Wyszehradzkiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/ EPA
PAP/ EPA

Premier Bułgarii Bojko Borysow powiedział niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, że jego rząd nie zgadza się z planem uszczelnienia granicy między Grecją a Macedonią

— poinformowała służba prasowa rządu bułgarskiego.

W rozmowie telefonicznej z Merkel Borysow oświadczył, że stanowisko to przedstawi w poniedziałek na praskim spotkaniu premierów Grupy Wyszehradzkiej.

Bułgaria potwierdzi swoją solidarność z Grecją i brak zgody na budowę granicy między Macedonią a Grecją

— napisano w komunikacie rządowym.

Według Borysowa UE powinna działać wspólnie i szukać wspólnego rozwiązania kryzysu migracyjnego, przejawiając gotowość do współpracy w ochronie zewnętrznych granic unijnych i w walce z nielegalną imigracją.

Bułgaria nie jest członkiem V4, lecz wraz z Macedonią została zaproszona do udziału w spotkaniu w Pradze, gdzie będzie omawiana inicjatywa Grupy Wyszehradzkiej, dotycząca wsparcia krajów bałkańskich w uszczelnieniu granic z Grecją, co ma na celu wstrzymanie napływu migrantów przez ten kraj na północ.

Z tym planem nie zgadzają się Niemcy, a wielu polityków bułgarskich przestrzega, że udział Borysowa w praskim spotkaniu nawet w charakterze obserwatora kryje ryzyko dla Bułgarii.

Współudział w odrębnej polityce V4 będzie miał negatywne skutki dla Bułgarii. Państwa te są przeciwne części posunięć, które są dobre dla Bułgarii. Nie mogą przedstawić przekonującej alternatywy, która byłaby ogólnoeuropejskim rozwiązaniem

— powiedział w niedzielę europoseł Swetosław Malinow.

Udział w praskim spotkaniu może skomplikować stosunki z Niemcami

— przestrzegł ekspert w problematyce unijnej, komentator dziennika „Sega” Swetosław Terzijew.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych